kłucie w najszerszym grzbietu - żebrach

hej, mam pewien problem z bólem - kluciem najszerszego grzbietu gdzies na wysokosci żeber. Wiec opowiem po kolei. Kilka lat temu cwiczylem troche na silowni i wtedy w trakcie podciagania na drazku pamietam jak mnie zaczynalo cos kluc w boku. I to tak klulo pozniej czasami w trakcie cwiczen i po, tyle ze bol nie byl mocny i nie zwracalem na to prawie zadnej uwagi. Pare lat nie cwiczylem na silowni, wiadome tylko jakas koszykowka, pilka nozna, basen itp. Jakis pol roku temu zaczalem trenowac boks i w ostatnim miesiacu, dwoch bol wrocil. Ból, a raczej klucie jest sporo intensywniejsze , przeszkadza i podczas treningu i szczegolnie nastepne dni, nawet podczas wykonywania jakichkolwiek czynnosci nawet kiedy tylko podnosze reke do gory, chodzi o lewa strone, ogolnie wszystkie czynnosci gdzie zaangazowany jest najszerszy grzbietu (on tak kluje jakby mi ktos cos miedzy zebra albo pod zebra wbijal, boli glownie), czy miesnie brzucha boczne te nad biodrem czy tam miesien zebaty, te okolice w kazdym razie mniej wiecej, chyba promieniuje na te okolice. Moze ktos mial cos takiego albo wie co to moze byc??? wiem ze trzeba sie udac do lekarza i tak mam zamiar zrobic, ale pomyslalem, ze to sportowe forum to ktos moze bedzie wiedzial co to moze takie kontuzje sie zdarzaja. Czy to moglo byc jakies naderwanie czy co i co sie z takim czyms wogole robi, nie mam pojecia, moze jakas kompetentna osoba wie co to moze byc?? Pozdro.

Często takie bóle są efektem zaburzenia ruchomości kręgosłupa piersiowego. Możesz iść do lekarza, aby wykluczył poważniejsze problemy.

Zastanawialem sie tez czy to nie od kregoslupa wlasnie moze byc cos. Na poczatku myslalem ze moze jakas przepuklina, ale raczej nie, zreszta nic nie widac tam ani nie czuc, wszystko wyglada zupelnie prawidlowo z zewnatrz. Myslalem tez czy to moze jakies naderwanie albo cos kiedys i sie moze zle zroslo cos i teraz boli, nie znam sie na tym. Ostatnio mialem tez tak, ze obudzilem sie rano jak spalem na boku, taki wykrecony na bok, i jak probowalem sie ruszyc, wyprostowac, zmienic pozycje to bolalo mnie jak cholera w tym boku dopoki sie nie rozruszalem, tyle ze troszke nizej raczej na wysokosci brzucha z boku nad biodrem, ale to wszystko od tego wlasnie co mowilem, tak promieniuje jakos. I druga sytuacja jak wrocilem jakies 2 tyg temu z treningu, dosc ostro trenowalismy akurat brzuch, szczegolnie te boczne i nad biodrem miesnie. Poszedlem do wc jak przyszedlem do domu i poczulem po chwili ogromny bol mniej wiecej w tym samym miejscu, az mi sie troche slabo zrobilo i sie o sciane oparlem, troche mi to przypominalo bardzo silny skurcz, ale to nie bylo to. Myslalem ze moze jakis kamien na nerkach sie ruszyl bo slyszalem ze strasznie boli tez albo cos, ale nie mam kamienia zadnego, ani wogole raczej nie ten rejon, troche to w innym miejscu jak sie zastanowilem pozniej. Wogole to wszystko co boli to nie jakos gleboko wewnatrz tylko tak jak pod skora niedaleko, normalnie jakby od miesnia. Moze to od kregoslupa cos jednak, nie wiem. A w przypadku jesli to jak mowisz jakies problemy z ruchomoscia kregoslupa co sie robi w takim wypadku??

Idzie do fizjoterapeuty.