F1 - Grand Prix Niemiec (sezon 2010)

Prócz startu, nudy straszne, Robert dał sobie rade z Szumim jednak na Webbera juz było za mało, szkoda ze Hamilton go przyblokował na starcie bo mogło być nieźle. Wyczynu ferrari nawet nie chce mi się komentować.

Najlepszy jest inżynier Hamiltona, który po raz kolejny informuje Go w trakcie wyścigu żeby oszczędzał paliwo Nie wiem co "opalony" robi z tym paliwem, że któryś raz w tym sezonie taka prośba ze strony zespołu idzie do Niego

Dyskwalifikacja, cofnięcie o kilka miejsc w kolejnym wyścigu i z 10 milionów kary...

Jak dla mnie zachowanie inżynierów ferrari było normalnie już nie raz się takie rzeczy działy i nic zawodnikom nie robili . A Robercik ładnie jak zwykle już w tym sezonie na punktowanym miejscu jest git :)

Raptem 100 tys dolarów, ale jest szansa, że zabiorą im te miejsca

Inżynier Massy powiedział to w taki sposób, że nie trudno było się pokapować o co chodzi. Pościemniał by trochę, coś w stylu "uważaj! Fernando zbliża się coraz szybciej, musisz się postarać" to by nie mieli problemów.

Chyba najgorzej przeprowadzone Team Orders w tym sezonie. Red Bull przynajmniej próbował to jakoś zakamuflować. W MacLarenie też wiedzą o co chodzi w gałkach na kierownicy i wiedzą kto jaką gałkę musi przekręcić.

BTW. Inżynier Pietrowa, pouczył go jak ma używać siódmego biegu (Pietrow notorycznie przekraczał obroty pod koniec szóstego biegu) i ostrzegł że będą musieli włączyć limiter. A studiu Polsatu komentatorzy wyskoczyli z hasłem, że wsteczna telemetria jest zabroniona, zapominając o tym, że w każdym momencie inżynier może wydać polecenie kierowcy zmiany parametrów pracy silnika, poprzez przestawienie przełączników.

No nieźle !

Czas na GP Węgier!