Już powoli trwają przygotowania, rozpoczęło się zaopatrzanie w środki.
Meta, test, wino nie ma problemu ale boldenon jest pod znakiem zapytania. Czytałem gdzieś że często w boldku zamiast boldka jest jakaś inna substancja używana przy konserwacji mięsa czy cos w tym stylu. Często się pisze że stężenia boldenonu w rzeczywistości bardzo się różnią od podawanych przez producenta.
Pytanie brzmi: Czy prawdopodobieństwo trafienia na wyjepkę jest duże?? Jakie ewentualnie firmy produkujące boldka są godne zaufania?? I jak jest z dostępnością tego środka??