10:00 - jajecznica z 2 jajek, 2 plasterki szynki, skibka chleba ciemnego ze słonecznikiem
12:00 - 2 skibki chleba ciemnego ze słonecznikiem, plasterek szynki, plasterek sera lub 1 skibka z szynką i 150g serka grani
14:00 - płatki owsiane, średniej wielkości banan, trochę mleka - całość zajmuje głęboki talerz
16:00 - obiad, tutaj w zależności od szczęścia, zwykle mały ziemniak, spory kawałek papryki/pomidora/ogórka, surówka, kurczak/kotlet/mięso
18:00 - 2 skibki chleba ciemnego ze słonecznikiem, plasterek szynki, plasterek sera lub 1 skibka z szynką i 150g serka grani
20:00 - spory kawałek ryby, skibka chleba ciemnego ze słonecznikiem
Wszędzie do chleba masło, w ciągu dnia dodatkowo jakieś warzywo, pół jabłka, pół litra jogurtu pitnego. W posiłku potreningowym więcej żółtego sera.
Nie określam w gramach bo aż tak bardzo nie zacząłem się dietą interesować. Sukcesywnie dokładam po trochu, żeby waga nie spadła, a nawet trochę rosła. Zależy mi na tym, żeby nie hamować rozwoju mięśni ani ich nie palić i pozostać raczej szczupłym. Alkohol - średnio 2 piwa co weekend, czasem 0, wyjątkowo do 5. Od momentu rozpoczęcia cyklu będzie zero.
Chwilowo trening na siłę, za półtora miesiąca na masę (z nitrobolonem ii i jakimś gainerem - tutaj również proszę o radę). Dodatkowo od tego tygodnia planuję sukcesywnie do 3 razy w tygodniu po 30+ minut skakanka żeby dopalić tłuszcz.