Nieustający ból łokcia

Mam problem z łokciem. Boli mnie już jakieś 3 tygodnie. Spowodowany on jest próbą odebrania piłki rywalowi podczas gry w kosza. Nie wiem co mi się stało. Wiem że łokieć mnie zabolał, ból ustał i dalej grałem (ok. 30 min) później jeszcze pograłem w piłke z 1h. I wtedy się zaczeło.Gdy wróciłem do domu Nie mogłem w ogóle ruszyć ręką. W przeciągu 3 dni mogłem już nią normalnie ruszać. Kiedy opierałem się łokciem o stół, bolało mnie między 2 kościami w łokciu. Zacząłem go smarować maścią końską. Nie poczułem choćby drobnej poprawy. Nadal nie mogę wyprostować ręki w łokciu. Zakładajac, że zdrową rękę prostuję na 180 stopni to tę chorą na jakieś 150. Jeśli inaczej ułożę nadgarstek, rękę mogę wyprostować do 180 stopni. Nie wiem w czym tkwi ta przyczyna. Może coś możecie mi doradzić? Jeśli nie jutro wybiorę się do ogólnego.

P.S. mam nadzieję, że zrozumiecie to co napisałem. Wybaczcie ale jestem bardzo zmęczony.

Lepiej bedzie jak jutro udasz sie do lekarza jesli bol nie ustepuje az od 3 tygodni i masz problemy ze zgieciem reki a przy innym ustawieniu nadgarstka wszystko jest okej to wynika z tego wszystkiego ze cos tam jednak chyba sie przestawilo