Inny sposób brania kreatyny.

Siema, czytałem ostatnio książkę "Żywienie w sporcie"- Anita Bean w której przeczytałem jedną interesującą rzecz na temat brania kreatyny, zacytuje fragment:

"Roger Heris zaleca przyjmowanie jedynie 0,5-1g kreatyny na raz przy całkowitej dziennej dawce 6g(czyli 6 dawek po 1g)za każdym razem z jedzeniem, co zmniejszy tempo absorpcji. Po 5 lub 6 dniach otrzymasz efekty, który są równoważne spożywaniu 20g dziennie. Następnie należy zastosować dawkę podtrzymującą 2 g dziennie dzięki której poziom kreatyny w mięśniach pozostanie wystarczająco wysoki.Ładowanie można powtarzać co 8-12 tygodni. Natomiast cały cykl powinien trwać 3-5 miesięcy po których powinno się zrobić około miesięczną przerwę."

Dalej pisze o badaniach naukowych przeprowadzonych na jakiejś tam zbiorowości i o tym że zaobserwowaną znaczny progres w sile w wyciskaniu na ławeczce prostej oraz przyrost masy mięśniowej.


Ogólnie książka wydaję się być bardzo naukowa a wszystkie tam informacje oparte na faktach i badaniach.


Co myślicie o takim sposobie brania kreatyny? Bo sam zamierzam spróbować takiego właśnie sposobu.

Zmieniony przez - soc w dniu 2009-10-23 20:52:17

Jest to coś w stylu stałej suplementacji. Lecz nie jest prawdą, że najbardziej odczujesz działanie kreatyny po 5-6 dniach, przyjmując jej po 6g dziennie, będzie się ona rozkręcała o wiele wolniej.

Dla przykładu przyjmując w dt. 10, a w dnt. 5g trwa to przeważnie 2 tygodnie.

Osobiście jestem zwolennikiem "normalnych" cykli.

ciekawe, troche meczace te 6 dawek po 1g, napewno nie chcialo by mi sie w to bawic...i w ogole powinien byc jakis przelicznik bo wiadomo ze osoba wazaca 100kg potrzebuje wiecej kreatyny niz 60kg sucharek

jak dla mnie bezsens.

bede męczył sie z ważeniem. ludzie od tylu lat biorą w dawkach 5-15g dziennie nie raz za jedny razem i co, efekty są.

peepeek oczywiscie, ale tym "nowym" sposobem duzo wiecej sie zaoszczedza kreatyny i nerki nie maja tyle pracy, dla niektorych to moze byc wazne

Patrząc na ten sposób brania kreatyny wydaje mi się to dość sensowne. Biorąc te 6 dawek, kreatyna będzie w mięśniach przez cały dzień i nie będzie tak jak w fasie nasycania wędrowała do klopa. Zdaje mi się że ten sposób jest lepszy od fazy nasycenia oraz tańszy. Ale samemu wolę zostać przy jedzeniu 10g po treningu.

Ziom91 - błędnie rozumujesz, ponieważ niema znaczenia to czy będziesz przyjmował kreatynę w małych porcjach kilka razy dziennie, czy też weźmiesz naraz całą dzienną dawkę. Gdy komórki nasycą się kreatyną, wysokie jej stężenie pozostaje w nich nawet przez kilka tygodni po jej ODSTAWIENIU, a nie jak to napisałeś jedynie przez pewien czas po jej przyjęciu. pzdr

Cięgle się waham ale chyba spróbuje tej metody bo wydaje się że powinna działać tak samo jak tradycyjna a oszczędność kreatyny większa.

przy 6g. dziennie- ale przez cały czas mysle, ze mialoby to sens, jednakże zbyt wiele zachodu w stosdunku do oszczedności, a efekt conajwyżej taki sam jak w standardzie.
podobnie jeśli rozważac tzw. stala suplementacje do owej propozycji- jest podobna poza dwoma szczegolami; powtarzającym sie nasyceniem- pytanie tylko po co skoro teoretycznie mięsni i tak musza byc nasycone, w przeciwnym razie cykl do tej pory jest niedobry, druga to nie dzielenie tej malej dawki w tradycyjnej metodzie.