Mam do siłowni dostęp dwa razy w tygodniu. Ćwiczę już z 6-7 miesięcy. Dieta jest :) Kiedyś troszkę poczytałem na ten temat i do tej pory ćwiczyłem takim planem:
1 dzień
klatka:
- wyciskanie sztangi leżąc (progresja) 12pow, 10 pow, 3x 8 pow z max ciężarem
- rozpiętki na ławeczce płaskiej 3 x 15
- wyciskanie sztangielek na skosie górnym (progresja) 12 pow, 10 pow, 3 x 8 pow z max ciężarem
barki:
- wyciskanie żołnierskie 3 x 12
- unoszenie sztangielek bokiem 3x 12
- unoszenie sztangi wzdłuż tułowia do brody :P 3 x 12
biceps
- modlitewnik na maszynie (progresja) 12 pow, 10 pow, 3 x 8 pow z max ciężarem
- unoszenie sztangielek w przysiadzie z łokciem opartym o kolano 15 pow, 12 pow, 10 pow. Stopniowo zwiększając ciężar
- unoszenie sztangi stojąc 3 x 12
2 dzień
plecy:
- ściąganie drążka za głowę (progresja) 12,10,3x8
- wiosłowanie na maszynie albo sztangielkami 3x12
- prostowanie pleców z obciążeniem na maszynie 3x12
triceps:
- pompki na poręczach 3x15
- wyciskanie francuskie na maszynie 3x12
- ściąganie linki na maszynie/wyciskanie płasko sztangi w wąskim uchwycie 3x12
nogi:
tutaj różnie więc nie będę rozpisywał
W domu robię ćwiczenia na brzuch, bo na siłowni już nie mam czasu. Jeden trening na siłowni zajmuje mi ok 2,5 godziny. Czy to nie za dużo ? czy to dobry trening ? będzie przynosił efekty ?
Ważę 81 kg. Wzrost 183 cm. Proszę o ocenę mojego planu, który powstał gdzieś na samym początku moich zmagań z ciężarami i do tej pory go stosuję :) Bardzo proszę o pomoc.