SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

WYWIADY SPECJALNE polskich medalistów Mistrzostw Europy Bułgaria 2009

temat działu:

Aktualności - Sporty Siłowe

Ilość wyświetleń tematu: 6661

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 392 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 928


MACIEK i STANISŁAW GRALAK WYWIAD SPECJALNY

Polska Reprezentacja do kraju wróciła z 17 europejskimi medalami. Mowa tutaj o bardzo dobrym starcie na tegorocznych „XIX Mistrzostwach Europy w Armwrestlingu - Bułgaria, Sofia 01 - 07 czerwca 2009". Do tego zajęliśmy trzecie miejsce w klasyfikacji juniorów oraz czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. Do sukcesu przyczynili się wszyscy zawodnicy. Ich dobre starty w stolicy Bułgarii sprawiły, że na arenie międzynarodowej nasz kraj jest coraz bardziej postrzegany przez innych. Oczywiście na największe laury zasługują medaliści. My, w miarę możliwości chcielibyśmy przybliżyć wam co niektórych polskich medalistów. Poniżej pierwsze wywiady tych najlepszych, z najlepszych polskich kadrowiczów Mistrzostw Europy w Bułgarii.

Nie ma co ukrywać, że Armwrestling to swoistego rodzaju subkultura. A w niektórych przypadkach nawet sport rodzinny. Nic więc dziwnego, że siłowanie na ręce zaczął uprawiać najpierw Maciej Gralak, a następnie sportem tym zaraził się jego tata - Stanisław. Ich ciężkie treningi przyniosły sukces. Sukces, który został uwieńczony europejskimi medalami. Jak do tego doszli, czy ciężko trenowali, a przede wszystkim dlaczego Armwrestling? Te i inne pytania zadaliśmy Stanisławowi i Maćkowi Gralak.


ARMWRESTLING DAJE MI MOŻLIWOŚĆ INTENSYWNEGO UPRAWIANIA SPORTU

Imię i nazwisko: Stanisław Gralak
Wiek: 51 lat
Wzrost: 182 cm
Waga startowa: + 90 kg
Miejsce zamieszkania: Dąbie n. Nerem woj.wielkopolskie
Wykształcenie: wyższe
Stan cywilny: żonaty
Klub: Złoty Niedźwiedź Bydgoszcz
Trener: Grzegorz Lasota
Największe sukcesy sportowe: V-ce Mistrz Polski kategoria Masters + 90 (Żary 2009), Brązowy medal Mistrzostw Europy kategoria Grand Masters + 90 (Sofia 2009)
Hobby: Łowiectwo
Marzenia: Usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego na Mistrzostwach Europy lub Świata kiedy na najwyższym stopniu podium będzie stał mój syn - Maciek.

Armpower: Od kiedy ćwiczysz Armwrestling?
Stanisław Gralak: Od października 2006 roku. Od momentu kiedy zaczął go uprawiać Maciek. Ze względu na jego niepełnosprawność cały czas ktoś mu pomaga, głównie ja, albo starszy syn Kuba. Mnie to bardzo wciągnęło. Dużo, a może najwięcej robi dla niego Grzesiu Lasota - jego trener, który treningom Maćka poświęcił się bez reszty.

Armpower: Dlaczego akurat Armwrestling?
Stanisław Gralak: Jest najbardziej mi znaną dyscypliną sportu, która wyczynowo mogą uprawiać osoby niepełnosprawne. Jestem na tym punkcie bardzo wyczulony. W moim przypadku to zwykły zbieg okoliczności. Armwrestling daje mi możliwość intensywnego uprawiania sportu i bycia aktywnym fizycznie, pomimo mojego wieku.

Armpower: Czy ćwiczysz lub ćwiczyłeś inną dyscyplinę sportu?
Stanisław Gralak: Odkąd sięgam pamięcią zawsze z większą lub mniejszą częstotliwością chodziłem na siłownię i uprawiałem kulturystykę. Ćwiczyłem też Judo. „Liznąłem" również podstawy Aikido.

Armpower: Czy pamiętasz swoje pierwsze zawody i swoje pierwsze sukcesy?
Stanisław Gralak: Oczywiście, że tak. Był to dla mnie swoisty szok z odniesionego sukcesu. Startując w swojej kategorii na Mistrzostwach Polski w Kielcach w 2008 i nie znając jeszcze dokładnie technik i zasad w tym sporcie zająłem trzecie miejsce. To był chyba przełom oraz sygnał, żeby wziąć się do solidnej pracy i zacząć zgłębiać dokładniej tajniki siłowania na ręce.

Armpower: Czy to był twój debiut na arenie międzynarodowej? Jeżeli nie to jakie masz sukcesy?
Stanisław Gralak: Tak to był mój debiut na zawodach międzynarodowych i to od razu z takim sukcesem. Jestem bardzo zadowolony i usatysfakcjonowany.

Armpower: Czy w Polsce w twojej kategorii wagowej jest ciężko i z kim tak naprawdę masz zawsze największy problem?
Stanisław Gralak: Trudno to tak jednoznacznie określić. Tak naprawdę to największy problem mam i sądzę, że jeszcze długo będę miał z Andrzejem Głąbałą z Gdyni. Jest to wielki sportowiec, wspaniały człowiek i niesłychanie sympatyczny kolega. Dużo nam (mnie i Maćkowi) pomógł i podpowiedział na Mistrzostwach Europy w Sofii.

Armpower: Gdzie i z kim na co dzień trenujesz?
Stanisław Gralak: Na co dzień trenujemy w swojej małej siłowni w domu, a także w siłowni u Grzegorza Lasoty. Borykamy się z brakiem profesjonalnego sprzętu, ćwiczymy na sprzęcie własnej konstrukcji. Marzymy o takim sprzęcie, który dał by nam większą efektywność naszym treningom.

Armpower: Jak wygląda twój trening?
Stanisław Gralak: Trenujemy 5 razy w tygodniu (mi starcza siły tylko na 3 dni). Jest to przede wszystkim trening siłowy. W piątek mamy sparingi. W soboty staramy się relaksować na basenie.

Armpower: Jakimi ciężarami trenujesz? Twój sukces treningowy?
Stanisław Gralak: W treningu staramy się stosować progresję. Mamy świadomość słabości nadgarstka, palców, bicepsów i te partie szczególnie ćwiczymy. Jednak nie przesadzamy z ciężarami, a na rekordy przyjdzie czas.

Armpower: Czy jesteś zadowolony ze swojego startu na ME 2009?
Stanisław Gralak: Bardzo mnie ten start cieszy. Jestem bardzo zadowolony ze swojego sukcesu. Ale przede wszystkim z odniesionego sukcesu Maćka. Bardzo ciężko wspólnie pracowaliśmy (szczególnie Maciek) kilka tygodni przed Mistrzostwami Europy. Ta praca przyniosła efekt. To daje poczucie spełnienia i wielkiej satysfakcji.

Armpower: Jak to jest być na podium z najlepszymi w Europie?
Stanisław Gralak: Jest to wielka frajda oraz duże wzruszenie. Nie dziwie się naszym wielkim sportowcom, którzy płaczą w czasie grania naszego hymnu. Też bym płakał. Ten sukces okupiony był wieloma wyrzeczeniami. Tym bardziej smakuje.

Armpower: Czy ciężko pojechać na takie zawody międzynarodowe?
Stanisław Gralak: Nie jest to prosta sprawa. W wyjazd musieliśmy zaangażować duże środki finansowe (przelot, hotel, rejestracja, stroje narodowe). Poświęciłem temu również część swojego urlopu.

Armpower: Co dalej?
Stanisław Gralak: W najbliższym czasie chcieliśmy się skupić na przygotowaniach do Mistrzostw Świata. Temu podporządkowujemy cały plan treningowy. W dalszej kolejności Puchar Polski

Armpower: Czy arena międzynarodowa jest ciężka?
Stanisław Gralak: Nie jest łatwa. Obserwując Mistrzostwa Europy w Sofii zauważyłem dominację Rosji, Ukrainy, Turcji. Wydawać by się mogło, że tam Armwrestling jest wręcz sportem narodowym. W Polsce stosowne władze sportowe zostawiły nas samym sobie. Jednak dostrzegłem również, że spora ilość polskich zawodników, szczególnie młodsza grupa sportowców poczyniła duże postępy. Wynik 17 medali mówi sam za siebie, w tym 4 miejsce w klasyfikacji medalowej.

Armpower: Jakaś specjalna dieta?
Stanisław Gralak: Nie muszę stosować reżimu w postaci wymyślnej diety i uważać na wagę. Jednak z uwagi na wiek staram się odżywiać racjonalnie i zdrowo.

Armpower: Twój autorytet armwrestlingowy?
Stanisław Gralak: John Brzenk

Armpower: Czy Armwrestling, to sport dla wszystkich?
Stanisław Gralak: To zależy w jakim wymiarze. Jeśli chodzi o amatorski armwrestling to jak najbardziej tak. Jednak zawodowe uprawianie tego sportu wiąże się z bardzo ciężką pracą i wieloma wyrzeczeniami.

Armpower: Co dalej? zasłużony odpoczynek?
Stanisław Gralak: Dalej ciężkie treningi. Może w międzyczasie jakiś krótki urlop i wypad w moje ukochane Tatry. No i przygotowania pod okiem Maćka i Grzesia do Mistrzostw Świata.


ARMWRESTLING TO SPORT DLA WSZYSTKICH.
MOGĄ W NIM RYWALIZOWAĆ LUDZIE PEŁNOSPRAWNI Z NIEPEŁNOSPRAWNYMI


Imię i Nazwisko: Maciej Gralak
Wiek: 21
Wzrost: 165cm
Waga startowa: 60 - 63 kg
Miejsce zamieszkania: Dąbie woj. Wielkopolskie
Wykształcenie: student
Stan cywilny: kawaler
Klub: Złoty Niedźwiedź Bydgoszcz
Trener: Grzegorz Lasota
Największe sukcesy sportowe: Mistrz Polski,Vice Mistrz Europy
Hobby: motoryzacja gry komputerowe
Marzenia: zostać Mistrzem Świata

Armpower: Od kiedy ćwiczysz Armwrestling?
Maciej Gralak: Armwrestling ćwiczę od października 2006r

Armpower: Dlaczego akurat Armwrestling?
Maciej Gralak: Armwrestling zacząłem trenować po sprawdzeniu swoich sił w lokalnych zawodach, które organizował mój obecny trener Grzegorz Lasota. To on mnie namówił, abym przyszedł na trening i tak to się zaczęło.

Armpower: Czy ćwiczysz inną dyscyplinę sportu?
Maciej Gralak: Rekreacyjnie pływanie.

Armpower: Czy pamiętasz swoje pierwsze zawody i swoje pierwsze sukcesy?
Maciej Gralak: Moje pierwsze starty były na zawodach regionalnych, a swój pierwszy sukces odniosłem na Mistrzostwach Polski w 2007r w Wołominie, gdzie zdobyłem wtedy dwa brązowe medale.

Armpower: Czy w Polsce w twojej kategorii wagowej jest ciężko i z kim tak naprawdę masz zawsze największy problem?
Maciej Gralak: W Polsce jest bardzo dużo dobrych zawodników, zarówno w innych, jak i mojej kategorii wagowej.

Armpower: Gdzie i z kim na co dzień trenujesz?
Maciej Gralak: Na co dzień trenuje w naszej małej oraz Grzegorza Lasoty siłowni. Trenuje z tatą, bratem i Grzesiem.

Armpower: Jak wygląda twój trening?
Maciej Gralak: Trenuje pięć razy w tygodniu: 3 razy armwrestling oraz 2 razy ćwiczenia ogólnorozwojowe. Dodatkowo raz w tygodniu korzystam z basenu i sauny.

Armpower: Twój sukces treningowy?
Maciej Gralak: Biceps 40 kg. Wyciskanie leżąc 90 kg.

Armpower: Czy to był twój debiut na arenie międzynarodowej? Jeżeli nie to jakie masz sukcesy?
Maciej Gralak: Nie, to nie był mój debiut na arenie międzynarodowej pierwszy raz wystartowałem na Mistrzostwach Europy w Norwegii w 2008 r. Zająłem wówczas czwarte miejsce.

Armpower: Czy jesteś zadowolony ze swojego startu na ME 2009?
Maciej Gralak: Jestem bardzo zadowolony ze swojego startu na Mistrzostwach Europy w Bułgarii. Mój dobry start jeszcze bardziej mnie motywuje do cięższych treningów, bym w przyszłości był jeszcze lepszy.

Armpower: Jak to jest być na podium z najlepszymi w Europie?
Maciej Gralak: Jest to wspaniałe przeżycie, które ciężko opisać.

Armpower: Czy ciężko pojechać na takie zawody międzynarodowe?
Maciej Gralak: By na takie zawody pojechać trzeba ciężko trenować i przygotować formę. Do tego, jeśli nie posiada się żadnego sponsora i wyjazd trzeba organizować z własnych środków to nie jest to taka łatwa sprawa.

Armpower: Czy arena międzynarodowa jest ciężka?
Maciej Gralak: Wysoki poziom jest już u nas w Polsce, a co tu mówić o arenie międzynarodowej, gdzie dominują Rosjanie, Ukraińcy, czy Turcy. U nich jest bardzo wielu dobrych zawodników. Myślę, że arena międzynarodowa jest bardzo ciężka.

Armpower: Masz jakąś specjalną dietę?
Maciej Gralak: Ze względu na to że startuje w kategorii do 60 kg cały czas muszę kontrolować swoją wagę. Nie mam jakiejś specjalnej diety, ale odżywiam się racjonalnie, tak aby dostarczy organizmowi tego co potrzeba do ciężkiego treningu, czyli białko, węglowodany a także niezbędna suplementacja mineralno-witaminowa.

Armpower: Twój autorytet armwrestlingowy?
Maciej Gralak: Rustam Babayev

Armpower: Czy Armwrestling, to sport dla wszystkich?
Maciej Gralak: Uważam, że Armwrestling to sport dla wszystkich. Mogą w nim rywalizować ludzie pełnosprawni z niepełnosprawnymi.

Armpower: Co dalej?
Maciej Gralak: W obecnej chwili przygotowuje się do mistrzostw Świata, a po powrocie będę przygotowywał się do Pucharu Polski.

Źródło: www.armpower.net
Komentarz na forum: http://www.armpower.net/forum_polish/


Zmieniony przez - ARMPOWER w dniu 2009-06-23 11:28:41

ARMWRESTLING - nowa popularna dyscyplina sportu!!!

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 392 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 928


MAŁGORZATA OSTROWSKA TO JUŻ 6 LAT STARTÓW

Małgorzata Ostrowska to bardzo doświadczona zawodniczka z SK Ostry Strzegom. Na co dzień mieszka i trenuje pod okiem własnego taty w rodzinnej siłowni w Strzegomiu. Jest kilkukrotną zdobywczynią tytułu Mistrza Polski oraz medalistką zawodów rangi międzynarodowej, w tym Mistrzostw Europy, czy Pucharu Świata Zawodowców. Jest również zdobywczynią tytułu „najsilniejszej Polki ręki lewej roku 2008” (tytuł ten wywalczyła 14 grudnia 2008 roku podczas rywalizacji w kategorii Open ręki lewej IX Pucharu Polski w Jaworznie).

Rok 2009 dla Małgosi to kolejne pasmo sukcesów sportowych. Dobry start na tegorocznych „IX Mistrzostwach Polski – Żary 2009” (1 miejsce lewej i prawej ręki w kategorii seniorki do 60 kg) zakwalifikował zawodniczkę z Strzegomia do Kadry Narodowej na tegoroczne „XIX Mistrzostwa Europy – Bułgaria, Sofia 2009”. W europejskiej rywalizacji nasza zawodniczka nie zawiodła polskich kibiców tej dyscypliny sportu i do kraju wróciła z brązowym medalem, który wywalczyła w kategorii do 60 kg seniorek ręki lewej.

Choć trochę chcielibyśmy przybliżyć wam zawodniczkę z Strzegomia, czyli Małgorzatę Ostrowską. Jak trenuje? Dlaczego ta, a nie inna dyscyplina sportu? Jakie ma sukcesy? Na te i inne pytanie odpowiedziała nam Małgosia w poniższym, specjalnym wywiadzie dla armpowera.


OD PRZEDSZKOLA MOI RÓWIEŚNICY NAZYWALI MNIE „SIŁACZKĄ”


Imię i Nazwisko: Małgorzata Ostrowska
Wiek: 20 lat
Wzrost: 159 cm
Waga startowa: 60 kg
Miejsce zamieszkania: Strzegom
Wykształcenie: średnie / student
Stan cywilny: panna
Klub: Studio Kulturystyczne OSTRY Strzegom
Trener: Robert Ostrowski
Największe sukcesy sportowe: 2miejsce podczas Mistrzostw Świata Juniorów Tokio 2005, 3 miejsce na Nemiroff Cup 2006, 3 miejsce podczas tegorocznych Mistrzostw Europy
Hobby: sport
Marzenia: Różowy kabriolet ( najlepiej jakby był nagrodą w jakimś armwrestlingowym turnieju :)

Armpower: Od kiedy ćwiczysz Armwrestling?
Małgorzata Ostrowska: Od kiedy przeczytałam artykuł o Armwrestlingu w miesięczniku SdW, a było to w grudniu 2003 r. O ile dobrze liczę to już będzie 6 rok moich startów.

Armpower: Dlaczego akurat Armwrestling?
Małgorzata Ostrowska: Ponieważ od przedszkola moi rówieśnicy nazywali mnie „siłaczką”. Zanim zaczęłam trenować armwrestling na swoim koncie miałam już wiele wygranych walk z kolegami, bo koleżanki nie chciały stawać do stołu. Wiedziałam, że jestem silna i pomyślałam, że warto spróbować.

Armpower: Czy ćwiczysz/ ćwiczyłaś inną dyscyplinę sportu?
Małgorzata Ostrowska: Mając takiego ojca jak ja trudno nie trenować. Trening w moim domu był zawsze priorytetem. Ojciec nie pytał czy odrobiłam lekcje, tylko czy zrobiłam trening. Miałam 4 lata, gdy mój tata otworzył siłownię i od tego momentu codziennie spędzałam tam więcej czasu niż w domu. Siłownia stała się dla mnie drugim domem. Zaczynałam od ćwiczeń korekcyjnych i rozciągających, z czasem doszły ćwiczenia oporowe i coraz większe ciężary. Miałam kilkuletnią przygodę z Judo. W liceum wystawiali mnie na zawody lekkoatletyczne (pchnięcie kulą i biegi na długie dystanse). Oprócz siłowni tato zabiera mnie na treningi w terenie oraz samoobronę. Jest to trener, który potrafi dać w kość :)

Armpower: Czy pamiętasz swoje pierwsze zawody i swoje pierwsze sukcesy?
Małgorzata Ostrowska: Po raz pierwszy wystąpiłam w Starogardzie Gdańskim na Mistrzostwach Polski w 2004 roku. Były to przełomowe zawody, gdyż dopiero na miejscu zobaczyłam na żywo stół do siłowania oraz doznałam szoku patrząc na rozgrzewających się przy nim zawodników. Nie wiedziałam, że siłuje się całym ciałem byłam przygotowana pod całkiem innym kątem. Ale nie było tak źle, walcząc samą ręką doszłam do półfinału. Zajęłam wtedy 2 miejsce na prawą i lewą rękę w kat. Juniorek do 60 kg, przegrywając jedynie z Walentyną Zaklicką z Gdyni.

Armpower: Czy to był twój debiut na arenie międzynarodowej? Jeżeli nie to jakie masz sukcesy?
Małgorzata Ostrowska:
3 miejsce podczas Mistrzostw Europy Sofia 2005 w kat. Juniorek ręki lewej,
2 miejsce ręka prawa i 3 miejsce ręka lewa podczas Mistrzostw Świata Tokio 2005,
3 miejsce na rękę lewą i prawą w kat juniorek podczas Mistrzostw Europy Węgry 2006,
3 miejsce na Nemiroff Cup 2006,
3 miejsce na prawa rękę podczas Mistrzostw Europy Szwecja 2007
i tegoroczny brązowy medal w kat. Seniorek podczas Mistrzostw Europy.

Armpower: Czy w Polsce w twojej kategorii wagowej jest ciężko i z kim tak naprawdę masz zawsze największy problem?
Małgorzata Ostrowska: Ciężko mi jest w kat. OPEN na Pucharze Polski, gdy muszę walczyć z dziewczynami o głowę wyższymi i cięższymi o 10-15kg. W kategorii do 60 kg było ciężko, gdy startowało więcej seniorek, jeszcze za czasów Magdy Zmitrowicz, Magdy Wensierskiej.

Armpower: Gdzie i z kim na co dzień trenujesz?
Małgorzata Ostrowska: Na co dzień trenuję w siłowni OSTRY w Strzegomiu pod czujnym okiem tatusia.

Armpower: Jak wygląda twój trening?
Małgorzata Ostrowska: W zależności od cyklu trenuję 4-5 razy w tyg. Trenuję wszystkie partie ciała, choć najbardziej lubię ćwiczyć nogi. Trenuję pod każdym kątem, dlatego w moich treningach nie brakuje ćwiczeń siłowych, wytrzymałościowych, kondycyjnych oraz rozciągających..

Armpower: Jakimi ciężarami trenujesz?
Małgorzata Ostrowska: Nie patrzę na ciężary ani ich nie liczę, gdy czuję, że mam za mało po prostu dokładam więcej.

Armpower: Twój sukces treningowy?
Małgorzata Ostrowska: Nie staram się bić rekordów na treningach dla mnie odzwierciedleniem czy trening był dobrze dobrany są wyniki na zawodach.

Armpower: Czy jesteś zadowolona ze swojego startu na ME 2009?
Małgorzata Ostrowska: Tak, jestem zadowolona z 3 lokaty na lewą rękę, choć żałuję trochę błędów prawej, bo wiem, że tu też mogłam mieć medal.

Armpower: Jak to jest być na podium z najlepszymi w Europie?
Małgorzata Ostrowska: Sam start to wielkie wyróżnienie, walka z najlepszymi tym bardziej, że w mojej kategorii jest wiele utytułowanych zawodniczek. Stać na podium to niezapomniane przeżycie, chociaż byłoby o wiele lepiej słysząc hymn Polski.

Armpower: Czy ciężko pojechać na takie zawody międzynarodowe?
Małgorzata Ostrowska: Zawody międzynarodowe są kosztowne tym bardziej, jeżeli są to dalekie wyjazdy typu Kanada czy Japonia. Dlatego przed każdym takim wyjazdem poza ciężkimi treningami należy jeszcze zadbać o sponsora. Jest to dodatkowy stres przed zawodami, bo do końca nie wiadomo czy się na nie pojedzie. A osoby, do których pisze się podania o sponsoring nie są zainteresowani szybką odpowiedzią. Niekiedy więcej czasu spędza się pukając od drzwi do drzwi potencjalnych sponsorów niż na właściwych treningach.

Armpower: Co dalej?
Małgorzata Ostrowska: W sierpniu szykuje się Liga Europejska jednak tą imprezę traktuję jako sprawdzian przed Mistrzostwami Świata, na których bardziej mi zależy. Dlatego moje wakacje rozpoczną się dopiero po Mistrzostwach Świata we Włoszech.

Armpower: Czy arena międzynarodowa jest ciężka?
Małgorzata Ostrowska: Na arenie międzynarodowej mamy do czynienia z bardzo doświadczonymi zawodnikami, którzy są mistrzami swoich państw, więc musi być ciężko. Jednak to nie znaczy, że nie można ich pokonać, bo przecież każdy jest do pokonania.

Armpower: Jakaś specjalna dieta?
Małgorzata Ostrowska: Armwrestling nie wymaga specjalnej i stałej diety jak inne dyscypliny sportu typu kulturystyka czy fitness, dlatego ograniczam się jedynie przed zawodami by zachować wagę.

Armpower: Twój autorytet armwrestlingowy?
Małgorzata Ostrowska: Nigdy nie patrzyłam na zawodników jako na idoli, więc nie mam autorytetu w tym sporcie choć muszę przyznać, że jestem pełna uznania dla walk Johna Brzenka.

Armpower: Czy Armwrestling, to sport dla wszystkich?
Małgorzata Ostrowska: Armwrestling to sport dla osób z charakterem. Jest to sport dla prawdziwych wojowników, których nie zniechęcą porażki. Aby coś osiągnąć w armwrestlingu trzeba się nastawić na ciężką pracę i nie raz zrezygnować z codziennych przyjemności i przede wszystkim z używek. A wiem, że dla niektórych to spory problem.

Armpower: Co dalej? Odpoczynek?
Małgorzata Ostrowska: Trening, trening i jeszcze raz trening!

Oby tylko Małgosia nam się nie przetrenowała. No, Małgosiu – trochę w wakacje znajdź czasu na odpoczynek.


Źródło: www.armpower.net
Komentarz na forum: http://www.armpower.net/forum_polish/

ARMWRESTLING - nowa popularna dyscyplina sportu!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 392 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 928


BOŻENA CICHOPEK MASTERKA NA MEDAL

Bożena Cichopek z klubu MCKiS Tytan Jaworzno to prawdziwa wojowniczka armwrestlingowej sceny. Od pewnego czasu, a dokładniej mówiąc od 2007 rok próbuje swoich sił przy profesjonalnym, armwrestlingowym stole. Jest czołową zawodniczką polskiej reprezentacji w kategorii masters kobiet. Co prawda na arenie krajowej dopiero od niedawna w kategorii masters ma możliwość mierzyć się z innymi przedstawicielkami tej dyscypliny sportu (w kategorii masters kobiet w początkowych startach była praktycznie osamotniona), ale za to na arenie międzynarodowej tych przeciwniczek jest już więcej.

Gdy dowiedzieliśmy się, że Bożena zasili Kadrę Narodowa na „XIX Mistrzostwa Europy – Bułgaria, Sofia 2009” (awans zapewniła sobie na poprzez dobre starty na Mistrzostwach Polski) to od razu pomyśleliśmy sobie, że całkiem miło by było, gdyby reprezentantka MCKiS Tytan Jaworzno do kraju wróciła z medalem. Mieliśmy cichą nadzieję (zresztą zawsze mamy przy startach jakiegokolwiek reprezentanta Polski), że w kategorii masters, oprócz wywalczonych na innych turniejach międzynarodowych medali przez przedstawicieli mężczyzn – masterów będziemy mogli zapisać na kartach historii medal wywalczony przez kobietę – masterkę. Rewelacyjny start Bożeny Cichopek na mistrzostwach w Bułgarii sprawił, że nasza nadzieja stała się realna. Liczyliśmy na medal, a do kraju Bożena przywiozła aż dwa. I to nie byle jakie – bo srebrne.

Przybliżmy więc choć trochę postać armwrestlerki – masterki, Bożeny Cichopek z Katowic. Poniżej kilka pytań do dwukrotnej (lewa i prawa ręka), srebrnej medalistki kategorii do 60 kg masters Mistrzostw Europy – Bułgaria 2009.

OD PIERWSZEGO TRENINGU WIEDZIAŁAM, ŻE JEST TO SPORT DLA MNIE

Imię i Nazwisko: Bożena Cichopek
Wiek: 44 lata
Wzrost: 161 cm
Waga startowa: do 60 kg
Miejsca zamieszkania: Katowice
Wykształcenie: ekonomiczne
Stan cywilny: wolny
Klub: MCKiS TYTAN Jaworzno
Trener: Mariusz Grochowski


Armpower: Od kiedy ćwiczysz Armwrestling?
Bożena Cichopek: Armwrestling ćwiczę od 3 lat.

Armpower: A dlaczego akurat armwrestling?
Bożena Cichopek: Od pierwszego treningu wiedziałam, że jest to sport dla mnie.

Armpower: Jakie są twoje największe sukcesy sportowe?
Bożena Cichopek: Złote medale na Mistrzostwach Polski i na Pucharze Polski w kategorii seniorki do 60 kg oraz w kategorii masters kobiet.

Armpower: masz jakieś hobby?
Bożena Cichopek: historia, turystyka.

Armpower: Twoje marzenia?
Bożena Cichopek: Medal na Mistrzostwach Świata.

Armpower: Czy oprócz Armwrestlingu ćwiczysz inną dyscyplinę sportu?
Bożena Cichopek: Tak: kolarstwo górskie i biegi.

Armpower: Czy pamiętasz swoje pierwsze zawody?
Bożena Cichopek: Tak. Było to w 2007 roku w Wodzisławiu Śląskim. Na I Mistrzostwach Polski Południowej zajęłam 2 miejsce w seniorkach do 60 kg.

Armpower: Gdzie i z kim na co dzień trenujesz?
Bożena Cichopek: Trenuje w klubie MCKiS TYTAN w Jaworznie. Tutaj sparuje z Nikolą Ipnar i Gosią Mielczarek. Trenuje również na siłowni TKKF Hades w Mikołowie.

Armpower: A jak wygląda Twój trening?
Bożena Cichopek: Trenuje prawie codziennie. W tygodniu robię cały trening kulturystyczny oraz 3 razy w tygodniu trening na rękę. Poza tym jeszcze biegam i jeżdżę na rowerze.

Armpower: Czy start na tegorocznych Mistrzostwach Europy w Bułgarii był twoim debiutem na arenie międzynarodowej?
Bożena Cichopek: Tak, to był mój debiut.

Armpower: Czy jesteś zadowolona ze swojego startu na ME 2009?
Bożena Cichopek: Tak, jestem bardzo zadowolona.

Armpower: Jak to jest być na podium z najlepszymi w Europie?
Bożena Cichopek: Niezapomniane i wzruszające przeżycie.

Armpower: Czy ciężko pojechać na takie zawody międzynarodowe?
Bożena Cichopek: Tak. Szczególnie trudno jest finansowo. Nie każdego stać na taki wyjazd na własny koszt.

Armpower: Co dalej? Jakie plany w startach?
Bożena Cichopek: Trenuje i mam zamiar startować w kolejnych zawodach. W tym roku chciałabym jeszcze wystartować na Mistrzostwach Świata we Włoszech, ale wyjazd na Mistrzostwa Świata będzie zależał od tego, czy znajdę sponsora.

Armpower: Czy arena międzynarodowa jest ciężka?
Bożena Cichopek: Tak. Poziom na takich zawodach jest bardzo wysoki.

Armpower: Jakaś specjalna dieta?
Bożena Cichopek: Staram się trzymać dietę sportową, wysokobiałkową.

Armpower: Twój autorytet armwrestlingowym?
Bożena Cichopek: Lucjan Fudała

Armpower: Czy armwrestling to sport dla wszystkich?
Bożena Cichopek: Sądzę, że nie. To sport dla wybranych, to trzeba po prostu kochać.

Armpower: Co dalej?
Bożena Cichopek: Trenuje i przygotowuje się do kolejnych zawodów.


Źródło: www.armpower.net
Komentarz na forum: http://www.armpower.net/forum_polish/

ARMWRESTLING - nowa popularna dyscyplina sportu!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 392 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 928


LUCJAN FUDAŁA WIERZĘ W SWOJE UMIEJĘTNOŚCI

„Zdobywca lewej ręki zeszłorocznego Pucharu Świata Zawodowców w kat. do 95 kg - Lucjan Fudała z Jaworzna wszedł do finału XIX Mistrzostw Europy 2009 w kategorii do 100 kg ręki lewej. Mimo, że doszedł do finału bez porażki, musiał oddać wyższości lepszemu reprezentantowi Rumuni - Jonowi Onczesku. W rezultacie Lucjan skończył rywalizację na miejscu drugim. Z jednej strony jest to wielki, polski sukces, gdyż w tej kategorii wagowej jeszcze nigdy nie osiągnęliśmy tak wysokiego miejsca. Z drugiej strony szkoda, gdyż byliśmy tak blisko usłyszenia Mazurka Dąbrowskiego”

Takimi słowami Prezydenta Federacji Armwrestling Polska – Igora Mazurenko możemy określić tegoroczny start Lucjan Fudały z Jaworzna na „XIX Mistrzostwach Europy – Bułgaria 2009”, które odbyły się początkiem czerwca 2009 w stolicy Bułgarii – Sofii.

Starty na europejskiej arenie pokazały, że Polska Reprezentacja to już światowa czołówka armwrestlingowa. Wszyscy zasłużyli na wielkie brawa i podziękowania od kibiców i miłośników tej dyscypliny sportu. Jednak w gąszczu zdobytych przez Polskę medali (tak, tak – w gąszczu, bo przecież zdobyliśmy 17 europejskich krążków) i dobrych miejsc w klasyfikacji generalnej z całą pewnością sensacją mistrzostw okazał się rewelacyjny start najsilniejszego Polaka ręki lewej roku 2008 (tytuł ten zdobył na Pucharze Polski w roku 2008) oraz aktualnego, złotego medalisty ręki lewej „Pucharu Świata Zawodowców – Nemiroff World Cup 2008” (na tym turnieju pokonał nawet żywa legendę światowego Armwrestlingu – Johna Brzenka) - Lucjana Fudały z Jaworzna.

Przypominamy, że w rywalizacji ręki lewej kat. do 100 kg Lucjan zdeklasował rywali i bezpośrednio, bez żadnej porażki wszedł do rundy finałowej. W tym momencie polscy kibice napełnili się nadzieją, że po raz pierwszy w historii startów zdobędziemy złoty medal. Niestety w finale zawodnik z Jaworzna dwukrotnie uległ dużo szybszemu zawodnikowi z Rumunii – Jonowi Onczesku. Złoty medal przysłowiowo „przeszedł nam koło nosa”. Pozostał nam kolejny, srebrny medal tegorocznych Mistrzostw Europy. Do tego Lucjan Fudała w drugim dniu rywalizacji (na rękę prawą) do puli medalowej dołożył brązowy medal mistrzostw.

Czy Lucjan mógł stanąć na najwyższym podium Mistrzostw Europy, oraz co sądzi sam reprezentant Jaworzna o tegorocznych Mistrzostwach Europy – Bułgaria 2009? Te i inne pytania zadaliśmy samemu srebrnemu medaliście europejskich zmagań.


LUCJAN ADRENALINE RUSH FUDAŁA


Armpower: Dlaczego zdecydowałeś się wystartować na tegorocznych ME 2009?
Lucjan Fudała: Postanowiłem, że nadszedł najwyższy czas by zacząć jeździć po świecie i zacząć startować na międzynarodowych imprezach sportowych , walczyć z najlepszymi. Czuję, że na polskiej arenie armwrestlingu już niczego nowego się nie nauczę . Czas zacząć poznawać przeciwników i wyciągać wnioski z porażek i wygranych, poznać szkołę Armwrestlingu innych państw, jest ona całkiem inna niż nasza.

Armpower: Czy czułeś, że zdobędziesz medal?
Lucjan Fudała: Tak naprawdę nie wiedziałem czego mam się spodziewać . Wiedziałem tylko jedno, że zjadą się najlepsi z Europy. Moje przygotowania od mistrzostw polski były bardzo intensywne, trenowałem do 6-7 razy w tygodniu . Oprócz armwrestlingu ćwiczyłem również ogólno- rozwojowo. Byłem przygotowany w 100% do mistrzostw. Pewnie jak każdy z nas miałem cichą nadzieję, że jednak mam szanse zająć dobre miejsce. Ale ,że zostanę v-ce Mistrzem Europy tego się nie spodziewałem. Teraz tak naprawdę wierzę w swoje umiejętności i siłę.

Armpower: Czy mogłeś wywalczyć złoto na lewą?
Lucjan Fudała: Na dzień dzisiejszy Ion Oncescu z Rumunii jest poza moim zasięgiem , ale wiem już jak mam się przygotować, aby móc z nim walczyć jak równy z równym. Przede wszystkim Ion jest nie dość, że bardzo silny, to do tego niesamowicie dynamiczny i o wiele bardziej doświadczony ode mnie. Ja, tak naprawdę teraz poznaje swoich przeciwników i nabieram doświadczenie na arenie międzynarodowej.

Armpower: Czy to twój pierwszy start na Mistrzostwach Europy? Jeżeli nie, to masz już jakiś sukces?

Lucjan Fudała: Był to mój trzeci start na Mistrzostwach Europy. Pierwszy start był w 2005 roku w Bułgarii, dokładnie w tym samym mieście i na tej samej Hali co w tym roku. Wtedy jeszcze startowałem w juniorach w kategorii powyżej 78 kg i zająłem 3 miejsce na lewą rękę. Drugie mistrzostwa w roku 2006 odbyły się na Węgrzech w mieście Good. Był to mój pierwszy start w seniorach na tak dużych i prestiżowych zawodach. Były one dla mnie niestety bardzo pechowe, ponieważ na lewą rękę przegrałem bardzo szybko, bo źle się czułem. Następnego dnia, gdy odbywały się starty ręki prawej leżałem z gorączką w łóżku. Po tych zawodach obiecałem sobie, że pojadę na następne mistrzostwa dopiero wtedy, gdy będę czuł się przygotowany i gotowy do walki z najlepszymi.

Armpower: Co sądzisz o tegorocznych ME 2009? Organizacja, poziom sportowy, jak
wypadła polska na tle innych krajów?
Lucjan Fudała: Te mistrzostwa oceniam na bardzo dobre. Nie tylko dlatego, że były one dla mnie bardzo udane, ale również organizacja była na najwyższym poziomie. Cała rywalizacja przebiegała bardzo sprawnie. Poziom sportowy oceniam na bardzo wysoki. Przybyło wiele gwiazd światowego formatu. Uważam start Polskiej reprezentacji za bardzo udany. Widać, że z roku na rok coraz mocniej przebijamy się na podium. W tym roku padł rekord - aż 17 medali to mówi sam za siebie!


Źródło: www.armpower.net
Komentarz na forum: http://www.armpower.net/forum_polish/

ARMWRESTLING - nowa popularna dyscyplina sportu!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 14 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 15


MARTA OPALIŃSKA ZAWSZE CHCE WYGRAĆ!

Od jakiegoś czasu na łamach Armpower staramy się przybliżyć Wam ostatnich medalistów tegorocznych „XIX Mistrzostw Europy – Bułgaria, Sofia 2009”. Tym razem poniżej kilka pytań do juniorki - Marty Opalińskiej z Grudziądza.

Marta Opalińska, choć Armwrestling ćwiczy dopiera niespełna 2 lata, to na swoim koncie ma już wiele sukcesów, zarówno na zawodach krajowych, jak i międzynarodowych. Do ostatniego sukcesu może zaliczyć bardzo dobry stary w stolicy Bułgarii – Sofii, gdzie reprezentantka Grudziądza do kraju wróciła z srebrnym, europejskim medalem ręki prawej kategorii do 55 kg junior. Patrząc przez pryzmat ostatnich startów Marty śmiem twierdzić, że to zapewne nie ostatni medal na tak znaczącym turnieju międzynarodowym. I tego jej oczywiście życzymy!


ARMWRESTLING JEST W ŻYCIU 24 GODZINY NA DOBĘ, 7 DNI W TYGODNIU


Imię i Nazwisko: Marta Opalińska
Wiek: 17 lat
Wzrost: 164 cm
Waga startowa: 55 kg
Miejsce zamieszkania: Grudziądz
Wykształcenie: uczennica
Stan cywilny: panna
Klub: Arm Fanatic Sport Grudziądz
Trener: Marlena Wawrzyniak
Największe sukcesy sportowe:
Wicemistrzostwo Europy Juniorek,
4.miejsce na Mistrzostwach Świata,
5 x Mistrzostwo Polski (junior i senior),
4 x Puchar Polski (junior i senior)
Hobby: sport, surfowanie po Internecie, podróże
Marzenia: prywatnie: być szczęśliwą w życiu, armwrestling: być najlepszą :)


Armpower: Od kiedy ćwiczysz Armwrestling?
Marta Opalińska: Od ok. 2 lat.

Armpower: Dlaczego akurat Armwrestling?
Marta Opalińska: Zawsze się śmieję, że wszystko zaczęło się 20 kg temu Najpierw było tzw. zbijanie wagi do normalnej liczby, ratunek dla młodego, ociężałego organizmu. Tak wyglądały początki znajomości z moją trenerką. Później był armwrestling. Razem zaczęłyśmy wdrażać się w ten sport. Dziękuje mojej trenerce za to, że zaraziła mnie chęcią do trenowania oraz za poświęcenie. Armwrestling to wspaniała dyscyplina, od której trudno się oderwać. Jest w życiu 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu :)

Armpower: Czy ćwiczysz (ćwiczyłaś) inną dyscyplinę sportu?
Marta Opalińska: Zawsze uwielbiałam sport, ale nigdy żadnego nie trenowałam z takim zaangażowaniem jak armwrestling. Ale interesuję się też innymi dyscyplinami.

Armpower: Czy pamiętasz swoje pierwsze zawody i swoje pierwsze sukcesy?
Marta Opalińska: Moje pierwsze zawody to „V Mistrzostwa Warszawy - III Mistrzostwa Powiatu Wołomińskiego”. Zdobyłam wtedy złoto i 3 srebra. Następnie były Debiuty i PP 2007 w Rumi.

Armpower: Czy to był twój debiut na arenie międzynarodowej? Jeżeli nie to jakie masz sukcesy?
Marta Opalińska: Pierwszy raz wystąpiłam na Mistrzostwach Europy w Norwegii. Tam wywalczyłam 4 miejsce. Później były jeszcze turnieje: Over The Top w Niemczech, Zemaitijos Cup na Litwie oraz Senec Hand na Słowacji. Moimi pierwszymi Mistrzostwami Świata były te w Kanadzie w 2008 roku. Udało mi się zająć wtedy 4 miejsce.

Armpower: Czy w Polsce w twojej kategorii wagowej jest ciężko i z kim tak naprawdę masz zawsze największy problem?
Marta Opalińska: Nie lekceważę nikogo i staram się podchodzić do stołu skoncentrowana. Zawsze chcę wygrać, nie ważne czy to przeciwnik, z którym miałam problemy czy nie. Popularność armwrestlingu wzrasta i w poszczególnych kategoriach startuje coraz więcej zawodników. Uważam, że obecnie chyba żadnej kategorii nie można nazwać łatwą.

Armpower: Gdzie i z kim na co dzień trenujesz?
Marta Opalińska: Trenuję w swoim rodzinnym mieście - Grudziądzu, w klubie Arm Fanatic Sport pod czujnym okiem trenerki Marleny Wawrzyniak.

Armpower: Jak wygląda twój trening?
Marta Opalińska: Trening typowo armwrestlingowy mamy 2-3 razy w tygodniu. Do tego dokładamy trening siłowy, ogólnorozwojowy i ekstremalny.

Armpower: Jakimi ciężarami trenujesz?
Marta Opalińska: To zależy od okresu treningowego. Staram się tak dobrać ciężary, aby nie nabawić się kontuzji.

Armpower: Twój sukces treningowy?
Marta Opalińska: Nie sprawdzam ciężarów maksymalnych.

Armpower: Czy jesteś zadowolona ze swojego startu na Mistrzostwach Europy - Bułgaria 2009?
Marta Opalińska: Zadowolona to mało powiedziane. Jestem szczęśliwa, bo jest to dotychczas mój największy sukces.

Armpower: Jak to jest być na podium z najlepszymi w Europie?
Marta Opalińska: Niesamowite uczucie. Najpierw długie przygotowania, stres, chęć wygranej. Nikt nie chce, aby całe wcześniejsze poświęcenie poszło na marne. Albo się wygra, albo przegra. Czasami stawia się wszystko na jedną kartę. Jednak stojąc na podium nie żałuje się żadnej chwili poświęconej treningowi, diecie, przygotowaniom. Zapomina się o bólu i zmęczeniu. Jest tylko ogromna radość i świadomość, że jest się w czymś naprawdę dobrym.

Armpower: Czy ciężko pojechać na takie zawody międzynarodowe?
Marta Opalińska: Uważam, że obecnie brak środków na wyjazdy jest największą bolączką. Są to duże koszta, na które nie każdy może sobie pozwolić. Dziękuję bardzo swoim rodzicom, którzy finansują mi moje wyjazdy. Wielu armwrestlerów szuka sponsorów lub sami starają się robić wszystko, aby mieć pieniądze na wyjazd. Widać jak bardzo kochają to, co robią.

Armpower: Czy arena międzynarodowa jest ciężka?
Marta Opalińska: Na świecie armwrestling jest o wiele dłużej niż w Polsce. Doświadczenie zawodników jest większe. Mimo, że jest naprawdę ciężko, to Polacy coraz bardziej zbliżają się do czołówki.

Armpower: Co dalej?
Marta Opalińska: Obecnie przygotowujemy się na Puchar Polski 2009. Rok 2010 jest moim ostatnim rokiem juniorskim. Chcę się do niego przygotować jak najlepiej.

Armpower: Jakaś specjalna dieta?
Marta Opalińska: Uważam, że w każdym sporcie należy przestrzegać zasad zdrowego żywienia. Staram się dobrze odżywiać. Preferuję dietę zbilansowaną.

Armpower: Twój autorytet armwrestlingowy?
Marta Opalińska: W świecie armwrestlingowym jest parę osób, które można nazwać autorytetami. Osobiście podziwiam Johna Brzenka, jako niesamowitą legendę tej dyscypliny, a wśród kobiet Irinę Makeeve za to, że jest obecnie najlepszą armwrestlerką na świecie. Do tego jestem pełna szacunku dla ludzi, którzy wracających do siłowni po ciężkich kontuzjach, tak jak między innymi moja trenerka. Dzięki niej na własne oczy zobaczyłam jakie to trudne.

Armpower: Czy Armwrestling, to sport dla wszystkich?
Marta Opalińska: Oczywiście. Każdy może zacząć trenować armwrestling. To sport walki, który rozwija ciało, kształtuje osobowość. Jednak, żeby się w nim utrzymać i odnosić sukcesy potrzebny jest twardy charakter, ambicja, upór, poświęcenie i miłość do tego sportu.

Armpower: Co dalej – odpoczynek?
Marta Opalińska: Obecnie jestem po odpoczynku. Czuję się zregenerowana i pełna energii do treningów. Konkurencja nie śpi. Wakacje to czas, kiedy można się spokojnie przygotowywać, bez szkolnego stresu.


Źródło: www.armpower.net 
Komentarz na forum: http://www.armpower.net/forum_polish/

www.ArmBets.tv - najlepsza, armwrestlingowa telewizja on-line!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 392 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 928


NATALIA KWIATKOWSKA BRĄZOWE 55 KG

Piętnastolatka z Koszalina – Natalia Kwiatkowska w odróżnieniu od większości swoich szkolnych koleżanek może poszczycić się znacznymi sukcesami sportowymi na arenie krajowej i międzynarodowej. Natalia, zamiast po lekcjach zajmować się przyziemnymi sprawami nastolatki, odwiedza przyszkolną siłownię, by szlifować siłę oraz technikę armwrestlingową. Pod okiem trenera UKS 16 Koszalin – Jarosława Zwolaka od niespełna dwóch lat zaczęła uprawiać tą właśnie dyscyplinę sportu. I jak sam mówi Jarosław Zwolak: „Jest bardzo utalentowana i pracowita. Prócz tego osiąga bardzo dobre wyniki w nauce”.

Do dobrych wyników w nauce Natalia może śmiało dołożyć dobry, a nawet śmiem twierdzić, że bardzo dobry wynik na ostatnich „XIX Mistrzostwach Europy – Bułgaria 2009”. W Sofijskiej sali sportowej w pierwszym tygodniu czerwca bieżącego roku Natalia wywalczyła brązowy medal w kategorii juniorki do 55 kg ręki prawej. Jako jedyna z dziewięciorga reprezentantów koszalińskiej szkoły Armwrestlingu do domu wróciła z europejskim medalem.

Chcielibyśmy przybliżyć wam kolejnego medalistę EUROARM 2009, czyli sympatyczną Natalię Kwiatkowską z Koszalina. Poniżej więc kilka pytań do „brązowego Mistrza Europy”.


ARMWRESTLING TRENUJĘ 4 – 5 RAZY W TYGODNIU

Imię i Nazwisko: Natalia Kwiatkowska
Wiek: 15 lat
Wzrost: 164 cm
Waga startowa: 55 kg
Miejsce zamieszkania: Koszalin
Wykształcenie: uczennica
Stan cywilny: panna
Klub: UKS 16 Koszalin
Trener: Jarosław Zwolak
Największe sukcesy sportowe:
III miejsce w siłowaniu na prawą rękę na ME 2009 w Bułgarii,
II miejsce na Mistrzostwa Polski 2009 w Żarach,
I miejsce w podnoszeniu ciężarów na arenie wojewódzkiej
Hobby: sport, książka
Marzenia: stanąć na podium na Mistrzostw Świata


Armpower: Od kiedy ćwiczysz Armwrestling?
Natalia Kwiatkowska: Od około 2 lat

Armpower: Dlaczego akurat Armwrestling?
Natalia Kwiatkowska: Szczerze powiedziawszy moja przygoda z armwrestlingiem to zupełny przypadek, aczkolwiek nie pomyłka.

Armpower: Czy ćwiczysz/ ćwiczyłaś inną dyscyplinę sportu?
Natalia Kwiatkowska: W starszym dzieciństwie trenowałam podnoszenie ciężarów, zajęłam wtedy pierwsze miejsce w Wojewódzkim Turnieju Młodzików, a obecnie od około 5 lat trenuję także piłkę nożną.

Armpower: Czy pamiętasz swoje pierwsze zawody i swoje pierwsze sukcesy?
Natalia Kwiatkowska: Owszem, mój pierwszy ważniejszy sukces to zajęcie 3 miejsca w siłowaniu na lewą rękę na Mistrzostwach Polski w Kielcach w roku 2008. To były moje pierwsze zawody.

Armpower: Czy to był twój debiut na arenie międzynarodowej?
Natalia Kwiatkowska: Tak, był to mój debiut na arenie międzynarodowej.

Armpower: Czy w Polsce w twojej kategorii wagowej jest ciężko i z kim tak naprawdę masz zawsze największy problem?
Natalia Kwiatkowska: Trudno powiedzieć. Dotychczas nie udało mi się jeszcze pokonać Marty Opalińskiej z Grudziądza, jednej z najsilniejszych rywalek w mojej kategorii wagowej.

Armpower: Gdzie i z kim na co dzień trenujesz?
Natalia Kwiatkowska: Na co dzień siłę ćwiczę sama, a technikę z moim trenerem Jarosławem Zwolakiem oraz koleżankami z klubu. Treningi odbywają się w szkolnej siłowni, wyposażonej w specjalny sprzęt do Armwrestlingu.

Armpower: Jak wygląda twój trening?
Natalia Kwiatkowska: Trenuję cztery, pięć razy w tygodniu po około 1 h dziennie. Trening jest głównie siłowy, a przed zawodami oszczędzam siłę i dopracowuję technikę.

Armpower: Jakimi ciężarami trenujesz?
Natalia Kwiatkowska: To zależy od rodzaju ćwiczeń ( czy to jest na nadgarstek, czy na biceps).

Armpower: Czy jesteś zadowolona ze swojego startu na Mistrzostwach Europy 2009?
Natalia Kwiatkowska: Zdecydowanie tak, gdyż nie spodziewałam się takiego sukcesu.

Armpower: Jak to jest być na podium z najlepszymi w Europie?
Wspaniałe przeżycie. Jest to przede wszystkim ogromna satysfakcja, a jednocześnie motywacja do dalszej pracy.

Armpower: Czy ciężko pojechać na takie zawody międzynarodowe?
Natalia Kwiatkowska: Myślę, że tak. Potrzeba więcej czasu na treningi oraz przygotowania związane z wyjazdem. Również jest ciężej, jeśli nie ma się sponsora, bo koszta są naprawdę wysokie.

Armpower: Co dalej?
Natalia Kwiatkowska: Obecnie przygotowuję się do Mistrzostw Świata, które odbędą się we Włoszech, a co dalej będzie, zobaczymy.

Armpower: Czy arena międzynarodowa jest ciężka?
Natalia Kwiatkowska: Tak, ponieważ jest wiele innych dobrych przeciwniczek, ale zarazem jest to dobra okazja do zmierzenia się z własnymi siłami.

Armpower: Jakaś specjalna dieta?
Natalia Kwiatkowska: Zdecydowanie nie, ale przed samymi zawodami staram się utrzymać wagę.

Armpower: Twój autorytet armwrestlingowy?
Natalia Kwiatkowska: John Brzenk z Stanów Zjednoczonych

Armpower: Czy Armwrestling, to sport dla wszystkich?
Natalia Kwiatkowska: Uważam, że tak . Trening czyni mistrza . Wystarczy trochę chęci i determinacji.

Armpower: Co dalej? Odpoczynek?
Natalia Kwiatkowska: Myślę, że będzie to czas ciężkich treningów i przygotowań do Mistrzostw Świata 2009. Oczywiście czas na odpoczynek również się znajdzie. W końcu rozpoczęły się utęsknione wakacje!


Źródło: www.armpower.net
Komentarz na forum: http://www.armpower.net/forum_polish/



Zmieniony przez - ARMPOWER w dniu 2009-07-02 10:11:15

ARMWRESTLING - nowa popularna dyscyplina sportu!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 392 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 928


MARLENA WAWRZYNIAK MOJE HOBBY TO SPORT

Od jakiegoś czasu na łamach Armpower staramy się przybliżyć Wam polskich medalistów tegorocznych „XIX Mistrzostw Europy – Bułgaria, Sofia 2009”. Tym razem kilka danych na temat brązowej medalistki, zarówno zeszłorocznych, jak i tegorocznych Mistrzostw Europy ręki prawej kategorii senior do 70 kg – Marlenie Wawrzyniak z Grudziądza.

Marlena Wawrzyniak – do niedawna reprezentantka klubu Złoty Niedźwiedź Bydgoszcz (w tym klubie właśnie Marlena stawiała swoje pierwsze, profesjonalne kroki armwrestlingowe), dziś Prezes oraz trenerka Uczniowskiego Klubu Sportowego „Arm Fanatic Sport Grudziądz”. Armwrestlingiem zajęła się w roku 2007. Przez niespełna dwa lata zdążyła wywalczyć już kilka medali na arenie krajowej i międzynarodowej, tworząc w ten sposób czołówkę polskiego, damskiego Armwrestlingu. Dodatkowo na arenie krajowej wywalczyła tytuł „Najsilniejszej Polki ręki prawej roku 2008’ (tytuł ten wywalczył podczas rywalizacji w kategorii OPEN Pucharu Polski – Jaworzno 2008). Poniżej kilka słów o Marlenie Wawrzyniak Grudziądza.

ARMWRESTLING MA W SOBIE MAGICZNĄ MOC WIRTUOZERII

Imię i Nazwisko: Marlena Wawrzyniak
Wiek: 32 lata
Wzrost: 178 cm
Waga startowa: 70 kg
Miejsce zamieszkania: Grudziądz
Wykształcenie: wyższe
Stan cywilny: panna
Klub: do roku 2007 Złoty Niedźwiedź Bydgoszcz. Obecnie Arm Fanatic Sport Grudziądz
Trener: we własnej osobie
Największe sukcesy sportowe:
- 2-krotna Złota Medalistka Mistrzostw Polski,
- „Najsilniejsza Kobieta w Polsce Na Prawą Rękę” (tytuł zdobyty na Pucharze Polski)
- 2-krotna Brązowa Medalistka Mistrzostw Europy .
Hobby: Sport, Kryminalistyka i Medycyna Sądowa, Psychologia Sportu, Pisanie Książek, Malarstwo.
Marzenia: Jakbym miała wymienić wszystkie, wówczas powstałby referat (uśmiech). Dlatego odpowiem sentencją: "Marzenia wypowiedziane w głębi duszy sprawdzają się bardziej niż te wygłaszane."

Armpower: Od kiedy ćwiczysz Armwrestling?
Marlena Wawrzyniak: Moja Przygoda rozpoczęła się podczas „Debiutów” w październiku 2007 r.

Armpower: Dlaczego akurat Armwrestling?
Marlena Wawrzyniak: Jak tylko sięgam sportową pamięcią, to interesowałam się dyscyplinami walki, a Armwrestling odpowiem poetyką słów- ma w sobie magiczną moc wirtuozerii .

Armpower: Czy ćwiczysz/ ćwiczyłaś inną dyscyplinę sportu?
Marlena Wawrzyniak: Wyczynowo –LA (Trójskok) oraz Fitness Sylwetkowy, a amatorsko Krav Maga.

Armpower: Czy pamiętasz swoje pierwsze zawody i swoje pierwsze sukcesy?
Marlena Wawrzyniak: Pierwsze zawody to „Debiuty 2007”(złoto) i niezwykle pamiętny Puchar Polski - Rumia 2007 r., a tu wyrażę w słowach: ””Prawdziwa siła nie zawsze jest pokazana poprzez zwycięstwo. Wstań, spróbuj ponownie i pokaż siłę swego serca”"- R.Gracie.

Armpower: Czy to był twój debiut na arenie międzynarodowej? Jeżeli nie to jakie masz sukcesy?
Marlena Wawrzyniak: W 2008 r. zadebiutowałam na Mistrzostwach Europy w Norwegii zdobywając niespodziewanie brązowy medal. W bieżącym roku wywalczyłam ponownie krążek tego samego koloru, który jest dla mnie równie cenny, jak poprzedni.

Armpower: Czy w Polsce w twojej kategorii wagowej jest ciężko i z kim tak naprawdę masz zawsze największy problem?
Marlena Wawrzyniak: Nie tyle co w Mojej kategorii, ale w kat. Open jest wysoki poziom utalentowanych polskich armwrestlerek.

Armpower: Gdzie i z kim na co dzień trenujesz?
Marlena Wawrzyniak: Trenuję wraz z zawodniczą ekipą w Grudziądzkim Klubie ”Arm Fanatic Sport”

Armpower: Jak wygląda twój trening?
Marlena Wawrzyniak: Trenuję 5-6 razy w tygodniu. Jest to mieszanka elementów arm-technicznych, siłowych, wytrzymałościowych, izometrycznych, ogólnorozwojowych, fitness-owych i ekstremalnych. Każdy trening dopracowany jest strukturą organizacyjną wyznaczaną przez określone odcinki czasowe (makro-mezo-mikrocykle).

Armpower: Jakimi ciężarami trenujesz?
Marlena Wawrzyniak: Dobór ciężarów jest uzależniony od strategii operacyjnej cyklu treningowego.

Armpower: Twój sukces treningowy?
Marlena Wawrzyniak: Wszystko jest uzależnione od ćwiczeń i kątów na powyższą partię mięśniową. Ominę więc ”rekordy”.

Armpower: Czy jesteś zadowolona ze swojego startu na Mistrzostwach Europy 2009?
Marlena Wawrzyniak: Tak, jestem bardzo zadowolona, że mogłam ponownie uczestniczyć na Mistrzostwach Europy, tym samym zdobywając medal .

Armpower: Jak to jest być na podium z najlepszymi w Europie?
Marlena Wawrzyniak: Są to najpiękniejsze chwile, idąc za cytatem "Podążaj za marzeniem i nigdy nie trać nadziei..."

Armpower: Czy ciężko pojechać na takie zawody międzynarodowe?
Marlena Wawrzyniak: Bardzo ciężko jeżeli chodzi o sferę finansową.

Armpower: Co dalej?
Marlena Wawrzyniak: Po Mistrzostwach Europy chwilowa regeneracja, odnowa biologiczna i zabieg , a następnie ponowne przygotowania do zawodów.

Armpower: Czy arena międzynarodowa jest ciężka?
Marlena Wawrzyniak: Tak, co jest widoczne przez pryzmat wytrenowania technik i doświadczenia zawodników.

Armpower: Jakaś specjalna dieta?
Marlena Wawrzyniak: Stosuję dietę rozdzielną.

Armpower: Twój autorytet armwrestlingowy?
Marlena Wawrzyniak: Można nazwać ArmKing- John Brzenk.

Armpower: Czy Armwrestling, to sport dla wszystkich?
Marlena Wawrzyniak: Dla Pasjonatów Sportu

Armpower: Co dalej?
Marlena Wawrzyniak: Jestem w trakcie przygotowań do European Armwrestling League.


Źródło: www.armpower.net
Komentarz na forum: http://www.armpower.net/forum_polish/

ARMWRESTLING - nowa popularna dyscyplina sportu!!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 392 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 928


IGOR MAZURENKO WYWIAD SPECJALNY

Czterdziesto letni sportowiec ukraińskiego pochodzenia. W pierwszym kontakcie postrzegany jako dobrze zbudowany atleta, który niejednokrotnie przerzucił tonę ciężarów. Założyciel polskiego Armwrestlingu. Od lat bardzo dobry organizator wielu turnieju i zawodów rangi krajowej i międzynarodowej. Niesamowity manager posiadający „smykałkę do zrobienia z niczego coś”, skromny biznesmen, który dla rozwoju Armwrestlingu przez ostatnie lata poświęcił praktycznie wszystko. Właściciel serwisu internetowego www.armpower.net, telewizji on-line www.ArmBets.tv, wiodącej firmy produkującej suplementy diety i odżywki dla sportowców marki FitMax, producent oficjalnych stołów do siłowania oraz armwrestlingowych maszyn treningowych. Mąż i ojciec, obecnie mieszkaniec Gdyni – Igor Mazurenko.

Tak pokrótce można przedstawić człowieka, który w Polsce stał się swoistą ikoną dyscypliny sportu, jaką jest siłowanie na ręce. To właśnie on, którego życie zmusiło emigrację z Ukrainy do Polski założył polską strukturę armwrestlingu, na dzień dzisiejszy na wysokim, sportowym poziomie. Choć początki były trudne, to nigdy się nie poddawał i dążył do upragnionego celu – siłowanie na ręce ma być popularną dyscypliną sportu praktycznie dla każdego. Dla rozwoju Armwrestlingu Igor Mazurenko tak naprawdę już bardzo dużo zrobił. Z knajpianej zabawy ta dyscyplina sportu stała się jak najbardziej profesjonalna. Jednak jak sam mówi: „zrobiłem wiele, ale jest jeszcze wiele do zrobienia. Droga jest długa i trudna. Ale wszystko postawiłem na jedna kartę i będę sukcesywnie dążył do celu”.

Oprócz sukcesów organizacyjnych Igor Mazurenko (jak tylko oczywiście ma czas na treningi) może dołożyć sukcesy na arenie międzynarodowej. Po znacznej przerwie w startach gdynianin ostatnimi czasy powrócił do treningów i wystartował na tegorocznych, „XIX Mistrzostwach Europy – Bułgaria, Sofia 2009”. Tym razem (w odróżnieniu do poprzednich lat, gdzie musiał często mocować się z zawodnikami dużo młodszymi) wystartował tylko i wyłącznie w kategorii dla weteranów – masters, czyli zawodników powyżej czterdziestego roku życia. Jak sam mówi: „ byłem blisko zdobycia złotego medalu, ale błędy techniczne sprawiły, że musiałem zadowolić się ostatnim miejscem medalowym”. Początkiem czerwca br. Igor Mazurenko reprezentując barwy polskiego Armwrestlingu z tegorocznych Mistrzostw Europy do kraju wrócił z dwoma brązowymi medalami, wywalczonymi w kategorii masters +100 kg lewej i prawej ręki.

Poniżej, w specjalnym wywiadzie dla armpowera choć trochę chcielibyśmy przybliżyć wam podwójnego, brązowego medalistę Mistrzostw Europy roku 2009 – Igora Mazurenko.


PO RAZ PIERWSZY WYSTARTOWAŁEM W ZAWODACH NA SOPOCKIM MOLO W 1999 ROKU.

Imię i Nazwisko: Igor Mazurenko
Wiek: 40 lat
Wzrost: 189 cm
Waga startowa: 124 kg
Miejsce zamieszkania: Gdynia
Wykształcenie: wyższe
Stan cywilny: żonaty
Klub: Złoty Tut Gdynia
Stanowisko w strukturach związkowych:
- Założyciel polskiego Armwrestlingu,
- Prezes Federacji Armwrestling Polska (FAP)
- Wice President European Armwrestling Federation (EAF)
- p.o. Generalnego Sekretarza European Armwrestling Federation (EAF)
- Wice President Professional Armwrestling League (PAL)
Trener: trenuje sam
Największe sukcesy sportowe:
- III miejsce na Mistrzostwach Świata w 2002 na lewą i prawa rękę,
- III miejsce na Mistrzostwach Europy w 2009 na lewą i prawa rękę,
Hobby: sport, lotnictwo
Marzenia: by Armwrestling stał się dyscyplina sportu zarobkową oraz olimpijską.

Armpower: Jak to się stało, że zająłeś się Armwrestlingiem?
Igor Mazurenko: W 1999 roku po raz pierwszy wystartowałem w zawodach na sopockim molo. Był to amatorski turniej o „Puchar Wieczoru Wybrzeża”. Oczywiście wygrałem. Tak mi się to spodobało, że następnie pojechałem do Lwowa i zapoznałem z przedstawicielami ukraińskiego armwrestlingu. Po tym spotkaniu stwierdziłem, że właśnie w Polsce zacznę promować tą dyscyplinę sportu. Wtedy w Polsce Armwrestling jako dyscyplina sportu wogóle nie istniał.

Armpower: A kto tak naprawdę wciągnął cię tajniki armwrestlingowe?
Igor Mazurenko: Moim pierwszym nauczycielem był Gregory Bondaruk z Ukrainy. To on właściwie pokazał mi siłowanie na ręce od innej strony – tej profesjonalnej.

Armpower: Twój pierwszy, organizowany przez Ciebie turniej?
Igor Mazurenko: Było to 28 listopada 1999 roku. W Gdyni zorganizowałem pierwszy, jak na te czasy profesjonalny turniej. Potem tych turniejów było coraz więcej. Takim najbardziej znaczącym i prestiżowym o którym warto wspomnieć był „I Międzynarodowy Turniej o Puchar Złotego Tura”, który zorganizowałem 20 lutego 2000 roku, również w Gdyni.

Armpower: Jak według ciebie do tej pory rozwija się polski Armwrestling?
Igor Mazurenko: Armwrestling w Polsce rozwija się bardzo dynamicznie. Chociaż brakuje nam Mistrzów Europy i Świata, to polski Armwrestling nadrabia tym, że tutaj organizowane są największe imprezy Świata. Nie ma co ukrywać też, że obojętnie, gdzie się nie odbywają jakiekolwiek turnieje, to nie brakuje polskiego akcentu. To my właśnie produkujemy najlepsze stoły do siłowania na ręce, maszyny treningowe, paski sędziowskie oraz inne rzeczy związane z Armwrestlingiem. Myślę, że w tych właśnie aspektach osiągnęliśmy sukces na poziomie Mistrza Świata. Do tego poziom sportowy polskich zawodników z roku na rok naprawdę rośnie w siłę. Coraz bardziej liczymy się na arenie międzynarodowej, czego dowodem jest chociażby ostatni wynik na Mistrzostwach Europy w Bułgarii, gdzie do kraju nasi zawodnicy przywieźli 17 medali oraz inne, dobre miejsca polskich armwrestlerów na różnorodnych turniejach krajowych i międzynarodowych.

Armpower: Czy ciężko organizować turnieje w Polsce?
Igor Mazurenko: Same turnieje w Polsce nie jest ciężko organizować. Na samym początku ciężko było dobrać współpracowników do organizacji tego typu przedsięwzięcia. Ale jak już takie osoby się znajdzie, to organizacja turniejów jest już łatwiejsza. Natomiast wciąż bardzo ciężko pozyskać sponsorów na organizacje imprez. Niestety nasz sport jest wciąż spostrzegany jako zabawa, a nie jako dyscyplina sportu. Chociaż już dawno wcale tak nie jest.

Armpower: Jak myślisz, co powinno się zrobić, by Armwrestling był inaczej postrzegany i coraz bardziej zauważany?
Igor Mazurenko: Przede wszystkim Armwrestling jako dyscyplina sportu musi być dużo pokazywana w mediach. Jednym z najważniejszych elementów to transmisje na żywo oraz relacje telewizyjne przeróżnego rodzaju wydarzeń. Kolejnym z ważnych elementów jest narodowych bohater - Mistrz Świata, gwiazda armwrestlingowa pokroju Strong Man-a Mariusza Pudzianowskiego, który otworzy oczy wielu młodym talentom. Da możliwość uwierzyć w siebie.

Armpower: Dlaczego akurat Armwrestling, a nie inna dyscyplina sportu?
Igor Mazurenko: W tej dyscyplinie sportu odnalazłem siebie jako zawodnika, jak również jako organizatora. Do 1999 roku w Polsce nie odbywała się żadna impreza o charakterze krajowym, a tym bardziej międzynarodowym. Nie było żadnych przepisów, standardów, stołów, zawodników i klubów. Kiedy zrozumiałem, że to ja mogę być pierwszy poświęciłem temu wszystko: czas, życie prywatne i pieniądze. Oczywiście ani przez chwilę nie żałuje tego.

Armpower: Czy ćwiczysz lub ćwiczyłeś inną dyscyplinę sportu?
Igor Mazurenko: Ćwiczyłem kulturystykę do lat dziewięćdziesiątych. W roku 1987 oraz 1989 byłem Mistrzem i Wice Mistrzem Moskwy w kulturystyce w kategorii juniorów. W 1999 roku ostatni raz wystartowałem w wyciskaniu na ławeczce. Mój rekord wtedy wynosił 265 kg bez koszulki. W tym samym roku, z wynikiem 255 kg zająłem 4 miejsce na Mistrzostwach Świata w Austrii organizacji WPC.

Armpower: Czy w Polsce w twojej kategorii wagowej jest ciężko i z kim tak naprawdę masz zawsze największy problem w bezpośredniej rywalizacji?
Igor Mazurenko: Na dzień dzisiejszy w mojej kategorii wagowej jest bardzo ciężko. A z racji tego, że miałem dość długą przerwę w treningach i dawno nie startowałem na zawodach na dzień dzisiejszy jest kilka osób, którym mógłbym nie dać rady w bezpośredniej rywalizacji.

Armpower: Gdzie i z kim na co dzień trenujesz?
Igor Mazurenko: Trenuje w moim klubie Złoty Tur Gdynia z Grzegorzem Nowakiem oraz z Andrzejem Głabałą. Oprócz zwykłych treningów staram się przekazywać im jak najwięcej informacji, by mogli jak najszybciej dojść do czołówki światowego Armwrestlingu. Sam jestem trenerem i jak tylko znajdę chwilę czasu to pomagam wielu zawodnikom, zarówno polskim, jak i z innych krajów.

Armpower: Jak wygląda twój trening?
Igor Mazurenko: Trenuje trzy razy w tygodniu. Czasami cztery. Stosuje średnie ciężary. Najwięcej naciskam na elementy techniczne z sparing partnerem .Powtarzam to wszystkim – ręka dobrego sparing partnera jest wielokrotnie lepsza od jakichkolwiek ciężarów.

Armpower: Masz jakieś sukcesy treningowe?
Igor Mazurenko: Najwięcej podnosiłem na biceps 60 kg. Na nadgarstek 87 kg. Było to 6 lat temu i jak na tamte czasy były to duże ciężary. Dziś, na przykład Grzegorz Nowak ciężar 87 kg stosuje w 2 serii, gdyż jego obecny rekord wynosi 150 kg. Ze względu na mój wiek ja osobiście nie ćwiczę na dużych ciężarach, a tym samym nie mogę poszczycić się znaczącymi wynikami. Pole do popisu zostawiam młodszym armwrestlerom.

Armpower: Dlaczego przez jakiś czas nie startowałeś w turniejach?
Igor Mazurenko: Organizacja imprez oraz pozyskiwanie pieniędzy (biznes), zarówno na życie codzienne, jak i rozwój Armwrestlingu w Polsce uniemożliwiło mi poświęcenie czasu na trening. Jak każda dyscyplina sportu Armwrestling też potrzebuje wyrzeczeń.

Armpower: Dlaczego powróciłeś do startów?
Igor Mazurenko: Po tym jak pojawiło się trochę więcej czasu podjąłem z powrotem treningi i ponownie, rzekłbym zadebiutowałem na XIX Mistrzostwach Europy – Bułgaria 2009, oczywiście w kategorii dla weteranów – czyli masterss.

Armpower: Czy ciężko jest pogodzić organizację imprez z startami na turniejach?
Igor Mazurenko: W odróżnieniu od zawodowych armwrestlerów, którzy nie powinni zawracać sobie głowy czymś innym niż tylko treningi i starty, ja musze to jakoś pogodzić. Trenuje tylko dlatego, by wystartować trzy razy do roku na imprezach, do których jestem w stanie się przygotować.

Armpower: Czy jesteś zadowolony ze swojego startu na Mistrzostwach Europy 2009?
Igor Mazurenko: Szczerze mówiąc liczyłem na pierwsze miejsce na rękę lewą. Mały błąd techniczny doprowadził do tego, że zająłem co prawda miejsce medalowe, ale niestety dopiero trzecie. Natomiast na prawą rękę zrobiłem maksymalnie wszystko co na tą chwilę było możliwe.

Armpower: Jak to jest być na podium z najlepszymi w Europie?
Igor Mazurenko: Ostatni raz na podium byłem w 2002 roku. Wtedy na Mistrzostwach Świata w Stanach Zjednoczonych, podobnie jak teraz w Bułgarii na Mistrzostwach Europy również zająłem 3 miejsce na lewą i 3 miejsce prawą rękę. Towarzyszyły mi wtedy niesamowite emocje. Te same emocje oraz wzruszenie miałem na tegorocznym podium XIX Mistrzostw Europy w Sofii.

Armpower: Czy arena międzynarodowa jest ciężka?
Igor Mazurenko: Przez ostanie 6 lat wiele się zmieniło. Trudno porównywać dzisiejszy Armwrestling z tamtymi czasami. Po pierwsze, doszła do nas większa ilość zawodników. Po drugie, znacznie zmieniły się sposoby trenowania. Wielu armwrestlerów również wie jak stosować suplementy diety i odżywki, co w dużym stopniu pomaga osiągnąć wysoki sukces. Mówiąc krótko, na dzień dzisiejszy arena międzynarodowa jest ciężka, a nawet powiem bardzo ciężka.

Armpower: Masz jakąś specjalną dietę?
Igor Mazurenko: Podczas treningów moją główną dietą jest makaron razowy z dużymi ilościami kurczaka i wołowiną. Staram się też nie używać słodkiego oraz soków, napojów i owoców. Uzupełniam swoją dietę suplementami. Suplement numer jeden dla każdego armwrestlera to duża ilość aminokwasów, w tym BCAA i R-ALA, białko robione na wodzie oraz Kreatyna. Najbardziej na mnie działa zwykła kreatyna monohydrat opatentowany Creapue. Taką kreatynę posiadamy w naszej ofercie FitMaxa. Od niedawna stosuje Cissus jako wspomaganie na stawy i wiązadła.

Armpower: Twój autorytet armwrestlingowy?
Igor Mazurenko: Jednym z największych autorytetów w Armwrestlingu, i to nie tylko mój, ale także wielu innych siłaczy jest John Brzenk. Niesamowity talent, skromny zawodnik z USA, mający już prawie 45 lat. John Brzenk startuje już ponad 25 lat. Jest swoistą ikoną Armwrestlingu i przykładem dla każdego zawodnika. Jest również dowodem na to, że ogromne wyniki w tej dyscyplinie sportu mogą osiągać nie tylko młodzi sportowcy, ale także zawodnicy po czterdziestce.

Armpower: Czy Armwrestling, to sport dla wszystkich?
Igor Mazurenko: Armwrestling jest stary jak świat. Daje możliwość rywalizacji zarówno mężczyznom, jak i kobietą. Do tego nie ma ograniczeń wiekowych. Siłować się może każdy, w tym także osoby niepełnosprawne. Na pewno ma większe pole do popisu niż piłka nożna. Dlatego uważam, że Armwrestling spokojnie może być dyscypliną sportową dla wszystkich.

Armpower: Co dalej?
Igor Mazurenko: Obecnie przygotowuje się do startu na Mistrzostw Świata – Włochy 2009. Oczywiście jestem też w przygotowaniach inauguracyjnego turnieju „X Międzynarodowy Turniej o Puchar Złotego Tura”, czyli „Puchar Świata Zawodowców – Nemiroff World Cup – Warszawa 2009”.

Armpower: W takim razie czy na Mistrzostwach Świata zdołasz wywalczyć złoto?
Igor Mazurenko: Będę się oczywiście starał wywalczyć złoty medal Mistrzostw Świata. Na pewno nie popełnię tych samych błędów, które popełniłem podczas walk w Bułgarii. A jak będzie? – zobaczymy! Miło by było usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego i stanąć na najwyższym podium mistrzostw.

Tego oczywiście Igorowi Mazurenko życzymy.

Rozmawiał: Paweł Podlewski

Źródło: www.armpower.net
Komentarz na forum: http://www.armpower.net/forum_polish/



Zmieniony przez - ARMPOWER w dniu 2009-07-10 14:49:54

ARMWRESTLING - nowa popularna dyscyplina sportu!!!

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Do Ludzi od TS'u

Następny temat

wl

WHEY premium