Pytanie wydawałoby się proste. Każdy przeciętnie rozgarnięty przedstawiciel tego zawodu (i nie tylko tego) jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie.
Mówiąc w skrócie: im więcej potu na ćwiczeniach tym mniej krwi w walce. To porzekadło zna każdy lecz nie każdy rozumie głębszy jego sens.
Najczęstszymi odpowiedziami jakie spotkałem zadając powyższe pytanie różnym ludziom, nie tylko POF, były:
1. obycie z bronią,
2. wyrobienie nawyków,
3. poprawa celności,
4. poprawa bezpieczeństwa w posługiwaniu się bronią.
Nikt niestety nie popatrzył na to od strony emocjonalnej. Podejrzewam, że większość czytających te słowa też o tym nie pomyślało. No może z małymi dyżurnymi wyjątkami, które oczywiście o tym wiedzą ale nie mówią bo to dla nich oczywiste, ... że oni wiedzą. Ale czy na pewno wiedzą ?
Trening czyni mistrza.
Owszem tak jest we wszystkich sportach strzeleckich, ale niestety w sytuacji ekstremalnej jak starcie z uzbrojonym w broń palną przeciwnikiem często nie idzie w parze z opanowaniem, chłodną analizą sytuacji i podjęciem świadomej decyzji o eliminacji zagrożenia.
Mówiąc krótko nawet mistrz może się zawahać przed oddaniem strzału do człowieka. Nawet mistrz może nie być w stanie strzelić do człowieka, nawet mistrz może w takiej sytuacji wpaść w panikę i strzelać na oślep.
Żołnierz też w panice.
Nie tylko cywilom udziela się zjawisko paniki oraz zjawiska temu towarzyszące. W tygodniku "New Scientist" znalazły sie opisy stanów katatonicznych w jakie zapadali żołnierze amerykańscy służący w Iraku. Na skutek analiz prowadzonych przez zespół prof. Charlsa Morgana z uniwersytetu Yale i Wojskowego Narodowego Centrum Leczenia Zespołu Wstrząsu Pourazowego w West Haven okazało się, że "mgła wojenna" ogarniająca umysły żołnierzy ma swoje fizjologiczne uzasadnienie.
Jak wiadomo stres powoduje zwiększone wydzielanie kortyzolu (hormon), który podnosi poziom cukru we krwi, co powoduje wzrost energii. Stres wywołuje również produkcję noradrenaliny przez organizm. Noradrenalina jest neuroprzekaźnikiem i hormonem powodującym szybsze bicie serca i zwiększa przepływ krwi do mięśni czyli, krótko mówiąc, przygotowuje on organizm do walki lub ucieczki.
Jednakże zbyt wysoki poziom kortyzolu i noradrenaliny zamiast pomagać wręcz przeszkadza w sytuacjach gdzie potrzebna jest szybkość oceny sytuacji i podejmowanych decyzji. Pojawia się m. in. kłopot z pamięcią krótkotrwałą i słabą koncentracją. Widać to zarówno w trakcie przeprowadzania testu Stroopa jak i w odtwarzaniu bardziej skomplikowanych rysunków widzianych przez chwilę.
Zdarza się często, ze ""mgła wojenna" jest tak intensywna, że dotknięty nią człowiek odrywa się całkiem od rzeczywistości. Zakłóceniu ulega przede wszystkim percepcja - spowolnienie lub przyspieszenie czasu, zwiększona intensywność kolorów widzianych, odczuwanie niezwykle silnie zapachów. Były notowane przypadki, w których badanym wydawało sie, że są poza własnym ciałem.
Jak opisuje jeden z sanitariuszy piechoty morskiej, który uczestniczył w trzech turach w Iraku: "Wydaje si się, że jedna seria z karabinu maszynowego trwa aż 10 minut."
Jak wiadomo nie wszyscy mają jednakowy poziom odczuwania stresu czy jak kto woli nie wszyscy są w stanie jednakowo skutecznie sobie z nim radzić. Osoby mniej odporne na działanie stresu częściej skarżą się na objawy zespołu wstrząsu pourazowego.
Z badań prowadzonych przez prof. Morgana wnika rzecz zaskakująca. Okazało się, że żołnierze najbardziej opanowani (odporni na stres) mają największy poziom kortyzolu i noradrenaliny. Wydawać by się zatem mogło, że dostając " fest kopa" zwiększającego wydolność fizyczną organizmu całkowitemu "zaćmieniu" winny ulegać zmysły, a tu niespodzianka.
Co było tego powodem ? Otóż ich organizm w odpowiedzi na tak olbrzymie dawki kortyzolu i noradrenaliny zaczynał produkować zwiększone ilości dehydroepinadrosteronu (DHEA), hormonu którego działania antystresowe nie są do końca znane oraz neuropeptydu Y czyli neuroprzekaźnika działającego przeciwlękowo.
Jak na razie nie wiadomo czy podanie tych dwóch ostatnich związków zmieniłoby człowieka w zimną maszynę do zabijania. Badania trwają.
Jedno jest pewne. Prowadząc intensywne szkolenia strzeleckie w konwencji jak najbardziej zbliżonej do sytuacji realnych pozwala wyeliminować z pośród POF personel, który nie radzi sobie ze stresem w sytuacjach kryzysowych.
Udowodniono też, że w ramach powtarzających się sytuacji kryzysowych można wzmocnić odporność na działanie stresora. Niestety może też się pojawić PTSD.
Dlatego m. in. tak silny nacisk kładę na szkolenia strzeleckie POF w warunkach jak najbardziej zbliżonych do realnych. Stąd też m. in. na przyzwoitym poziomie znajduje się mój personel.
Na podstawie:
"New Scientist" oraz "By żołnierz zabijał na zimno" - autorstwa T. Ulanowskiego.
Paweł Pajorski
P. S.
Zapewne wiele osób zastanawia się co to jest test Stroopa. Jest to test w którym badani określają kolor w jakim napisane są słowa oznaczające inny kolor (czerwony, zielony, żółty, itd)
Przystoi aby Ojczyzna droższa nam była niz my sami sobie.