Od poniedziałku chciałbym zmniejszyć poziom tkanki tłuszczowej, w związku z tym wchodzę w etap redukcyjny. Jest to już któraś-tam redukcja w moim życiu, jednak nadal mam kilka wątpliwości, liczę że pomożecie mi rozwiać je. Dieta jest. Trening siłowy 3x w tygodniu, trening aerobowy : codziennie dwa razy, w związku z tym że zastąpię samochód do pracy rowerem. Wyjściowo więc jest to 30min. rano na czczo (po szejku z serwatki, później dojdą spalacze) oraz popołudniu 30 min w drodze powrotnej, po którym nastepuje posiłek przedtreningowy i gdy minie 1,52h trening.
Pytanie teraz, gdzie wydłużać aeroby - rano zostawiłbym te 30min., gdyż po nocnym "poście" i wypiciu szejka z whey'a chyba nie ma sensu zbyt długo pedałować, gdyż może być to zgubne dla moich mięśni. Więc czy wydłużać ten drugi, czy dołożyć może trzeci - np. po treningu siłowym w treningowe, w nietreningowe zrobić osobną, trzecią sesję? Co będzie lepszym rozwiązaniem? Cel, to redukcja z zachowaniem możliwe największej ilości masy mięśniowej.