I teraz pytanie co mam zrobić bo chce trzymać dietę.
Mój dzień wygląda mniej więcej tak że mam rano między wstaniem z łóżka a wyjściem na uczelnie godzinę czasu na wszystko. To mi nakupili drożdżówek i mam codziennie to na śniadania jeść. A mnie szlag trafia. Śniadanie najbardziej u mnie kuleje co można szybkiego sobie zrobić? Albo najlepiej coś gotowego żeby od razu zjeść? Wszystkie te płatki owsiane itd to raczej nie dla mnie nie mam czasu.
Na uczelni jakiś razowy z szynką, tez nie mam czasu na wiele. A jak wracam to nie potrafię i tak nic ugotować to muszę jeść co mi dają. Posiłki przedtreningowe i potreningowe praktycznie nie istnieją bo nie ma mi ich kto robić albo dostaję chleb z szynką.
Z kasa teraz stoję niezle, a tak złe odżywianie to głównie brak czasu wszystkich w domu.
Przedstawiłem jak to wygląda a celem tematu jest żeby ktoś doradził co mam jeść, ale takiego co potrafi zrobić ktoś taki jak ja, zielony z gotowania i z małą ilością czasu.