czas na zmiany ??

Witam,
Mam 25 lat i przygodę z ciężarami zacząłem dwa lata temu. Nie mam szans utrzymać diety, więc wspomagam się tym, co rynek próbuje upłynnić a koledzy kulturyści zareklamować.
Jestem uzależniony już od siłowni i wcale z tego powodu nie ubolewam
Niestety, pojawił się zastój z którym nie mogę sobie poradzić, tak więc bardzo proszę o pomoc :) Poniżej umieszczę swój trening tygodniowy i poproszę o konstruktywna krytykę.
Moja waga to 72 kilo przy 183 cm wzrostu. Ciężko mi przybrać na masie.

A oto trening:

Poniedziałek Klatka-Biceps
Wtorek Plecy-Triceps
Środa przerwa
Czwartek Barki-Nogi
Piątek Biceps-Triceps

Klatka
Wyciskanie na płaskiej 5x10
Rozpiętki na skosie w górę 4x10
Wyciskanie hantli na skosie w górę 4x10
Butterfly 4x12

Biceps
Uginanie ramion stojąc sztangą łamaną 4x10
Na przemian stronne uginanie ramion siedząc,hantlami 4x10
Uginanie ramion w uchwycie młotkowym na modlitewniku 4x10
Uginanie ramion na bramie za pomocą linek 4-5x10

Plecy
Podciąganie się do klatki piersiowej na bramie 4x max
Ściąganie do karku na maszynie 4x10
Wiosłowanie oburącz siedząc 4x12
Wiosłowanie jednorącz w opadzie 4x10

Triceps
Francuski leżąc 4x10
Opuszczanie się na poręczach 4 x max
Wyciskanie w wąskim chwycie 4x12
Prostowanie ramion na bramie, sznurki 4x12

Barki
Wyciskanie zza karku siedząc 4x10
Wyciskanie hantli siedząc 4x10
Wznosy boczne siedząc 4x12
Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia 4x12

Nogi
Przysiady na suwnicy 4x15
Uginanie na maszynie 4x15
Prostowanie na maszynie 4x10
Łydki 5x max

"Nie mam szans utrzymać diety"

Opcja budzetowa. Makaron + twarog + kura raz dziennie. Kiedys juz komus wyliczalem, wychodzi kilkakrotnie taniej w skali miesiaca niz samo suplementowanie sie bialkiem.

to jest właśnie najśmieszniejsze, że ktoś nie ma pieniędzy na białko z produktów a ma na odżywke.

Panowie, nigdzie nie napisałem o problemie diety w kontekście finansowym... tylko czasowym... nie mam czasu pichcić sobie ;/
Nie faszerowałbym się proszkiem o sztucznym smaku, mogąc zastąpić go przepysznym kurczaczkiem robionym na milion sposobów.

Bez przesady. Możesz nagotować gar piersi z kury i trzymać w lodówce, albo w zamrażarce. Zresztą kawał piersi/udka możesz zamrozić już jako gotowe danie z ryżem/kaszą/ makaronem. Zrób tak 6-7 porcji w różnych zestawieniach i do zamrażarki. Potem tylko do mikrofali na 15 minut i gotowe.

Co do treningu - od jak dawna go robisz i jaki był poprzedni? Bez tej wiedzy nie da się ocenić obecnego.

Zmieniony przez - krzych666 w dniu 2009-03-18 20:52:24

mi też się wydawało, że dieta jest ciężka, a wystarczy godzina na zrobienie od zera żarcia na cały dzień. kroisz kuraka, przyrządzasz, w międzyczasie gotuje się ryż, potem warzywka, wymieszać z lnianym wszystko, do pudełek i gotowe. godzina nie więcej. ale trzeba chcieć.

15-20 minut maks, czas jaki osiagasz juz po miesiacu stosowania diety, by przygotowac zarcie na caly dzien. Gotowanie makaronu - 5-12 min w zaleznosci od gatunku i upodoban. Gotowanie kury - czas podobny. Warzywa - te jakie jem jem surowe wiec problem znika.

Ze nie wspomne o detalach takich jak twarog, jogurt naturalny itd, ktore otwierasz, jesz i wyrzucasz.

Tak jak pisal Krzych - dobrze robic z wyprzedzeniem, ugotowana kura przez 2-3 dni w lodowce sie nie zepsuje. Nie wiem jak wy, ale np po treningu nog czy grzbietu, pierwsze 30 min jestem zmielony jak szmata. Wtedy wlasnie nadaje sie do wykonywania tylko najprostrzych czynnosci takich jak gotowanie. Wybierajac to albo lezenie plackiem -> lepiej ugotowac i miec potem czas wolny.

Zmieniony przez - puma666 w dniu 2009-03-18 23:16:36

krzych666 - Trening zacząłem robić w połowie stycznia. Wcześniej półtorej miesiąca przerwy z powodu bólu w barku.

Wszystkie wasze wypowiedzi doceniam i zapewniam, że wiele wnoszą. Pomimo, że temat dotyczył treningu, to dzięki waszemu oburzeniu uświadomiłem sobie ważną sprawę. Że tak na prawdę sprawa z dietą to tylko świadome (bądź nie do końca świadome) szukanie wymówek. Wygodniej jest wrzucić miarkę proszku, zalać wodą i uruchomić blender na 15 sekund. Czynność powtarzać 3 razy dziennie i wmawiać sobie, że nakarmiłem swoje ciało wszystkim co najlepsze. Prawda jest taka, że to tylko suplement, który nigdy nie zastąpi prawdziwego "żarła" o czym Ja, jak i pewnie wielu zapomina, bądź nie chce pamiętać z czystej wygody i lenistwa.
Wasze komentarze sprawiły, że mozolnie staram się przechodzić przez posty z żywieniem i jestem pewien, że daleka droga przede mną ale kiedyś ten początek musi być
Dziękuje Wam, że jesteście i naprowadzacie na właściwy tor... bo przecież o to w tym wszystkim chodzi... żeby dzięki waszym doświadczeniom było troszkę łatwiej...
Pozdrawiam