Zwichnięty nadgarstek

Witam wszystkich.

Od dłuższego czasu mam ogromny problem z prawym nadgarstkiem.
Dokładnie pół roku temu chodziłem na Muay Thai ( tajski boks ) i właśnie tam podczas prawego sierpowego przydarzyła mi się owa kontuzja, czyli zwichnięcie prawego nadgarstka.
Niestety pod rękawicą nie miałem owijek i zapewne stąd się to wszystko wzięło.

Ostatnio byłem u jednego z najlepszych lekarzy w moim mieście ( prywatnie, bo na państwowych nie ma co liczyć ), zrobiono mi prześwietlenie oraz USG. Lekarz powiedział, że ścięgna i stawy są w porządku ( całe szczęście ) i to co mnie boli, to po prostu płyn (surowica ? ) , który się zgromadził ( pomiędzy ścięgnami ). Medyk kazał mi czekać, aż wszystko samo przejdzie.

A ów nadgarstek boli mnie np, gdy opieram rękę na stole, co jest powiązane z wyciskaniem sztangi na płasko na siłce, przez co nie mogę ćwiczyć.

Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czy zawiązać sobie ręce owijkami i chodzić na siłkę? ( próbowałem ale no ból i tak jest spory ), Czy jeszcze czekać? Tylko ile można, pół roku minęło...

Proszę Was o pomoc.

Pozdrawiam serdecznie

witam ja wczoraj miałem przygode podobnego typu, uderzyłem kolesia (jestem ochroniarzem) i cos z reka sie stało, dzisiaj z rana do lekarza przeswietlenie lekarz dał diagnoze lekkie skrecenie( po reku nie widac jakiejs duzej opuchlizny, ani sinych miejsc) boli przy niektórych ruchach... lekarz kazał smarowac masciami robic okłady... nie przeciazac reki!!
probelm mój tego typu trenuje TS wiec zdrowa reka mi jest niezbedna ... ile moze trwac przerwa??!!

Coś nikt nam nie chce odpisać :P

Ale skoro u Ciebie nie ma widocznych oznak zwichnięcia czy złamania , to podejrzewam, że pewnie do końca tygodnia ból ustąpi.

btw. gorzej u mnie ;/

pzdr

Zmieniony przez - malomowny w dniu 2008-07-28 18:50:11

malomowny;
tez mialem taka historie tylko ze u mnie zdazylo sie to podczas treningu w pilke nozna , stalem na bramce i nie zdarzylem zalozyc lewej rekawicy a pilka leciala dosyc szybko strzal byl z lewej strony ,wiec bronilem lewa reka strzal obronilem lecz efekt byl taki cos pomiedzy zlamaniem a zwichnieciem . jeszce tego samego dnia pojechalem do lekarza i uslyszalem ,,moze pan juz nigdy nie zagrac'' wcale mnie to nie pocieszylo . po tygodniu odwiedzilem nastepnego lekarza (prywatnego) ktory dal mi nadzieje przepisal mi tabletki na odnowe kosci i witamine b12 . przez jakis czas zabronil mi ternowac i ok 2 miesiecy bylo juz dobrze ale bol znow powrocil. nie czekajac chwili znow do lekarza.... poiwedzial mi to co tobie ze zebral mi sie tam plyn ... moje szanse ze jeszce kiedykolwiek zagram byly znikome . . i wtedy pojawla sie jakas metoda w ktorej mi ten plyn wyssali. co prawda mialem rok przerwy ale znow gram :)

Zmieniony przez - podlas w dniu 2009-10-03 11:19:09