Szkoła walki mieczem

Witam forumowiczów jakiś czas temu zakupiłem katanę ( oczywiście na allegro więc żadna rewelacja - w końcu czego sie spodziewać za tysiąc zł. ) Ale... Patrzenie i głaskanie powoli mi się zaczyna już nudzić no i może tak sobie myślę - przydało by się nauczyć trochę cięć itp. W związku z tym poszukuję jakichś szkół w okolicach Tychów, Katowic itp.
Mam nadzieję, że 30 lat to nie za dużo aby zacząć...

30 lat to nie za dużo.
Google milczą?

Przede wszystkim zastanów się, czego chcesz się nauczyć i w jakim celu. Kroił ludzi na ulicach i tak nie będziesz (raczej ) więc przynajmniej odpada typowe przy sztukach walki pytanie o potencjalną "samoobronę"

Możesz więc albo skupić się na kendo, czyli w uproszczeniu: "usportowionej" szermierce japońskiej (zbroja i bambusowy miecz):

http://www.kendo.katowice.prv.pl/pl/001/

Albo na iaido, czyli sztuce opartej o tradycyjną metodykę (bez sparringów, tylko trening form metalowym mieczem), skupiającej się, znów upraszczając: na poprawnym dobyciu i zadaniu cięcia.

http://www.bumeikan.pl

Nie polecam klubów nauczających kenjutsu/iaijutsu (starsze szkoły walki mieczem)-bo zwykle nie jest pewne, czy te "style" wogóle widziały Japonię na oczy. Jedynym wyjątkiem jest kenjutsu praktykowane w szkołach aikido i nauczane przez aikidoków-bo choć też może się od siebie bardzo różnić, to jednak praktycznie zawsze jest to japoński przekaz.

ja też posiadam od kilku lat katanę. Nigdy nie trenowałem żadnego japońskiego stylu walki mieczem, natomiast zaadaptowałem do tego celu techniki szabli chińskiej. Przy niewielkiej modyfikacji tych technik nadają się do katany jak najbardzej.

Rozumiem, że mówisz o dao?

Nie o Dao ale o mniejszej jej wersji (istnieje sporo różnej wielkości szabli chińskiej - dao jest tylko sztandarową wersją co nie znaczy że jedyną), ale da się to zrobić nawet z Dao.

Cavior Sam nie wiem czego chcę się nauczyć...
Na pewno nie mam ochoty kogoś kroić na ulicy - no chyba że trzeba będzie
Chodzi o samo ćwiczenie jakiejś techniki - dlaczego?
Bo szkoda aby katana się marnowała.
Bo sztuka walki jest czymś czego warto się nauczyć
Bo trzeba rozruszać stare kości
Bo trzeba się chociaż na chwilę oderwać od codzienności
Bo to wyrabia charakter i siłę woli
Bo jest piękne
itd. itp. zresztą sam chyba wiesz najlepiej o walorach...
A mój wybór jeśli padnie to raczej ze wskazaniem na Iaido
Ten rodzaj sztuki jest chyba bardziej zbliżony do Samuraja....

Pozdrawiam

Mylisz się - nic w obecnych czasach nie przypomina walki samuraja, oraz jego umiejętności walki wyniesionej z realnych starć - to co obecnie jest uczone to jest jedynie marna imitacja. To co napisalem wcześniej nie przekreśla tego ze zawsze warto ćwiczyć. Ja osobiście czasem sparuję kataną (raczej jej specjalnie spreparowaną drewnianą imitacją (o tych samych parametrach wagowych i wielkości)) - ma to swój urok - jednak z broni bardziej się koncentruję na kijach, pałkach, nożach oraz rózy wiatu (trenuje też czasem ale znacznie zadziej inne bronie mojego stylu). Dla mnie aspekt zastosowania broni jest bardzo ważny, ale w dzisiejszych czasach jest zaledwie uzupelnieniem i urozmaiceniem dla treningu walki wręcz.

Yang32
Nie chcę walczyć... - to nie jest dobre
Nie chcę się bronić... - od tego są inne instytucje
Samuraj.... Dawno dawno temu był sobie Ostatni Samuraj
Ale można troszeczkę "Samurajszczyzny" spróbować sobie przyswoić
na pewno nie zaszkodzi a może pomóc...

" 1. Nie chcę walczyć... - to nie jest dobre
2. Nie chcę się bronić... - od tego są inne instytucje
3. Samuraj.... Dawno dawno temu był sobie Ostatni Samuraj
4. Ale można troszeczkę "Samurajszczyzny" spróbować sobie
przyswoić na pewno nie zaszkodzi a może pomóc..."

Awięc:
1. nie masz racji - życie to ciągla walka z przerwami na co innego. Dzięki codziennej walce i wysiłkowi wiem ze zyję. Walka (sparingi) daje mi poczucie pewności siebie oraz kilka innych cech przydatnych w zyciu codziennym - umiejętność walki jest tylko jedną z nich.
2.Co do instytucji to się generalnie zgadzam - choc pare razy w życiu musialem sobie sam poradzić, a raz to ja mimo ze byłem napadniety mialem sprawę w sądzie.
3. Nawet bardzo dawno.
4. Na pewno nie zaszkodzi - to pewne, o ile nie ćwiczy się samemu z ksiązek czy innych mediów.

Życze udanych treningow i zadowolenia z nich. pozdrawiam.

Bo szkoda aby katana się marnowała.

Nie sądzę, byś nawet na iaido mógł używać swojej katany. Tak z ciekawości-za ilę ją kupiłeś? Ostra czy tępa?

Bo to wyrabia charakter i siłę woli

Nie za dużo filmów? Po prostu machasz żelastwem albo drewnianą pałą. Nie dopatruj się w tym nie wiadomo jakiej głebi. Zanim dojdziesz do poziomu "czegoś więcej", gdzie formy z mieczem staną się niemal "medytacją w ruchu"-czeka Cię po prostu trudny, wymagający finezji i niezłej krzepy w łapach trening fizyczny. W dodatku, na iaido-bez walki-a jeśli chodzi Ci o wyrobienie sobie charakteru, niezłym pomysłem byłaby sztuka walki (wręcz) zawierająca sparringi. Poprawisz też na niej kondycję, siłę i sprawność nieporównanie lepiej niż na iaido.