Jaka SW ?

spoko temat znowu przeradza sie w akademicka dyskusje
z kopt-em sie nie zgadzam co do tych realiow bo sa rozne ... ale zaciskam zeby

cóż... po prostu staram się być obiektywny Może chodziłem na inne błyskoteki niż część użytkowników a i zadymiarzem nigdy nie byłem, niemniej z tego co się napatrzyłem, to prawie nigdy nie są 2 strzały i po sprawie, ale dwa strzały, obalenie, dosiad, G&P
Zaznaczam, że to jest mój pogląd na "praktyczne" wykorzystanie SW Jeśli zaś chodzi o teorię, to nie sądzę, żeby sztuka walki wręcz była jakąś szczególnie ciekawą formą samoobrony w czasach gdy nie napada jeden gość ale banda. Solówki może z racji wieku kompletnie mnie nie interesują, więc i ten aspekt odpada. Zaś pod względem "czystości formy" jasna sprawa, że lepiej szlifować do perfekcji węższy zakres niż zajmować się wszystkim. Tak jak pisał Kamiru

Grimmjow. zobaczymy jak napiszesz maturkę... zresztą w moim przypadku kiedyś w gimnazjum chodziłem 3 razy w tygodniu na siłkę ale kolana w stawach mnie bolały to dałem sobie spokój. Po szkole zawsze muszę jakiś czas odpocząć do czwartej a po czwartej na siłkę z 1,5 - 2 godziny czyli po 18 powrót... wracam i kolacja i odpoczynek aż będzie 20:00 no i teraz spróbuj się czegoś pouczyć... Zaraz mi ktoś powie, że zawala noce, żeby się nauczyć i takie tam ale zawsze są to osobne przypadki kiedy ktoś ma zagrożenie. Denerwuje mnie jak ktoś mówi, że często zawala noce, żeby się uczyć a tak naprawdę góra 3-4 razy mu się to zdarzyło...


Taki mały OT, bo nie mogłem wytrzymać

Zmieniony przez - kick-bili w dniu 2008-05-09 13:46:04

kick
Pracus z Ciebie.