Od 24 wrzesnia 2007 postanowilem wdrozyc w zycie przygotowana przez siebie diete. Oczywiscie zanim to zrobilem przeczytalem sporo materialow w internecie, opinie na forach, przykladowe diety itp. Mam 190cm wzrostu i wazylem 24.IX 80,2 kg (mam cyfrowa wage i codziennie sie wieczorem przed spaniem waze i notuje sobie wage).
Dieta wyglada nastepujaca i moze nie jest idealna, bo kilka osob dosc krytycznie do niej podeszlo, ale szczerze mowiac jestem z niej zadowolony, poniewaz nielatwo jest wcisnac w siebie 6 sporych posilkow dziennie i poza tym nie kazdy ma takie mozliwosci:
11.00
500 ml mleka
3 jajka na miękko/ razowiec z serem bialym chudym
100g płatków owsianych
kromka razowca
sok/herbata
14.00 (posiłek przed treningiem)
100g ryżu
150g piersi kurczak/indyk
surówka
15.00-16.45 trening
16.45
gainer 100g
mleko 300 ml
18.30-19.00
100g ryżu
150g piersi kurczak/indyk/wolowinka
surówka
szklanka soku marchwiowego
21.00-22.00
4 kromki razowca
4 plastry zoltego sera/piersi z kurczaka/makrela
ok 20g. migdalow
Od razu mowie, ze nie zawsze jem do sniadania te 3 jajeczka. Szczerze mowiac bardzo zastanowilo mnie jak mozna zjesc 100g platkow owsianych z tylko 300ml mleka. Probowalem na poczatku i zamiast mleka z platkami robila sie breja platkow, a takie wlasnie ilosci przewaznie podaja ludzie w swoich dietach. 500ml mleka to dla mnie minimum do zjedzenia 100g platkow owsianych.
Bardzo przydatna w przestrzeganiu diety okazala sie cyfrowa waga, ktora kupilem za 40zl na allegro. Z dokladnoscia do 2g pokazuje wage produktow, takze nie zastnawiam sie czy dalem 50g w te czy we w te.
Jesli chodzi o przygotowanie posilkow to dobrze wejsc w uklady z rodzicami, zwlaszcza mama :) Szczerze mowiac bez niej pewnie nie chcialoby mi sie robic takich posilkow. Oczywiscie przygotowanie ryzu i piersi z kurczaka nie jest problemem, ale jednak po kilku tygodniach sie to nudzi, a kucharka zawsze ladnie to przyprawi udekoruje czyms itp.
Co do kurczaka to oczywiscie nie trzymajcie sie jedzenia go w jednej formie, czyli ugotowany kawalek i to wszystko. Czesto polewam to jakims sosikiem, np grzybowym, bo ryz wtedy o wiele latwiej wchodzi. Lubie rowniez sosy Łowicza lub uncle Ben's. Kurczaczka podziabcie na male kawaleczki, na to sosik, troche sera i zupelnie inaczej wyglada. Od godz. 17 jestem w pracy, wiec nieraz posilek przesuwa mi sie o pol godzinki w ta lub w tamta. Odgrzewazne zarcie w mikrofali nie jest tak dobre jak swieze, no ale innej mozliwosci nie mam, dobrze chociaz ze jest gdzie podgrzac.
Obecnie jestem 1,5 miesiaca po wprowadzeniu diety i waze 86,6 kg z czego jestem bardzo zadowolony. Nie chodzi tu tylko o wage ale o sam wyglad. Nie ukrywam ze w pasie doszly mi jakies 4 cm (obecnie mam ok 87cm) ale w bicepsie poszlo mi tyle samo, z czego jestem o wiele bardziej zadowolony (obecnie 35cm). Klatka wyglada o wiele ladniej i bardzo podoba mi sie teraz budowa barkow i motyli. Postaram sie zrobic zdjecia jakies ktore moze ukaza te roznice. Sila wzrosla, to normalne, ale akurat na tym mi najmniej zalezy, wazne dla mnie bylo aby przytyc (nie tylko w bęcu) i cieszy mnie to ze sie udaje.
Przed rozpoczeciem treningu postawilem sobie cel, aby dojsc minimum do 90kg i jesli tak dalej pojdzie mam nadzieje ze za ok. 2 tyg. sie to uda. Wczesniej chodzilem kilka razy na silownie, ale niestety - sila rosla, a masa nie. Przekonalem sie ze DIETA TO KLUCZ DO SUKCESU (tzn na pewno dla tych nie stosujacych anabolikow).
------------------------------------------------------------------
Bylo to kilka moich przemyslen dotyczacych wprowadzonej przeze mnie diety. Wychodze z zalozenia ze nawet jesli nie jestescie w stanie prowadzic dokladnie zaplanowanej diety, to bedac ektomorfikiem, tak jak ja, wazne jest aby po prostu duzo jesc. Od 1,5 miesiaca nie czulem glodu a to bardzo wazne, aby dostarczac organizmowi pokarmu i nie pozwolic, aby czuc glod! Szczerze mowiac to nie wierzylem, ze to sie uda. Wiem ze te kilka kilogramow to nic wielkiego, ale dla kogos szczuplego jest to naprawde cos i zacheta do dalszej walki ;) Najgorszy jest w sumie pierwszy tydzien. Zoladek po prostu chce wybuchnac, ale pozniej dostosowywuje sie do serwowanej ilosci pozywienia i jest raczej OK.
Jesli jeszcze jakies sugestie przyjda mi na mysl to je dopisze.
A wszystkim tym, ktorzy zaczynaja przygode z silownia polecam koniecznie stosowanie diety! Obecnie zaluje tylko ze nie zrobilem tego 4-5 lat temu kiedy po raz pierwszy poszedlem na silownie:)
Pozdrawiam wszystkich
Ps. przydatnym programikiem okazal sie darmowy "Twoj dietetyk", zeby nie szukac zamieszczam link ponizej:
http://www.toya.net.pl/~jussi/Dietetyk.exe