trenuje juz od ponad 2lat ale pierwszy raz mam do czynienia z czyms takim.
co prawda dopiero w tym sezonie 2 treningi za mna (klatki wczoraj i dzisiaj plecy) ale na obu z nich mialo miejsce to samo.
otoz mimo ze ciezary nie sa dla mnie az tak ciezkie jakby sie moglo wydawac przy 6-8 powtorzeniu obojetnie jakim obciazeniem czy to cwiczac skos,plaska, wioslowanie, wyciag przodem lub tylem czuje zupelny brak wladzy nad miesniami:(
strasznie mnie to irytuje a dzisiaj juz zaczelo podlamywac:(
podczas opuszczania sztangi w opadnie zupelnie nie kontroluje jej. po prostu spada..
cwiczac na plaskiej w ogole nawet w pewnym momencie nie moge zawalczyc o to zeby podniesc
uczucie zupelnego braku wladzy nad miesniami mnie dobija.
czemu tak sie dzieje?
dodam ze nie cwiczylem przez cale wakacje i dodatkowo bylem w pracy za granica przez miesiac.
nie pilem az tak duzo (3 moze 4 razy przez cale 2 miesiace)
odzywianie niestety nie bylo zbyt odpowiednie przez co sporo spadlem ale mimo to taki brak wytrzymalosci 2 raz zrzedu nie wydaje mi sie normalny...
co to moze byc prosze chlopaki pomozcie bo trace powoli motywacje do treningow a w tegoroczny sezon jesien/zima/wiosna wylozylem w suple i odzywki prawie 2tys.zł:(
POMOCY!
Train4Life