Umieram, :) Pomocy

Witajcie.
Od lutego cwiczylem na atlasie, ale ze brak bylo mozliwości pracy nog znalazłem siłownię z prawdziwego zdazenia, i stało się.
Mysląc ze jestem rozcwiczony wziełem standardową ilość powtorzen na biceps łamanym. Było super, spompowałem się nie ziemsko, ale przyszedłem do domu i juz 3 dni wariuję z bolu. Nie moge wyprostowac reki dalej niz 60stopni. Na łapie mam cały czas centymetr więcej, spuchła mi okolica łokcia (od strony mięsnia) Wiem ze zeby roznąć musi nastapic zerwanie mięsnia, ale czy to co mam jest objawem typowym?. Czy przeforsowałem się?, Jesli nie to jak sprawic zeby te cholerne rece przestały bolec, bo jak tak dalej pojdzie (mam plan robic dana partie co tydzien), nie bede w stanie pozadnie cwiczyc.

Help!!!.

Z powazaniem
Zupełnie zielony :)

prawdopodobnie nie są to zakwasy. Tylko zerwanie mięśnie lub coś takiego . Lepiej idź z tym do lekarza nie ma co ryzykować. Trzeba było powoli się wprowadzać w siłowe przeciążenie organizmu a nie na pałe robić

"Wiem ze zeby roznąć musi nastapic zerwanie mięsnia"

Nie przesadzajmy

Po pierwszee, przy zerwaniu mięśnia miałbyś potężnego krwiaka i nie mógłbyś ruszać ręką. Po prostu przesadziłeś i masz potężne zakwasy połączone z przeciążeniem mięśnia. Masuj, polewaj na zmianę gorącą i zimną wodą i czekaj.

fastum

Wiem ze zeby roznąć musi nastapic zerwanie mięsnia - o ****a lae hardcore

a jeżeli chodzi o ból, masz być jak pitbull, jak Tomi Li Dżons w ściganym, nie bądź pipa rozroszaj go troche pomasuj

a żeby dobrze blokować low kicki, trzeba najpierw połamać golenie

Jestem!!, Bede!!

Swoją droga.....
Teraz wyglądam jak rewolwerowiec z tymi rencami

po cwiczeniach trzeba rozciagac miesnie, a ty tego nie zzrobiles i dostales malego przykurczu miesni wedlug mnie polaczonego z ogromnymi zakwasami, mozesz sie tego pozbyc smaryjac mascia bangay na rozluznienie miesni i zrob sobie sztangielkami duza liczbe powtorzen na bicka tylko prostuj reke do konca, a jak mowisz ze nie mozesz wyprostowac bardziej niz 60 stopni to cwicz tymi sztangielkami i co powtorzenie proboj bardziej wyprostowac, tylko maly ciezar na sztangielce z 4kg

Ja bym przy tym przez jakiś czas nie ćwiczył. Miałem raz coś podobnego tylko że z przedramieniem, bolało jak diabli,puchło i nie mogłem poruszać palcami. Mieszałem sode z zimną wodą i robiłem okłady i ból ustępował jak ręką odjął po jakimś czasie wracał i tak w kółko opuchlizna zeszła po 2 tyg.

też bym radził zostawić to na jakiś czas w spokoju. Zresztą sam musisz wyczuć, czy jest to "zdrowy", naturalny ból, czy też kontuzja.