zmdoyfikowane HST / czy jest sens?

Skoro już tak rozgorzała dyskusja to wyjaśnię wszystko od początku do końca na czym polega mój trening typu "full body".
Trening odbywa się trzy razy w tygodniu np. wtorek, czwartek, sobota. Wszystkie partie ćwiczymy na jednej sesji, na duże grupy mięśniowe takie jak klata czy uda po 3/4 serie na mniejsze takie jak biceps czy triceps 2 serie.
Rozkład partii wygląda standardowo tak:
- jako pierwsze uda
- klatka
- plecy
- barki
- biceps
- triceps
- łydki
Pomijam przedramię i kaptury bo można akurat te ćwiczenia wyłączyć z któregoś z cykli.
Ćwiczenia podstawowe, prawie wszystko na sztangach
Nogi: przysiad 2 serie, przysiad wykroczny 2 serie
Klatka: wyciskanie płaska 2 serie i wyciskanie skos(głową do góry lub w dół) 2 serie, kolejność zależnie od priorytetu
Plecy: 2 serie podciągania, 2 serie wiosłowania sztangą
Barki: wyciskanie sztangi zza/z przed głowy 2 serie, 2 serie unoszenia hantli bokiem, lub w opadzie tułowia. Zależnie od priorytetu
Biceps: uginanie przedramion ze sztangą stojąc 2 serie
Triceps: wyciskanie sztangi w wąskim chwycie 2 serie, ewentualnie pompki na poręczach
Łydki: wspięcia na palcach 2 serie, wspięcia na palcach w siadzie 2 serie. Łydki to mała grupa mięśniowa ale mi akurat służy tutaj większa liczba serii, jak wiadomo jest to specyficzny mięsień dlatego dobór ćwiczeń serii i powtórzeń jest indywidualny.

Liczba powtórzeń, tak jak było mówione wcześniej 15 powtórzeń przez 2 tyg. puźniej 10 i 5, można jeszcze dać na końcu tydzień negatywów, ale to już masakra dla stawów.
Do treningu dobrze kupić sobie trochę suplementów(witaminy, minerały, np. kreatynę itp.), o diecie chyba nie muszę wspominać, bo takowa powinna być zawsze.

Jeżeli liczyć same przerwy to powinny one zajmować ok 25 minut podczas treningu, dodajcie sobie do tego czas wykonywania ćwiczenia no to przykładowo drugie 25 minut(i tak dość wygórowany czas) wychodzi nam 50 minut i w tym czasie naprawdę można się wyrobić .

Mam nadzieję że rozjaśniłem sporne kwestię .

aa przeciez nawet jak bedzie trwal 2 godziny bo np dzis mamy slamazarny dzien to coz sie takiego stanie ...
indywidualna sprawa i tyle...
to tak jak z bodzcem jednemu trzeba porzadnego drugiemu slabego by nalerzycie rosnac ;)

wpisz sobie slowo kortyzol w wyszukiwarce.... albo znajdz na googlach jaki ma wplyw stres na rozwoj miesni...

opisany przez autora trening jest jak najbardziej ok sam tak kombinowalem i nie zaluje!a to ze kulturysci jadacy na koksach cwicza tym samym ciezarem i rosna to normalka bo przeciez i tak testosteron pozwala im rozwijac mase a jezeli by nalozyli wiekszy ciezar to efekty bylyby lepsze

ale te 2 godziny tez mnie rozsmieszyly chyba ze cala godzine z kims gada a jezeli bedziesz walil takie ostre treningi po 2 godziny to mozesz jedynie osiagnac przetrenowanie

tytul troche niefortunny - to nie zmodyfikowane hst, tylko po prostu fbw.

no i w zasadzie kazdy plan treningowy powinien polegac na tym, ze po przerwie zaczyna sie od mniejszych ciezarow niz da sie rade podnosic, i pozniejszej progresji - czy zaplanowanej z gory jak w hst, czy w miare mozliwosci i wyczucia,
a nie na rzucaniu sie na maksy.

Nie ćwiczy się 2 godzin, bo organizm zaczyna sięgać po energię do białek. Jak cię interesuje dokładniejsze wyjaśnienie to sobie poszukaj :).

Ps.
Chwilowy, ja znałem ten trening pod inną nazwą, pod nazwą FBW wypromowało się go na sfd.

pytanie bylo czy jest sens?
Ja odpowiadam, ze nie ma.
Po co sie zarzynac skoro mozna osiagnac to samo przez stopniowa progresje zaczynajac od malych ciezarow?

Tak, jest sens, jeżeli chcesz odbiec od prowadzonych do tej pory metod, od takie sobie urozmaicenie nie na dłuższą metę.