Maly, ja wlasnie po to namawiam do treningu z ciezarem wyznaczonym przez
wyciskanie lezac przez co najmniej pierwszy rok.
Jak ktos zechce bic rekordy to co innego.
Jednak przy tej metodzie:
-ani nie beda one wielkie
-ani technika nie bedzie taka zla jak u kogos kto w zyciu nie robil tych cwiczen.
Mam znajomego co nie cwiczyl nog, a plecy mniej-wiecej tak jak mowisz.
Wyciskal juz prawie 200 kg i bylo zauwazalne jakie ma plaskie plecy.
Pare osob robilo ciagi to i on, jako ze wazyl 130kg zaczal.
Byl narwany i musial pociagnac choc tyle co wyciskal.
A teraz "smieszna" czesc historii:
-mial fatalna technike wynikajaca ze slabych nog, i nie sluchal rad by ja najpierw poprawic
-podniosl bodajze 205kg bez rozgrzewki.
-zadowolony zrobil reszte treningu plecow
-na koniec zrobil "dopompowanie" unoszeniami z opadu.. i co "najsmieszniejsze" tak dopompowal ze musial brac leki znieczulajace przez kilka tygodni!!
Moral jest taki: Cwiczysz, czujesz sie silny ale niekoniecznie jestes.
Wtedy zdaje sie ze mzesz gory przenosic i ktos 2 razy mniejszy od Ciebie nie bedzie gora nawet w cwiczeniu ktorego nie znasz.
Poza tym jak sie "dziwnie" zlozylo to nie ciagi zalatwily kregoslup a cwiczenie izolowane...
Aha, mial ok 20 lat ja zaczal cwiczyc...
Ale coz to znaczy przy takim podejsciu?
I wtedy przychodzi chwila prawdy.
Cwiczenie trzeba znac!
Maly, specjalizujesz sie w wyiskniu , prawda?
Pozwolilbys komus zalozyc na siebie koszulke Titan Fury i z marszu pobowac wycisnac 50kg wiecej niz jego zyciowka bez koszulki?
Nie , bo cwiczenie/sprzet trzeba poznac i trzymac sie z dala od limitow..
Co wiecej tutaj bardzo ciezka sztanga moze poleciec na zebr albo na szyje/twarz, wiec moze byc niebezpieczniejniz przy ciagu.
Fakt ze trenerow brak, ale ocena czy plecy sa proste jest tak nieskomplikowana ze zawsze sie kogos kompetentnego znajdzie na silowni.
Reszta to trening na wyznaczonych/ograniczonych wyciskaniem ciezarach.
Jedno cwiczenie na plecy?
MC!
To takie moje proste/skromne zdanie..