DIETA ROZDZIELNA

kupiłem sobie książkę "dieta rozdzielna" z KLUBU DLA CIEBIE...
przeczytałem wstęp.. no i dieta ta znacznie się różni od typowej diety kulturystycznej.. np polecają jeść kolację węglowodanową - bo to ponoć uspokaja organizm..
zalecają:
śniadanie - neutralne albo węglowodanowe, albo białkowe
obiad - białkowy
kolację - węglowodanową

i polecają jeść co 3 godziny - to mi się kłoci ze soba, bo nie uwzględnili podwieczorku czy drugiego śniadania.. czy te posiłki powinno się jeść na zmianę - ww/b/ww/b/ww i gdzieniegdzie tylko "neutralny" czy co??

sama dieta polega na rozdizeleniu produktów z przewagą białka lub ww, bo jedno jest zasadotwórcze a drugie kwasotwórcze - i z tego względu potrzebują innego środowiska do strawienia..

w wyszukiwarce na forum szukałem - nic ciekawego o tejże diecie nie było..

książka zawiera przepisy - potrawy wydają się smaczne..

ma ktoś jakieś doświadczenia związane z tą dietą? chętnie o tym poczytam.
pozdro

W dietetyce śmieszne jest to, że powstało już tyle koncepcji, że cokolwiek byś nie jadł to w jakąś się tam wpisujesz. To samo jest z treningiem...
Myślę, że jedzenie co 3h jest właściwie, a nazewnictwo posiłku (czy to śniadanie czy podwieczorek) to tylko kwestia umowna i specjalnie bym się tym nie przejmował.
Co do ww na kolację... Tu zdania są podzielone. Niektórzy mówią o białku, bowiem noc jest czasem, gdzie przez ok. 8h nie dostarczasz produktów, a zatem popadasz w stan kataboliczny. Do tego to właśnie w nocy organizm się regeneruje. Stąd koncepcje na białko w roli budulca. Śniadanie też z udziałem białka celem uzupełnienia.
Z kolei inne teorie mówią o ww, gdyż kolację powinno się jeść 2-3h przed snem, a przecież te 2-3h musisz jakoś egzystować. Poza tym by białko było wykorzystane potrzebuje energii, czyli właśnie ww. Zatem posiłek tak, może nie z samych ww, ale z ich udziałem.
Co do osobnego jedzenia ww i białka to ostatnio przeczytałem o tej koncepcji tu na forum. Myślę, że nie ma sensu, gdyż z samego białko to za mało na budulec, a i same ww też. Zatem trzeba moim zdaniem łączyć. Okres trawienia jest zresztą na tyle długi (nawet naście godzin dla niektórych mięs), iż w zasadzie jedząc co 3h naprzemiennie same ww i białko, i tak będziesz miał w treści żołądka jedno i drugie.

dzięki za rzeczową opinię!
jeszcze ktoś?

te teorie co kilka lat i tak się zmieniają
nigdy nie będzie jednej, właściwej
zawsze byłem zdania, że jedzenie co 3 godz. jest ok
a ostatnio własnie gdzieś przeczytałem, że jest to tragiczny pomysł
że organizm musi odpoczywać od tego procesu
że ma to duzy wpływ na tempo starzenia się
niszczenia wszelkich organów
wczesnego umierania
itp
i też były jakieś tam wnioski z badań itd
i komu wierzyć??

Jest to kolejna dieta, w której nieświadomie mocno obniża się kalorie poprzez co magicznie się chudnie.

Tak naprawdę wiemy co jest najważniejsze np: jeśli chodzi o odchudzanie - kalorie przyjęte/spalone, ale autorzy książek nie mogą ciągle powtarzać tego samego, dodatkowo przeciętni czytelnicy nie chcą słyszeć, że kalorie są najważniejsze, a aktywność jest konieczna. Nie mają wyboru muszą pisać o czymś innym... Dlatego to jest całkiem naturalne, że wymyślane są nowe coraz bardziej zaskakujące rozwiązania... W tym tłumaczeniu jest pewne uproszczenie, ale niestety jest prawdziwe i te nowe sposoby zamiast wprowadzać jakiś postęp często są krokiem w tył...

W czasie gdy zaczynalem przygode z silownia i dieta jadlem po 6-7 razy dziennie, pozniej z wzgledow czysto praktycznych przeszedlem na 3-4 posilki i szczerze mowiac nie widze zbytnio roznicy, a jesli jakas jest to na korzysc mniejszej ilosci... Osoby ze slaba perystaltyką jelit mogą mieć problem z wypróżnianiem w związku z mała objętością zjadanego pokarmu. W dodatku jak już napomknął Wyliam sprawia to że organizm traci non stop energie na trawienie pokarmu. Kontrargumentem mógłby być fakt że lepiej się trawi, ale wg. mnie jeśli ktoś ma niskie zapotrzebowanie kaloryczne (powiedzmy <4000 kcal) to wystarcza te 3-4 posilki (sniadanie, dwa obiady i kolacja). Wątpliwego efektu termogenezy przy dużej ilości posiłków również nie zauważyłem, żołądka raczej też nie rozpecha ;)

Nawet na temat odchudzania były różne teorie... Ja pamiętam parę lat temu we Fleksie artykuł dotyczący żywienia kulturystów pod dużo mówiącym tytułem: "Zatop zęby w tłuszczu".
Niemniej tak - często konsumenci są głusi na rzeczowe argumenty i poszukują nie tyle rozwiązań, co nadziei, że kolejne nowe hasło (przy czym "nowość" to typowe dziś słowo-fetysz) da rezultaty. Z drugiej strony ludzie żyjący z dietetyki muszą stale coś wymyślać, by utrzymać się na rynku i tak spirala się nakręca.

"Tak naprawdę wiemy co jest najważniejsze np: jeśli chodzi o odchudzanie"
a co jest najwazniejsze jesli chodzi o zdrowie??
utaj w sumie nic pewnego chyba nie wiemy

ja stosuje diete rozdzielna ponad 3 miesiace, to prawda ze sie chudnie bardzo na tej diecie, ale jezeli cwiczysz i chcesz wygladac jak dobrze umiesniony facet a nie typowy "paker" to ta dieta jest dla Ciebie ja jezdze duzo na rolkach i rowerze i naprawde miesnie szybko sie pojawiaja dzieki stosowaniu tej diety jakbys mial jeszcze jakies pytania to odpowiem