mam ogromny problem - fat. Mam 25 lat, 180cm wzrostu i waze 90kg. Jest to o tyle okrutne, iz przyroslo mi to (15kg) w ciagu roku. Nie moge sie pogodzic z moim nowym wizerunkiem. Przebrnalem wiec przez cale forum (miesiac czytania i przemyslen) i postanowilem zastosowac diete optymalna. Przebywam obecnie za granica i pracuje za biurkiem 8-9godzin dziennie, tak wiec ilosc energi jaka potrzebuje nie jest duza. Zobliczen wynika, iz potrzebuje 2300kalorii. Ilosc potrzebnych kalorri rozbilem na 5-6 mniejszych posilkow (okolo b:180g w:250g t:40). Po 2 tygodniach stosowania diety zauwazylem lekka poprawe i spadek okolo 1kg.
Postanowilem tez zaczac biegac (20-30min truchtu 3x w tygodniu) jednakze z powodu mojej pracy jedyny moment kiedy moge biegac to godz 21-22. Moje pytanie brzmi: Czy bieganie przed snem moze powodowac katabolizm moich miesni? Czy musze zmienic pore biegania? Czy istnieje jakas inna metoda?
Nie chcialbym zrezygnowac z wieczornego joggingu, ale nie chce tez tracic moich miesni. Bardzo prosze o rade.
PS. Jestem na praktykach studenckich, a wiec moje finanse sa bardzo kiepskie, z tego tez powodu odpada silownia.