Zaczałem ćwiczyć troche od początku grudnia, i łapie mase, jak narazie ładnie idzie bo 4-5kg a tak krótkim czasie a co bardzo mnei cieszy, zrobiło się troche mniej fatu chociaż nie wiem w jaki sposób :P
Więc wygląda to tak, masa - grudzień, styczeń, luty, marzec, kwieceień i w połowie maja, albo pod koniec redukcja aż będę zadowolony. PLanowane suple na redukcji to HMB+BCAA+jakiś burner i oczywiście dobra dieta. Czy przy takim planie, redukcja nie ściągnie za dużo mięcha z tego co udało mi się osiągnąć przez te kilka miesięcy? Wiem, ze wielu z was jechało by dalej mase, no ale na wakacje to raczej chciałbym mieć troche mniej fatu i bardziej widoczne mięśnie :P