...
Napisał(a)
ja zaczynalem na siłce, która sam założyłem. Pamiętam jak byłem idolem wsród moich rówieśników , bo robiłem rozpiętki z cięzarem 8 kg (wow i każdy gadał, że chcialby miec juz taki bic jak ja.
Później ćwiczyłem chwile na MOSIR w bytomiu. SIłka na basenie. Musiałem dojeżdzać. Później chwilke altis w bytomiu.
Teraz dosyc dobra siłownia w suszarni. WMMPW Wszystko oprócz wyciągów.
pzdr
Później ćwiczyłem chwile na MOSIR w bytomiu. SIłka na basenie. Musiałem dojeżdzać. Później chwilke altis w bytomiu.
Teraz dosyc dobra siłownia w suszarni. WMMPW Wszystko oprócz wyciągów.
pzdr
a ten co mi zmienił podpis na jestem lamerem sam jest lamerem i niech sie wali na ryj.
pozdrawiam
...
Napisał(a)
Moje początki z siłownią zaczeły się od tego, że mój kuzyn zabrał mnie w wieku ok. 13 lat na siłownie. Początki jak zwykle były ciężkie, ale z biegiem czasu przyzwyczaiłem się. Zaczynałem od wyciskania 45 kg na klate. I tak stopniowo soobie ćwiczułem. Potem miałem pół roku przerwy od siłowni( bo nauka i szkoła) i potem znowu zaczołem. Potem na wakacjach znów chciałem kupic karnet na siłownie, ale mój tato kupił mi ławke(regulowana skos i porsta), hantle, ławke do brzuszków, rowerek i atlas. Nazbierało się troche sprżętu i od tej pory ćwicze w domu. Mam tylko 90 kg obciązenia, na sztandze widoczne. No i na atlasie też 90 kg, prezentuje jak ćwicze. Seryjka. A poniżej fotka z mojej domowej siłowni:
...
Napisał(a)
Sogi komu weszły
Jestem po sylwku wiec odpowiedź może być troche niespójna
Pamietam w 2 klasie technikum bylismy na szkolenej silowni. Wycisnelem 40 kg chyba 7 razy. Sobie pomyslelem ze ale fajna ta silownia jest ( kolega z klasy ćwiczył i miał 36 w łapie chyba był dla mnie wielkim pakerem). Wkońcu przyszedl pomysł żeby cos samemu zrobić. Pogadalem z kolegą i stwierdzilismy ze robimy pakernię. Zmodyfikowałem ryćkę babci ( ryćka to taka mała ławeczka)
KOlega mial remont w lazience i przyniosl rurke ktorej po dospawaniu ogranicznikow uzywalismy jako sztangi. Za obciazenie ( 29 kg) zaplacilem 7 zł na zlomie ( byly to jakies kola zamachowe czy coś ) Mialem akurat pusty garaz i rozpoczelismy treningi o 21 bo wczesniej tam bylo za goraco. Machalem w serii po 50 razy na bica 5 kg hantelkiem na klate waliem 20 kg po 50 razy tez
Potem przyjeżdzam ze szkoly a tu dowod rejestracyjny od malucha lezy.
Wchodze do garazu w tam stoi maluch i juz nie bylo gdzie pakować
Potem przenioslem sie po 3 mies przerwy do kolegi piwnicy i poakowalismy. Siła mi szla jak robilem np kilka dni wolnego a ja sie dziwilem ( jechalem codzinie po 2 h 7 dni w tygodniu)
mielismy juz nowe ciezarki w sumie cos kolo 50 kg na klate walilem seriami.
Mówie do9 kolegi ze obetniemy sztange bo mamy jeszzcze po 15 cm na koncach i nigdy tyle nie bedziemy wyciskac - pewnie góra jakies 70 kg.
Obcieliosmy sztange i po 4 miechach dokladalem rurki bo cisnelem juz 85 na rekord aż mi rozstepy powychodzily. Wtedy sie dziwilem ze ktos bierze soki i po one komu hehehe
Dobra to na tyle juz mi sie nie chce pisać
Jestem po sylwku wiec odpowiedź może być troche niespójna
Pamietam w 2 klasie technikum bylismy na szkolenej silowni. Wycisnelem 40 kg chyba 7 razy. Sobie pomyslelem ze ale fajna ta silownia jest ( kolega z klasy ćwiczył i miał 36 w łapie chyba był dla mnie wielkim pakerem). Wkońcu przyszedl pomysł żeby cos samemu zrobić. Pogadalem z kolegą i stwierdzilismy ze robimy pakernię. Zmodyfikowałem ryćkę babci ( ryćka to taka mała ławeczka)
KOlega mial remont w lazience i przyniosl rurke ktorej po dospawaniu ogranicznikow uzywalismy jako sztangi. Za obciazenie ( 29 kg) zaplacilem 7 zł na zlomie ( byly to jakies kola zamachowe czy coś ) Mialem akurat pusty garaz i rozpoczelismy treningi o 21 bo wczesniej tam bylo za goraco. Machalem w serii po 50 razy na bica 5 kg hantelkiem na klate waliem 20 kg po 50 razy tez
Potem przyjeżdzam ze szkoly a tu dowod rejestracyjny od malucha lezy.
Wchodze do garazu w tam stoi maluch i juz nie bylo gdzie pakować
Potem przenioslem sie po 3 mies przerwy do kolegi piwnicy i poakowalismy. Siła mi szla jak robilem np kilka dni wolnego a ja sie dziwilem ( jechalem codzinie po 2 h 7 dni w tygodniu)
mielismy juz nowe ciezarki w sumie cos kolo 50 kg na klate walilem seriami.
Mówie do9 kolegi ze obetniemy sztange bo mamy jeszzcze po 15 cm na koncach i nigdy tyle nie bedziemy wyciskac - pewnie góra jakies 70 kg.
Obcieliosmy sztange i po 4 miechach dokladalem rurki bo cisnelem juz 85 na rekord aż mi rozstepy powychodzily. Wtedy sie dziwilem ze ktos bierze soki i po one komu hehehe
Dobra to na tyle juz mi sie nie chce pisać
...
Napisał(a)
Ja zacząłem ćwiczyc mając 16 lat jak znalazłem u ojca w szafie wąską sztange 30 kilo, ojciec był kiedys kulturystą ale cały sprzęt opchnoł i ostało mu sie tylko to:p razem z sąsiadem postanowilem przypakować:P nie mielismy lawki to wyciskalismy sztange na sankach:] potem wkreciłem sie to kumpla na siłowie i był okres, kiedy wyciskałem najwiecej w szkole w 3 gimnazjum było to chyba 80 kilo:p teraz jest juz 120 w 3kl liceum przy masie 69 kilo i wzroscie 170
...
Napisał(a)
ja zaczałem w 2000 roku: butelki 2 litry-hantelki, szarpałem po 600 razy, później brat kupił hantle 5kg starczyło na pare miesięcy, to dokupił hantelki 10 kg i z tego także robiłem sztange 18 kg. hantle 10 kg z początku podnosiłem serie po 50 razy na bary biceps rozpiętki, ale w 3 miesiące doszłem do 400 razy na barki siedząc(nie mówie tutaj o dobrej technice, wogule nie było techniki , stopniowo dodawałem jakieś kółka do rurki aż doszłem do 106kg w 2002 roku wtedy robiłem treningi po 3,5 godziny-masakra, zero pojęcia o treningu i diecie, technice, to były ćwiczenia w domu. w 2003 roku przeniosłem się ze swoimi sprzętami na pomieszczenie mojego kolegi i skołowaliśmy jeszcze trochę sprzętu...
Polecane artykuły