SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Mistrzostwa Europy ju-jitsu

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 4126

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paabloo ZASŁUŻONY
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 3237 Wiek 42 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 34974
Mamy Medal
Już w pierwszym starciu mistrzostw Europy w jujitsu, które dokładnie o
godzinie 10 rozpoczęły się we Wrocławskiej hali Orbita, na tatami pojawiła
się Monika Dikow (55). Dwie godziny później Polka świętowała awans do
finału!

Aktualna brązowa medalistka światowego czempionatu pokonała najpierw
Bułgarkę Nadię Kiriłową.

Polka nie miała zbyt wiele czasu na odpoczynek. Już po kilku minutach na
tatami pojawiłą się jej kolejna rywalka - Swietłana Heman z Ukrainy. Spiker
zawodów musiał kilka razy tłumaczyć, że Dikow ma jeszcze prawo do
regulaminowej przerwy.

W końcu zawodniczka biało-czerwonych pojawiła się na placu boju. Nie na
długo. Swój drugi pojedynek wygrała przed czasem!

W Półfinale Polka zmierzyła się z zawodniczką z Serbii i Czarnogóry i od
komendy sędziego rozpoczynającej pojedynek ruszyła do zdecydowanych ataków.
Jej rywalka nie potrafiła długo znaleźć odpowiedzi na precyzyjne techniki w
wykonaniu naszej mistrzyni jujitsu. Wynikiem 17:5 zwyciężyła Dikow i mamy
medal!

- Monika idzie jak burza przez te mistrzostwa. W finale zmierzy się jednak z
wielokrotną mistrzynią świata Anabelle Reydy. Zawodniczka z Francji to
największa gwiazda w tej kategorii wagowej od wielu lat. Monika jeszcze
nigdy z nią nie wygrała - wyjaśnia trener kadry Marian Jasiński.

Dikow imponuje jednak dziś siłą i determinacją. Konfrontacja z zawodniczką
„trójkolorowych" będzie więc prawdziwą ozdobą dzisiejszych zawodów.
Oskar Berezowsk



http://www.jujitsu.ippon.org.pl/articles.php?id=33

Grappling

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paabloo ZASŁUŻONY
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 3237 Wiek 42 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 34974
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 10091 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 53086
Trzymajmy kciuki za naszą zawodniczke

Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paabloo ZASŁUŻONY
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 3237 Wiek 42 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 34974
Cztery medale, w tym jeden dla synka

Tomasz Szewczak (+94 kg) i Monika Dikow (55) wicemistrzami Europy w
jujitsu! Brąz wywalczył Michał Adamczyk (69), który swój medal zadedykował
dwuletniemu synkowi. Na trzecim stopniu podium stanął także Tomasz Krajewski
(85).

Redy, reprezentantka trójkolorowych która pokonała Dikow w finale kategorii
do 55 kg, to najbardziej utytułowana zawodniczka wrocławskiego czempionatu.
Na swoim koncie ma tytuły mistrzyni świata i Europy. W hali Orbita
imponowała szybkością i opanowaniem. Do każdej walki wychodziła z kamienna
twarzą. To ona była faworytką i nie pozostawiała rywalkom złudzeń. Wygrywała
pewnie obejmując prowadzenie już na początku starcia. Nie inaczej było w
konfrontacji z Moniką Dikow. Nasza brązowa medalistka mistrzostw świata
straciła szybko pierwsze punkty. Potem inicjatywa leżała już po stronie
bardziej doświadczonej rywalki.

Szewczak także stawił czoła zawodnikowi znad Loary. Frederic Husson to
bardzo wymagający rywal. Polak stoczył z nim fascynujący bój, który
zakończył się dopiero po dogrywce. Szewczak odrabiał straty do ostatnich
sekund. Francuz bronił się rozpaczliwie. Sędziowie karali go za pasywność, w
pewnym momencie wydawało się nawet, że reprezentant trójkolorowych zostanie
zdyskwalifikowany za unikanie walki.

Starcie o brąz w kategorii do 69 wygrał natomiast Michał Adamczyk gromiąc
Włocha Marco Barattiego. Także i w tym starciu inicjatywę przejął rywal
zawodnika z orłem na piersi. Włoch niemal po każdej punktowanej padał na
ziemię zwijając się z bólu. Jego zachowanie na tatami miało więcej wspólnego
z grą aktorską piłkarzy niż postawą prawdziwego wojownika. Taktyka Włocha,
polegająca na symulowaniu faulów Polaka i wymuszaniu przerw podczas których
regenerował swoje coraz bardziej wątłe siły, początkowo była skuteczna.
Ostatecznie obróciła się jednak przeciwko niemu

W ostatniej minucie dramatycznej walki Adamczyk rzucił się bowiem do
huraganowego ataku. Zasypywał Barattiego ciosami rękoma i kopnięciami.
Włoch, zepchnięty do defensywy, ustępował pola naszemu fighterowi. Jeszcze
na 20 sekund przed końcem Polak przegrywał! Niesamowite natarcia Adamczyka
oszołomiły jednak Włocha. Dosłownie w ostatniej sekundzie mawashi-geri
(boczne kopnięcie) w wykonaniu Michała rozstrzygnęło wynik konfrontacji

- Swój medal dedykuję niespełna dwuletniemu synowi Jakubowi. Jest tu razem z
mamą i dzielnie mi kibicuje – powiedział tuż po pojedynku Adamczyk, który ma
już na koncie brązowy medal mistrzostw świata wywalczony przed dwoma laty w
Urugwaju.

Tomasz Krajewski, w pojedynku o brąz, spotkał się z dobrym znajomym -
Holendrem Gertjan Hollandem. Pokonał go już w pierwszej walce turnieju.
Wówczas niedługo cieszył się jednak zwycięstwem. Ekipa z Krainy Tulipanów
złożyła bowiem protest.
Starcie prowadził polski arbiter. Międzynarodowe przepisy tego zabraniają!

Błąd popełnił jednak kierownik sędziów, który delegował naszego arbitra. Za
pomyłkę zapłacił Krajewski. Musiał ponownie stawić czoła Hoflandowi. I
wygrał! Potem triumfował nad Kimem Taraldsenem z Norwegii. W starciu
z Piquetem Guilaume z Francji zabrakło mu nieco sił i górą był zawodnik
trójkolorowych. Krajewski wieczorem zmierzył się z ponownie z Hoflandem. Tym
razem to Holender lepiej rozpoczął konfrontację, szybko uzyskując przewagę.
Ta topniała jednak wraz z upływem czasu. Krajewski ostatecznie pokonał, po
raz trzeci tego dnia, Holendra i do swojego dorobku dołoży brązowy medal
mistrzostw Europy.

- Przed tym czempionatem dwa razy biłem się z Hoflandem. Obie walki
przegrałem. Po porannej serii wyrównaliśmy rachunki. D soboty wieczór to ja
jestem górą. Holender jest mocnym judoką, więc wiele zależało od wymiany
ciosów. Dziś ja byłem szybszy - tłumaczył Krajewski.



http://jujitsu.ippon.org.pl/articles.php?id=37 

Grappling

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paabloo ZASŁUŻONY
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 3237 Wiek 42 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 34974
Po Europie czas na świat
- Wrocławskie mistrzostwa Europy to bezcenna lekcja dla całego środowiska
dalekowschodnich sztuk i sportów walki. Polskie jujitsu jest w światowej
czołówce nie tylko pod względem sportowym, ale i organizacyjnym – mówi
Mieczysław Bigoszewski, prezes Polskiej Unii Budo.

- Impreza w hali Orbita potwierdza, że nasze jujitsu zmierza w dobrą
stronę. Na tatami możemy zobaczyć wielu judoków, którzy z różnych powodów
nie znajdują uznania w oczach trenerów tego sportu. W jujitsu święcą jednak
sukcesy, co powinno być znakiem, że mają ogromny potencjał, który trzeba
umiejętnie pielęgnować. W tej dyscyplinie zawodnicy mogą rozwinąć skrzydła,
udowodnić, że są wszechstronni i należą do światowej elity – twierdzi
Bigoszewski.

Zdaniem prezesa Polskiej Unii Budo kibice jujitsu w Polsce mogą liczyć na
to, że w naszym kraju zostaną rozegrane także mistrzostwa świata.

- Rozmawiałem z przedstawicielami światowych władz, którzy są zgodni w
ocenie organizacji zawodów w hali Orbita – jest ona wzorowa. Nikt nie ma
wątpliwości, że mistrzostwa świata nam się po prostu należą – podkreśla
Bigoszewski.

Oskar Berezowski



http://jujitsu.ippon.org.pl/articles.php?id=38 

Grappling

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paabloo ZASŁUŻONY
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 3237 Wiek 42 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 34974
Worek medali w Orbicie
Siedem medali zdobyli reprezentanci Polski w mistrzostwach Europy w
jujitsu, które rozgrywane były we wrocławskiej hali Orbita. Z
piętnastoosobowego
składu biało-czerwonej reprezentacji prawie połowa weszła więc na podium

- Mam mały niedosyt, że zabrakło nam złota – przyznaje Andrzej Badeński,
prezes Polskiego Związku Jujitsu.

Szczególnie duże oczekiwania spoczywały na barkach Agnieszki Chlipały (+70
kg). Aktualna mistrzyni świata we Wrocławiu wywalczyła „tylko" drugie
miejsce. Przygotowania do czempionatu Starego Kontynentu pokrzyżowała jej
kontuzja stopy, która jeszcze dwa miesiące temu była unieruchomiona w
gipsie.

Srebrny medal zdobyła także Monika Dikow (55), Dariusz Świercz (62) i Tomasz
Szewczak (+94).

Bohaterem biało-czerwonych został Tomasz Krajewski, który aż trzy razy
pokonał przeciwnika z Holandii. Pierwsze starcie, wygrane przez Polaka,
musiało zostać bowiem powtórzone z powodu błędu sędziów (arbitrem był Polak,
a przepisy tego zabraniają). Gertjan Hofland uległ naszemu zawodnikowi
jednak i w drugim pojedynku, oraz w… starciu o brąz.

- W życiu czegoś takiego nie przeżyłem Przed tym czempionatem dwa razy biłem
się z Hoflandem. Obie walki przegrałem. Po porannej serii wyrównaliśmy
rachunki. Od wieczora to ja jestem górą - przyznał Krajewski w sobotę, a już
dzień później kibicował swojemu bratu Markowi - bodaj najbardziej barwnej
postaci tych mistrzostw. Marek ma 38 lat i za sobą bogatą karierę judoki (90
procent naszej ekipy stanowili właśnie judocy).

We Wrocławiu jego łysa głowa oklejona była plastrami tamującymi krew z
poranionej twarzy. Ostatecznie starszy z braci Krajewskich zajął piąte
miejsce, ale za swoje pasjonujące pojedynki zbierał największe oklaski
publiczności zgromadzonej w hali Orbita.

Krążki z brązu padły także łupem Michała Adamczyka (69) i Grzegorza Zimoląga
(94).

- Humory posuł nam trochę kontrowersyjna przegrana Grzegorza Zimoląga, który
został niesłusznie zdyskwalifikowany za rzekomą dźwignię skrętna na staw
kolanowy (wykonywał w rzeczywistości prostą na staw skokowy). Cieszę się z
postawy Szewczaka, i dobrej formy Darka Świercza, oraz Moniki Dikow, którzy
po raz pierwszy w swojej karierze weszli do finałów – tłumaczył po
mistrzostwach Marian Jasiński, trener biało-czerwonych.

Na piątych pozycjach uplasowali się ponadto: 5. Marek Krajewski (77), Joanna
Poradzisz (70).

Oskar Berezowski


http://jujitsu.ippon.org.pl/articles.php?id=42 

Grappling

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 10091 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 53086
No, przyneajmniej mamy powód do dumy. I walki nie trwały po 53 sekundy

Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

walki juniorów

Następny temat

Czy da sie założyć sekcje?

WHEY premium