ME weteranów

tez tam byłem,wódke z miodewm piłem i nieźle się bawiłem,nie startowałem bo za cienki jestem, ale za rok może sie też zabawie,za to dzelnie sędziowałem ,Słowacy przed startem stawiali więc zaliczalem bo dokladnie nie widzialem co i gdzie,jedno co mi sie bardzo podobało u staruchow to wzajemna pomoc ,kazdy kazdemu wzajemnie dopingował,taka sobie wspaniala rodzinka ,i bieżcie z nich przykład nasi wspaniali juniorzy i seniorzy!

dasz radę ?

a twoje slowo darooo oby ciałem się stało!