"Niestety nie zgodzę się z Tobą w pewnych kwestiach (a to mi chyba wolno ). "
jasne, taka jest istota foroom
"Po pierwsze: być może liczenie makroskładników 100g białego sera, czy 2szt po 63g jaj kurzych rzeczywiście nie jest problemem, ale ja niestety nie mieszkam sama i nie gotuję tylko dla siebie."
roowniez nie mieszkam sama i nie gotooje wylacznie dla siebie
"Rozumiem że mogę "odchudzić", czy zmodyfikować pewne dania, ale nie mogę żywić się ( i nie chcę) jak zawodowi sportowcy. Mówimy tu o zdrowym odżywianiu, a nie o dietach sportowców ( to tak a propos tej wartości odżywczej zupy)."
do odzywiania zawodowych sportowcoow troche tu brakooje; nie chce wglebiac sie w szczegooly, bo mozna by tu pisac sporo, jednakze dieta redookcyjna /mam na mysli dostepnosc prodooktoow, ogoolne zasady naliczania makroskladnikoow itp./ sa identyczne dla obu groop - sportowcoow i 'szarakoow'; poza tym jesli wyliczenie wartosci odzywczej tej nieszczesnej zoopy nastrecza tobie tyle problemoow, dlaczegoozby nie zrezygnowac z niej? alternatywnie - co to za problem podliczyc x dkg warzyw, x dkg miesa, x dkg smietany /jesli zabielasz/ i podzielic przez liczbe porcji?
"Spróbuj więc policzyć ilość makroskładnikó w diecie Twojego sąsiada ( który "pochodzi z tej samej planety co ja" ) i wtedy dopier przekonuj mnie że "...nie ma nic trudnego..." . "
po jakims czasie wszystkie wartosci b/t/ww po prostue zapamietoojesz /tak jak liczbe kcal - gdyz zaloze sie, ze akoorat one sa tobie blizsze/; do tego czasu mozesz np. wydrookowac tabele i zawiesi na lodoowce w koochni... nie widze problemu
"Po drugie: czy oznacza to, że z dnia na dzień - dla przejścia na "zdrową dietę" - mam zacząć zupełnie inaczej jeść? Czy to oby na pewno bezpieczne dla organizmu - a co z faktem utycia ( czy wiesz że nadwaga o 50% zwiększa ryzyko chorób ukł. krążenia)."
nie moosi moowic mi o skootkach nadwagi; wez jednak poprawke na to, ze wiecej szkody niz pozytku przyniesie tobie zle zbilansowana dieta /niedozywienie, stale i naprzemienne
wahania wagi itp./ niz czasowe nabranie paru kg w celu wyregoolowania metabolizmu; poza tym wage kontroloojesz nie tylko dieta, ale tez i aktywnoscia fiz.; skoro tak bardzo boisz sie przytycia na 'naszej' diecie, moze warto by dolaczyc jakies treningi/aeroby? /i nie narzekaj na brak czasu jako stooodentka - wszystko da rade pogodzic/
"PO trzecie: Nie zrozumiałeś mnie. Wiem doskonale o tym, że "..ilość makroskładników należy dobrać...", ale chodzi mi tylko o przykłady jak Wy "ufoludki" dajecie sobie radę, co jecie na co dzień, o której i jak godzicie to z godzinami szkoły/pracy i treningów..."
nie zroozoomialam, jesli jooz; jak godzimy? przygotowoojemy posilki w domu i zabieramy je do pracy w plastikowych pojemnikach; a co jemy? wszystko zalezy od etapu/celu diety /czy to redookcja, zachowanie wagi, czy masoowka/, rodzaju diety /'mieszana', tlooszczowa itp./, preferencji koolinarnych /jarosz, miesozerca/; jemy prawie to samo, co zdrowo odzywiajacy sie przecietny kowalski - nic 'wydziwionego';