Ankieta:
1. WIEK: 28
2. WAGA: aktualnie 81, trochę uciekło
3. WZROST: 185
4. WYMIARY:
-biceps:42
-klatka: 110?
-udo: 62
-talia:82
5. STAŻ NA SIŁOWNI: w latach to koło 10 lat, ale kupa przerw, okresów nie chodzenia, sezownowania
6. DIETA: (aktualnie bez liczenia)
-białko: 3g
-węglowodany: 5g
-tłuszcz: 2g
7. ILE I JAKIE PRZEBYTE CYKLE STERYDOWE:
- deka (4 cykle po 15tyg-20tyg)
-bold (2x cykle po 15tyg)
-metka 4 x
-antek 1x
-enan prop (1x kick), enan 2x, cypio 3x
Są to środki, które brałem na przestrzeni ostatnich 7lat, robione mostki, innymi słowy ciągle na długim teściu
Ostatnie 2 lata to : tesc, bold + tesc
8. TRENING:
9. CEL CYKLU:
10. OSTATNI CYKL I ODSTĘP CZASOWY OD JEGO ZAKOŃCZENIA: lipiec 2021 - teraz (tesc + bold)
11. POZIOM BF%: 14
12. TENDENCJA DO TYCIA/CHUDNIĘCIA (typ budowy): ektomorfik (odkładnie tłuszczu na brzuchu bez diety)
13. STAN ZDROWIA: b.dobry
14. SKŁONNOŚĆ DO ŁYSIENIA LUB POROSTU OWŁOSIENIA:brak
15. PPM (podstawowa przemiana materii):
16. WYNIKI SIŁOWE:
-klata: 130
-martwy ciąg: 220
-przysiad: uszkodzone kolano, nie mogę pozwolić sobie na większe szarże
Ankieta wypełniona więc rozpiszę w skrócie z czym ma problem, w zasadzie szukam optymalnego rozwiązania na fakt, że lęcę na teściu od 6 lat (wiadomo pełne regularne cykle, mostki, zdarzyło się że schodziłem z towaru nie robiłem odlboku i wracałem po np 5 miesiącach, ale czasowo nie rozpiszę).
Najważniejsze informacje:
1. Nigdy nie robiłem pełnego odbloku, raczej odstawiałem na jakiś czas żeby organizm odpoczął, co bardziej wynikało z okoliczności czasowych.- biję się w pierś
2. Nie używałem HCG - tutaj biję się w pierś x3, zły dobór informacji od ludzi, tryb życia i niemyślenie o ew. konsekwencjach itp) o dziwo problemu z ilością ,,nasienia'' i libidio nie mam...chodź wiem, że pewnie martwe morze plemników...
3. Stan zdrowia bardzo dobry, ale istotny będzie ostatni okres:
Lipiec - Grudzień:
Enan 300mg e5d
Bold 250mg e5d
Pól tabsa cabaseru raz na 4tyg
I tu pojawia się moja rozkmina:
Ostatni strzał 2 styczeń, z racji że trafiła się fajna praca w DE, 3 stycznia wyjazd, niestety zapomniałem zabrać osprzętu, miałem mieć powrót do pl po 3 tyg na week., ale plany się zmieniły i dopiero 18-20 lutego melduje się w PL, czyli wychodzi 7 tyg. bez strzału...i to by był moment bym mógł zrobić porządny odblok, ale :
1.zbyt długi czas od strzała, teść już pewnie poleciał (badania zrobię jak wrócę),
2 kolejny raz znowu będę za 3-4 tyg, czyli bez możliwości regularnych badań,
więc zostaje mi zrobić to co powtarzałem w przeszłości czyli jak gdyby nigdy nic zacząć znowu bić (ale tylko test, bold miałem żeby trzymać estro w ryzach co świetnie się udawało, elegancie w widełkach bada, więc po prostu będę używał ari), ale jeśli tak zrobię to mimo wszystko chciałbym zacząć używać HCG (jednak o ile nie jest za późno...szkoda, że dopiero teraz zmądrzałem... chciałbym mieć dziecko za kilka lat max 4.), z teścia w zasadzie nie chciałem już schodzić wcale, po prostu pamiętam że naturalny wynik z początku pierwszego cyklu miałem niski, a później przyzwyczaiłem się do tego :)
Tu pytanie, w którą stronę iść? Co zrobić? Co z tym hcg?
Ogólnie najchętniej ogarną bym to tak, żeby wrócić do bicia teścia, włączyć HCG - nie miałem w planach mocniejszych cyklów, raczej chciałem lajtowo lecieć teścia z mostkami, ale jeśli lepszym wyjściem był by odblok co naturalnie przez zjazd teścia z organizmu jest marnym pomysłem...
PODSUMOWANIE: chce przypomnieć jądrom, że istnieją :) i dobrze teraz to ugryźć
aktualnie samopoczucie - ogólnie ok, libido niskie, nie mam pędu w głowie, ale wizualny działa....strzelić mogę i to całkiem sporo
Z góry dziękuje za odpowiedzi, sam siebie karcę, więc proszę nie musicie tego robić :)