Po krótce 29 lat, 97kg wagi, 189 cm wzrostu. Treningi praktycznie od małego: Judo, siłownia, mma, koszykówka, a aktualnie od paru lat stricte bjj.
Z dietą staram się po prostu zdrowo jeść.
Suplementacja: witamina C, D+K, magnez, kreatyna (głównie jabłczan, mono było brane raz czy dwa razy w życiu).
Zdrowie: od 2,5 roku cukrzyca typu 1 - insulinozależna, wyniki związane z cukrzycą bardzo dobre.
Po ostatniej wizycie u diabetologa zostałem skierowany na wizytę do kardiologa z powodu podwyższonego ciśnienia. Średnia ciśnień z ostatnich 3 miesięcy 150/80/60 mierzona ciśnieniomierzem w domu. 2 tygodnie temu założyli mi holtera RR. Wyniki to średnia 158/82/63. Max ciśnienia podczas dnia to 197/103/63, a podczas snu 176/71/42. Odbierając wyniki badań dwie pielęgniarki wygłosiły mi monolog odnośnie powiązania odżywek i suplementów z nadciśnieniem, a mianowicie "keratyna spowodowała nadciśnienie, a dobrze że nie suplementowałem białka bo by mogło być jeszcze gorzej". Kreatynę stosuje z mniejszymi/większymi przerwami od prawie 10 lat. Nigdy z ciśnieniem nie było najmniejszych problemów.
Po owej wizycie poszperałem w Internecie i dokopałem się do informacji iż monohydrat może przyczynić się do wzrostu ciśnienia z powodu zatrzymywania się wody w organizmie.
Wyprzedzając odpowiedzi typu, że od wniosków i hipotez jest lekarz od razu powiem, że jestem w trakcie badań i konsultacji z lekarzem, a na forum chciałbym dowiedzieć się czy ktoś spotkał się z podobnym problemem/tematem i czy jest sens brać sobie do serca opinie pielęgniarek?
Pozdrawiam,