Aleks
F1.08lambajaF1.08
250 mg to nie HTZ ale lekki cykl. Ja biorę 150 tygodniowo i w skali "1-10" mam testa na 8.5.
I nie jeden raz w tygodniu tylko kilka - minimum dwa. Inaczej będziesz miał więcej sajdów - większą konwersję estro, większe wahania nastroju, libido itd itp.
Ja sam biję teraz każdego dnia mikrodawki. Jak nie lubisz kłucia to wal w brzuch - do 0.5cm można podskórnie. W USA coraz więcej ludzi tak robi HTZ - ja tak biję od 4-5 miesięcy i jest super. HCG do każdego strzała dawaj - jak małe dawki to możesz próbować mieszać z testem w jednej pompce.
O ciekawe. Ile dajesz hcg do takiej ilości testa? 150 na 7 to masz ze 22mg testa dziennie. To na insulinówce z kilka kresek?
HCG mam około 600 na tydzień i staram się to rozbić równo, na oko, do każdego bicia testa dziennie. Faktycznie tak częste bicie stwarza problemy bo w strzykawce, nawet tej z tłoczkiem, zostaje zawsze parę mg. Dlatego naciągam około 160 mg i rozlewam do 7 strzykawek, żeby było po równo. Jedna strzykawa na dzień.
Zazdroszcze cierpliwosci
1
Chcesz byc naprawde wielki.... to skup sie na swojej diecie
tomanek85
F1.08
Nie chciałem tego robić, ale trochę byłem do tego zmuszony. Z natury jestem wrażliwy na testa i zmiany w morfologii. Nawet na tym 150 mg zagęszczało mi krew. Gdzieś na forum o HTZ ktoś napisał, że "mikrodozowanie" testa jakoś niweluje ten problem (jak i wiele innych, w tym konwersję estro, zmiany nastroju itd). Próbuję od 2 tygodni - zobaczę po miesiącu jak krew. Z ciekawostek napiszę, że przy podawaniu 150mg w 2 dawkach na tydzień miałem estro ponad 60 (bez AI), a teraz po tygodniu na mikrodozowaniu (też bez IA) estro miałem na 50, tuż poniżej widełek. Więc jeśli chodzi o estro to faktycznie mikrodozowanie pomaga tu.
