Z problemem trądziku borykam się od blisko 7/8 lat. Temat rzeka jeśli chodzi o to co pomaga a co nie. Jeśli szczerze mógłbym komuś doradzić to pilnujcie tego co jecie.Jeśli chodzi o mnie to wszelakie słodycze,fast foody i alkohol odpadają ze względu na wzmożony "wysyp" syfów. Solarium,chwilowo pomaga,podsuszy co ma podsuszyć,wtedy widzimy poprawę,ale zaraz po zaprzestaniu chodzenia na solare następuje pogorszenie stanu,który był zanim zaczęliśmy uczęszczać.
Doskonale wiem,jak mocno i negatywnie trądzik wpływa na naszą samoocenę.Nie da się zliczyć chwil w których to najchętniej byłoby zapaść się pod ziemię bądź siedzieć w domu i nigdzie nie wychodzić. Szczególnie w wieku dorastania,gdy chcemy podobać się płci przeciwnej a mamy takie kur##two na skórze.
Po jakże długiej i uciążliwej walce postanowiłem po prostu poddać się kuracji izotekiem,gdyż jest to według mnie konieczna i ostateczna droga do pozbycia się tego cholerstwa ... Zaraz będziecie pisać,że zapewne nie ma sensu,zbyt wiele skutków ubocznych itp itd ... Brałem już chyba wszystko co możliwe na te syfy,maści,antybiotyki,kremy itp wszystko kończyło się na dosłownie CHWILOWEJ poprawie,a potem wracało do stanu wyjściowego bądź się pogarszało. Jeśli chodzi o miejsca w których mam syfy to plecy całe wysypane,twarz nieco lżej ale też wysyfiona. Klatka leciutko i barki/ramiona również leciutko
Przed kuracją izotekiem obowiązkowo należy zrobić badania : próby wątrobowe ( alt,ast,bilirubina) ,cholesterol,lipidogram i ogólna morfologia. Jeśli wszystko gra dostajemy wielce wyczekiwany lek. Dawka jaką przyjmuję to 40mg na dobę,przy wadze 80kg,a cała kuracja rozpisana jest na 11 miesięcy.
Jeśli chodzi o cykl to najpierw planuję oczyścić się z syfów,myślę że zajmie to 2/3 miesiące i potem wskoczyć na samego testa,gdyż będzie to moja pierwsza przygoda z SAA. Na dniach wrzucę foty jak wyglądałem przed rozpoczęciem kuracji. Zapraszam do obserwowania i udzielania się,pozdrawiam Oskar :)