Mam 24 lata. Niestety ostro zaniedbałem swój kręgosłup od najmłodszych lat. Mam głęboką kifozę i lordozę. Byłem z tym u fizjoterapeuty i mam przepisane ćwiczenia, jednak ze względu na to, że chcę wziąć się poważnie za siebie również z całym ciałem (190 cm i ważyłem 60 kg, teraz już 67 kg, było poważnie, bo choroba) to chcę zacząć chodzić na siłownie. Oczywiście będę wykonywał te ćwiczenia co przepisał fizjoterapeuta, lecz to nie są ćwiczenia z obciążeniem. Chcę dodatkowo wzmocnić kręgosłup poprzez ćwiczenia z ciężarami oraz wyrobić sobie klatkę, brzuch i ręce nie obciążając kręgosłupa.
Pytanie zasadnicze z anatomii: Czy są jakieś mięśnie głębokie kręgosłupa czy tylko "prostownik grzbietu"; "mięsień najszerszy grzbietu" i jeszcze jeden, który nie jest uwzględniony w atlasie ćwiczeń?
Bo, jeśli odpowiedź jest ta druga to ćwiczenia mam. Na klatkę piersiową i brzuch ćwiczenia też są w tym atlasie. Tylko pytanie czy skoro chcę budować masę to jak największe obciążenie, krótkie powtórzenia i mało serii tak?
Z góry dzięki
EDIT: poniżej jest nowa wypowiedź po wizycie u fizjoterapeuty i tam są jego zalecenia i moje pytania co do treningu