Nie jestem osobą grubą, moją bolączką są małe boczki (20% tłuszczu w organiźmie) przy jednocześnie słabo rozbudowanych ramionach, co powoduje, że moja figura jest nieco prostokątną. Nawet powiedziałbym, że na dole jestem szerszy.
Moim celem jest tylko i wyłącznie drobne spalenie boczków i rozbudowanie barków, aby wyglądać nieco lepiej. Nie oczekuje kaloryferów i jakiejś wielkiej klaty.
Trener na siłowni rozpisał mi plan, jednak wydaje mi się on nieco dziwny i chciałbym prosić Was o poradę. Czy trening jest OK? Czy coś zmienić/dodać?
1. Pompka klasyczna 5x15
2. Plecy na TRX 5x10
3. Wzniosy z hantlami 3x12
4. Wyciskanie hantli nad głowę 3x12
5. Prostowanie ramion (urządzenie) 4x10
6. Wykroki z kettlami 5x10
7. Unoszenie nóg w zwisie na BOSU 3xMAX
+ 30 min bieżni.
Dzięki za pomoc