Śniadanie węglowodanowe na redukcji

Czesc i czolem.
Potrzebuje rady dotyczacej sniadanek weglowodanowych przy redukcji - im wiecej czytam, tym bardziej jestem skonfundowana. Jedni polecaja, a drudzy zdecydowanie odradzaja na rzecz posilkow bialkowo-tluszczowych.
Aktualnie moje sniadanie wyglada nastepujaco: platki owsiane + siemie lniane + cynamon + woda + kefir + owoce (Najczesciej zielone mango lub smoczy owoc, od czasu do czasu wleci mini banan). Posilek w granicach 350 kalorii, wegle zazwyczaj w okolicach 50g, bialka i tluszczow tyle, co kot naplakal. Tluszcze i bialko uzupelniam w czesie lunchu.
Teraz pytanie czy to na pewno taki dobry pomysl. Naczytalam sie, ze jedzac wegle z samego rana obnizamy produktywnosc, jestesmy spiacy i (Zdecydowanie nie w moim przypadku) relatywnie szybko znowu robimy sie glodni, ale co najwazniejsze - nie pomagamy sobie przy redukcji. Z drugiej strony przed dlugi czas zylam w przekonaniu, ze weglowodany daja nam kopa do dzialania i napedzaja organizm do pracy.
Jestem w stanie przerzucic sie na jajecznice na masle, ale watpie, zeby w brzuszku nie zaburczalo mi juz w przeciagu godziny czy dwoch po jej zjedzeniu. Jakies propozycje?

Dodam, ze mam siedzaca prace, ale zaraz po lece na silownie (Oprocz weekendow). 35-minutowe interwaly na biezni, a potem trening silowy na konkretna partie. No i jestem wielka fanka crossu i treningu funkcjonalnego. Po treningu zazwyczaj jem placka z platkow, jaj, kakao i kolagenu rybiego, czasami wciagne tez jajka przepiorcze na twardo (Godzina 18-19).

Kolejna wazna informacja jest fakt, ze mieszkam aktualnie w klimacie tropikalnym, znacznie odbiegajacym od naszego, w zwiazku z czym mam bardzo ograniczony dostep do miesa/owocow morza/ryb/serow. Mimo dzielnych poszukiwan nie moge takze znalezc zadnych kasz, a warzywa kosztuja krocie. Biorac pod uwage powyzsze, najlatwiej dostepne produkty to: ryz, owoce wszelkiego ksztaltu i koloru, jaja, platki owsiane, jogurty naturalne/smakowe/kefir, ostre i slodkie przyprawy.

Bardzo prosilabym o rade i odrobine inspiracji odnosnie tych sniadanek :) W przypadku proponowania posilku bialkowo-tluszczowego ogromnie bylabym wdzieczna za jakikolwiek pomysl na skomponowanie czegos smacznego z wymienionych wyzej produktow, bo nic (Kompletnie nic!) oprocz jajecznicy nie przychodzi mi do glowy.

Dzieki wielkie!

W polecaniu białkowo tłuszczowych śniadań chodzi o niezakłócanie rytmu kortyzolu, który do 10 jeszcze sie wydziela (szczyt ma z samego rana) i działą lipolitycznie. Wydzielenie sie insuliny w odpowiedzi na węglowodany w śniadaniu, nie pozwala Ci skorzystać z efektu lipolizy... Tyle teoria, a przynajmniej moja interpretacja tego co prezczytałam. Równie dobrze możesz zjeść tą jajecznice i po 2 godz. coś małego dokonsumować jeśli czujesz brak węglowodanów i energii. W tropikach to tylko owoców i wody mi się chce - wiec ci nie pomogę. A jest tam mąka kokosowa? Mogłabyś czasami jakiś omlet zrobić....

Zaopatrzylam sie ostatnio w nowe pudelka, wiec moze faktycznie pora pochwalic sie nimi w biurze. Jutro sprobuje z ta jajecznica i kefirem na sniadanie, a do pudelka pojdzie moja codzienna porcja witaminek (Tylko co z ta nieszczesna fruktoza...).
Niedojadanie to moj problem numer dwa, zaraz po sniadaniu - przez temperature przez wiekszosc dnia nie jestem glodna (A wrecz mi niedobrze) przez co nie dojadam. A jak juz sie ochlodzi, to po ptokach - nie zjem przeciez brakujacych 900 kalorii przed snem.
Niestety, ale w sklepach (Nie mowie tu o miejscach z europejskim jedzeniem, gdzie ceny za produkt przekraczaja moje dniowe wynagrodzenie) nie widzialam ZADNEJ maki. Bardzo ogranicza to moje pole do manewru - bedac w domu szaleje z posilkami, zawsze jest roznorodnie, zdrowo, a tutaj... az rece opadaja.


Zmieniony przez - mosku w dniu 2017-03-08 11:11:53

Witam.
Moim zdaniem nie ma potrzeby na siłę wprowadzać śniadań BT, jeśli po węglowodanowych czujesz się dobrze. Po co robić sobie pod górkę, gdy dostęp do produktów jest ograniczony. Tym bardziej - zaraz potem trening, więc jakim cudem miałoby to przeszkadzać w redukcji? I tak liczy się dzienny bilans.
Nie masz dużej nadwagi, a w zasadzie 20% BF to w ogóle nie jest nadwaga, więc raczej uważaj z redukowaniem - zbyt duży brak jedzenia jest dla Ciebie większym zagrożeniem, niż te sprawy, których się obawiasz (fruktoza itp.).

Tu o owocach i fruktozie:
https://www.sfd.pl/Wpływ_owoców_na_redukcję_tkanki_tłuszczowej_-t1137721.html
http://180rekompozycja.pl/czy-w-czasie-odchudzania-minimalizacja-spozycia-owocow-jest-konieczna/
Owoce mogą wręcz wspomagać redukcję tkanki tłuszczowej. Fruktoza na deficycie kalorycznym jest po prostu spalana jako źródło energii, więc zdrowy i na dodatek wysportowany człowiek nie ma się czego bać.

Korzystaj z lokalnych produktów - tropikalne owoce w niskiej cenie, to przecież super okazja by się ich najeść :). W miarę możliwości dbaj o
odpowiedni poziom białka, zdrowych tłuszczów i staraj się urozmaicać jedzenie.

Uwzględniaj w swoich obliczeniach kalorycznych różnicę temperatur i nie jedz na siłę - w tropikach potrzebujesz dużo mniej kcal na ogrzanie organizmu. Możesz również tak poprzestawiać swój rozkład posiłków, aby jedzenie nie było męczące, tylko możliwie przyjemne - np. w ciągu dnia, gdy jest gorąco, mniej, a wieczorem więcej - nie ma problemu, że na noc dostarczysz obfitszej porcji jedzenia, o ile to nie będzie tuż przed snem, tylko w takim czasie, aby żołądek nie był już obciążony i dobrze Ci się spało. Zauważ, że w krajach o gorącym klimacie tego typu praktyki są normalne - ludzie nie jedzą dużo w takich godzinach, kiedy organizm nie potrzebuje zasilania, bo jest po prostu zbyt gorąco.

Pozdrawiam.

Nikt Ci nie odpowie na pytanie czy Ty lepiej będziesz się czuła po śniadaniu BT, czy po samych ww. Musisz potestować. Ja jestem natychmiast głodna po owsiance a spokojnie 3-4 godziny wytrzymuję po śniadaniu BT. Moim zdaniem skupiasz się na mniej istostnych aspektach dietetyczno-treningowych, niż na tych które sa kluczowe - bardzo niska kalorycznośc 1500 kcal to na granicy ppm i bardzo duża - żeby nie pwoiedziec nadmierna aktywnośc fizyczna. No i ten dziwoląg treningowy - najpierw interwały a potem trening siłowy - co w konsekwencji sprawia że ani interwałów nie robisz, ani siłowego - bo po interwałach nie miałabyś siły na siłowy Poza tym interwały robi się w DNT.

M-ka

Witam.
Moim zdaniem nie ma potrzeby na siłę wprowadzać śniadań BT, jeśli po węglowodanowych czujesz się dobrze. Po co robić sobie pod górkę, gdy dostęp do produktów jest ograniczony. Tym bardziej - zaraz potem trening, więc jakim cudem miałoby to przeszkadzać w redukcji? I tak liczy się dzienny bilans.
Nie masz dużej nadwagi, a w zasadzie 20% BF to w ogóle nie jest nadwaga, więc raczej uważaj z redukowaniem - zbyt duży brak jedzenia jest dla Ciebie większym zagrożeniem, niż te sprawy, których się obawiasz (fruktoza itp.).

Tu o owocach i fruktozie:
https://www.sfd.pl/Wpływ_owoców_na_redukcję_tkanki_tłuszczowej_-t1137721.html
http://180rekompozycja.pl/czy-w-czasie-odchudzania-minimalizacja-spozycia-owocow-jest-konieczna/
Owoce mogą wręcz wspomagać redukcję tkanki tłuszczowej. Fruktoza na deficycie kalorycznym jest po prostu spalana jako źródło energii, więc zdrowy i na dodatek wysportowany człowiek nie ma się czego bać.

Korzystaj z lokalnych produktów - tropikalne owoce w niskiej cenie, to przecież super okazja by się ich najeść :). W miarę możliwości dbaj o
odpowiedni poziom białka, zdrowych tłuszczów i staraj się urozmaicać jedzenie.

Uwzględniaj w swoich obliczeniach kalorycznych różnicę temperatur i nie jedz na siłę - w tropikach potrzebujesz dużo mniej kcal na ogrzanie organizmu. Możesz również tak poprzestawiać swój rozkład posiłków, aby jedzenie nie było męczące, tylko możliwie przyjemne - np. w ciągu dnia, gdy jest gorąco, mniej, a wieczorem więcej - nie ma problemu, że na noc dostarczysz obfitszej porcji jedzenia, o ile to nie będzie tuż przed snem, tylko w takim czasie, aby żołądek nie był już obciążony i dobrze Ci się spało. Zauważ, że w krajach o gorącym klimacie tego typu praktyki są normalne - ludzie nie jedzą dużo w takich godzinach, kiedy organizm nie potrzebuje zasilania, bo jest po prostu zbyt gorąco.

Pozdrawiam.

Po weglach nie jestem glodna - ale w zwiazku z tym, ze ostatio zauwazylam, ze robie sie rano bardzo rozdrazniona i humorzasta, postanowilam poszukac tego przyczyny. Jedna z mozliwosci byl kiepski dobor produktow na sniadanie i stad pomysl posilkow BT. Przez ostatnie dwa dni wcinalam dwa jajka na masle + kefit + cynamon i siemie lniane i faktycznie lepiej sie czuje (W kontescie bardziej psychicznym, niz fizycznym) ;) Owoce z pudelka znikaja kolo godziny 10.

Trening mam o godzinie 17:30-18:00, wiec nie tak zaraz po sniadaniu ;)

Tez zawsze uwazalam, ze owoce sa super - pyszne, zdrowe i w wiekszosci niskokaloryczne. Jednak jak zaznaczylam w pierwszej wypowiedzi, po przeczytaniu dziesiatek artykulow jestem bardziej zakrecona, niz przed. Jeden probuje obalic teorie drugiego i tak w kolko... Jednak najlepiej uformowac swoja opinie bazujac na reakcjach wlasnego organizmu i samopoczuciu :)

Dzieki wielkie za odpowiedz!

deja vu

Nikt Ci nie odpowie na pytanie czy Ty lepiej będziesz się czuła po śniadaniu BT, czy po samych ww. Musisz potestować. Ja jestem natychmiast głodna po owsiance a spokojnie 3-4 godziny wytrzymuję po śniadaniu BT. Moim zdaniem skupiasz się na mniej istostnych aspektach dietetyczno-treningowych, niż na tych które sa kluczowe - bardzo niska kalorycznośc 1500 kcal to na granicy ppm i bardzo duża - żeby nie pwoiedziec nadmierna aktywnośc fizyczna. No i ten dziwoląg treningowy - najpierw interwały a potem trening siłowy - co w konsekwencji sprawia że ani interwałów nie robisz, ani siłowego - bo po interwałach nie miałabyś siły na siłowy Poza tym interwały robi się w DNT.

Jak pisalam w odpowiedzi wyzej - od dwoch dni jem sniadanie BT i czuje sie zdecydowanie lepiej :) Chociaz wciaz jestem wielka fanka owsianki z owocami :)

Nawet te 1500kcal w tych warunkach wchodzi bardzo ciezko, niestety. Bedac w domu spokojnie jade na 2100kcal. Co do treningow - dla mnie to po prostu czysta przyjemnosc. Po dniu spedzonym siedzac na tylku nie mysle o niczym innym, jak o wypoceniu wszystkich stresow i potreningowych endorfinkach. Gdy nie czuje sie na silach - rezygnuje z treningu na rzecz spaceru lub nawet leniuchowania w lozku. Nic na sile ;)

Ze dziwolag - to wiem. Ale moje interwaly odbiegaja troche od tradycyjnych. Trener nazywa to interwalami ze wzgledu na zmienna intensywnosc, jednak ja traktowalabym to bardziej jako cardio ;) Odpowiednio modyfikujac wzniesienie na biezni jestem w stanie osiagnac do 80% maksymalnego tetna, jednak nie mecze sie tak bardzo - stad jest jeszcze sila na 30-minutowe ciezary. Niestety nie moge biegac.
Oczywiscie kazda sugestie odnosnie zmiany mojego kulejacego "planu treningowego" przyjme z przyjemnoscia!!! :) :)

Dziekuje za odpowiedz!

Nie robi się cardio przed siłowym, po prostu. To trening siłowy jest priorytetem, nie cardio, które wcale redukcji nie sprzyja,a wprost przeciwnie, może ją utrudniać. Więc "robisz sobie pod górkę " na tej bieżni http://potreningu.pl/articles/4307/mity-dotyczace-odchudzania-cardio Jak zrobisz trening siłowy porządnie, to nie będziesz z przyjemnością robić cardio

deja vu

Nie robi się cardio przed siłowym, po prostu. To trening siłowy jest priorytetem, nie cardio, które wcale redukcji nie sprzyja,a wprost przeciwnie, może ją utrudniać. Więc "robisz sobie pod górkę " na tej bieżni http://potreningu.pl/articles/4307/mity-dotyczace-odchudzania-cardio Jak zrobisz trening siłowy porządnie, to nie będziesz z przyjemnością robić cardio

A tyle sie slysze, ze na zbedne kilogramy tylko cardio ;) Chociaz faktycznie, najwiecej schudlam w ogole nie zblizajac sie do biezni. W kwestii treningowej jestem mega zagubiona od kiedy musialam zrezygnowac z treningow zorganizowanych :( Chyba przydalby sie osobny temat w odpowiednim dziale ;)
W takim razie od dzisiaj juz tylko silowy. I to porzadny :)