DT Lydar - zaczynam zupełnie od zera

Cześć!
Jako, że uznałam, iż samo podczytywanie jest bez sensu i lepsza praktyka niż teoria – zakładam swój wątek. Wolałabym też uniknąć niepotrzebnych błędów, dlatego fajnie, gdyby ktoś rzucił okiem na moje poczynania...
Tak jak w tytule – zaczynam od zera. Nie mam żadnego doświadczenia jeśli chodzi o trening siłowy.
Dlatego proszę Was o wyrozumiałość - staram się podczytywać inne dzienniki i szukać na youtube ćwiczeń, po to żeby oswoić się ze specyficznym słownictwem używanam tutaj. Dużo muszę się jeszcze nauczyć.

Zacznę od ankiety:


****DANE PODSTAWOWE***************************************

NICK: Lydar
WIEK: 36
NIEPRZERWANY[CAŁKOWITY] STAŻ TRENINGOWY: w trakcie trzeciego tygodnia.
Jeśli chodzi o inne sporty lub ruch to lubię: rower, spacery, czasem bieganie, czasem basen.

****PARAMTERY OBWODÓW*************************************

WAGA CIAŁA: 53
WZROST: 163
OBWÓD RAMIENIA: 24
OBWÓD ŁYDKI: 34
OBWÓD UDA: 52
OBWÓD BIODER: 81
OBWÓD NA WYSOKOŚCI PĘPKA: 76
OBWÓD TALI: 71
OBWÓD KLATKI PIERSIOWEJ: 80

****CEL*************************************************
CO CHCESZ OSIĄGNĄĆ PO PRZEZ DIETĘ I TRENING?
Sylwetkę, która nie tylko wygląda ładnie w ubraniu, ale także w bikini. Lepsze napięcie ciała i rzeżba. Więcej siły i energii. Zgubić tłuszcz na biodrach, udach i brzuchu, z kolei na klatce/ w ramionach trochę nabrać masy, żeby była proporcjonalna do dołu.

****STAN ZDROWIA*****************************************

CHOROBY PRZEWLEKŁE: brak
PRZEBYTE KONTUZJE: brak
WADY POSTAWY: płaskostopie
ALERGIE: brak
PROBLEMY ZDROWOTNE NIEWIADOMEGO POCHODZENIA: wysoki poziom testosteronu, brak przyczyny: „taka pani uroda“ .
CZY REGULARNIE MIESIACZKUJESZ? tak
CZY PRZYJMUJESZ TABLEKI ANTYKONCPECYJNE? nie
CZY PRZYJMUJESZ LEKI Z PRZEPISU LEKARZA? nie

****PYTANIA DODATKOWE**********************************

CZY STOSUJESZ SUPLEMENTY: Witamina D3, magnez, witamina C
CZY STOSOWAŁAŚ DO TEJ PORY JAKIEŚ DIETY (JAKIE/KIEDY/JAK DŁUGO)
Nie lubię diet odchudzających i stosowałam tylko raz w życiu. Paradoksalnie utyłam na niej . Najlepiej wychodzę na tym, kiedy jem po prostu to, na co mam ochotę.


****DIETA*************************************************
JAK WYGLĄDA TWOJE ODŻYWIANIE OBECNIE
Staram się jeść przede wszystkim zdrowo w tym sensie, że wybieram żywność ekologiczną/organiczną. Dużo gotuję sama, ale zdarza mi się z braku czasu kupować gotowe produkty.


CZY PRZY OBECNEJ DIECIE CHUDNIESZ/UTRZYMUJESZ WAGĘ/TYJESZ?

Utrzymuję stałą wagę od kilkunastu lat – waga oscyluje wokół 52 kg. Jem, co mi się podoba i wiem kiedy mam dosyć. Nie liczę kalorii i nienawidzę tego robić. Nie lubię się obżerać, wolę jeść kilka małych posiłków zamiast jednego wielkiego.

****SPRZĘT**********************************************

PROFESJONALNA SIŁOWNIA:
Nie wiem, czy tą moją mini siłownię domową można nazwać „profesjonalną“. Mam w domu atlas do ćwiczeń z następującymi elementami:

- gryf (sztanga prosta) + obciążenia
- ławeczka
- stanowisko do obciążeń nóg
- wyciąg górny
- ? nie wiem jak to się profesjonalnie nazywa, ale chodzi o taki jakby butterfly tylko do robienia na leżąco

Oprócz tego:
- sztangielki (w drodze, zamówione przez neta)
- gumy typu thera band i loopy
- mata



****TRENING**********************************

JAK WYGLĄDA TWÓJ OBECNY TRENING - podaj nazwy ćwiczeń, ilość serii, ilość powtórzeń w seriach, obciążenia w kolejnych seriach

Korzystam z tego treningu dla początkującej lady: https://www.sfd.pl/Trening_siłowy_dla_początkującej_Lady_:_-t803543.html z pewnymi modyfikacjami…

Jest to mój 3 tydz., więc robię wszystkiego 2x12



1. Rozpiętki na maszynie – tak, 5 kg po każdej stronie
2. Wyciskanie sztangielek leżąc na ławce skośnej – tak, 3 kg po każdej stronie
3. Przyciąganie drążka wyciągu górnego do klatki nachwytem – tak, 7,5 kg
4. Wyciskanie sztangielek siedząc – tak, 3 kg po każdej stronie
5. Prostowanie tułowia na ławeczce – nie, bo strasznie bolały mnie plecy w części lędżwiowej
6. Uginanie ramion ze sztangielkami (naprzemienne) – tak, 3 kg po każdej stronie
7. Prostowanie ramion na wyciągu – tak, 5kg
8. Prostowanie nóg siedząc – tak, 10 kg
9. Uginanie nóg leżąc – tak, 7,5 kg
10. Przywodziciele na ginekologu – nie mam, ale ćwiczę z loopem
11. Odwodziciele j.w. – nie mam, ale ćwiczę z loopem
12. Wspiecia na palce siedząc – nie, nie mam i nie wiem czym zastąpić

ZDJĘCIA

Ale widzisz chyba sama, że tego jedzenia jest mało i jest kiepskiej jakości - przynajmniej takie to robi wrażenie? Całe twoje mięso to jakieś gotowce, jak wędzony szprot i krewetki z sosem. Serio pijesz kawę w macu kilka razy dziennie? No raczej nie. Wpisz osobno co wypijasz z kawą, ile mleka i słodziwa.

Witaj Lydar w naszych skromnych progach :D

Czy ty nie jesz mięsa? Bo widzę tylko ryby w jadłospisie a nie wspominałaś o tym w ankiecie.
Jadłospis jest do poprawy. Słabej jakości niestety. Czytałaś tematy z biblioteczki działu dt. diety?
Tak naprawdę w tym menu nie ma jednego dobrego posiłku (no może chleb ze szprotkami i zapiekanka cukiniowa jakoś by przeszły)

Nie będę się rozpisywać bo może masz tego świadomość i szkoda literek :P

(Nie widziałam wpisu Jurysdykcji :P)

Wrzucaj wypiski z diety i treningów.





Zmieniony przez - paula.cw w dniu 2016-03-20 10:40:20

Dzięki za odpowiedzi.
Tak, wiedziałam, że z dietą będzie największy problem.
Nie jest optymalnie, ale jak na mnie - lepiej niż było kiedyś.
Staram się na tyle ile mogę ulepszyć mój jadłospis. Na ile mi na to pozwala moje biurowe, siedzące życie.

Jeśli chodzi o ilość jedzenia - wierzcie mi, że póki co nie byłabym w stanie wcisnąć w siebie więcej niż te 1500 kalorii, choć jak czytam wątki tutaj to czuję się jak anorektyczka. Mój ttrening zajmuje mi ok. 30 minut dziennie i narazie nie czuję po prostu zwiększonego głodu. Może w późniejszych tygodniach? Bo tak to mój dzień składa się głównie z siedzenia.

Co do mięsa. Wiecie co, to nie jest tak, że nie jem, ale normalnie jak patrzę na to mięso w supermarketach to po prostu niedobrze mi się robi. Myślę o tych wszystkich hormonach i antybiotykach i żołądek mi się przewraca. Mam mięso (indycze) z farmy eko ale nie ukrywam - jest bardzo drogie, no i daleko do nich, kupuję na zapas i mrożę.
Jak narazie dość unormowałam te swoje hormony (duża zasługa oleju lnianego i z ogórecznika) dlatego nie chcę jeść mięsa z niesprawdzonych źródeł. A wierzcie mi, stwierdzenie w pewnym momencie, że rośnie mi broda nie było zabawne...
Nie wiem, może macie jakieś pomysły w tym temacie.
Oczywiście postaram się wrzucać jadłospisy i je ulepszać. Na razie nie wiem co jeść i ile czego, trochę po omacku się poruszam.
Będę wdzięczna za wszelkie sugestie.



Zmieniony przez - Lydar w dniu 2016-03-20 12:38:03

Zmieniony przez - Lydar w dniu 2016-03-20 12:38:26

Dziś:

I. Rozgrzewka

II.
1. Rozpiętki na maszynie – 5 kg
2. Wyciskanie sztangielek leżąc na ławce skośnej – 3 kg
3. Przyciąganie drążka wyciągu górnego do klatki nachwytem – 7,5 kg
4. Wyciskanie sztangielek siedząc – 3 kg
5. Uginanie ramion ze sztangielkami (naprzemienne) – 3 kg
6. Prostowanie ramion na wyciągu – 6,2 kg
7. Prostowanie nóg siedząc – 10 kg
8. Uginanie nóg leżąc – 7,5 kg
9. Przywodziciele na ginekologu – loop
10. Odwodziciele j.w. – loop

Miska na dzisiaj

Dziś tylko 15 min. kardio - zdałam sobie po raz kolejny sprawę z tego, jak jestem słaba . Wydawało mi się, że spokojnie dam radę, a było baaardzo ciężko.
Poza tym - mało jadłam. Sniadanie było bardzo solidne. Ale potem... przyszedł stres w pracy i żołądek miałam tak ściśnięty, że kolację ledwie w siebie wmusiłam.

Laska masz glodowe miski.....

Dopiero pisząc tutaj to sobie uświadamiam...
Nie wiem, jak mam się zmusić do jedzenia, od lat jem podobnie. Co śmieszne - wcale nie jestem głodna, przeciwnie, bardzo szybko czuję się wręcz... przejedzona.
Pojęcia nie mam, jak wyjść z tego błednego koła.
Chyba muszę zacząć o wiele więcej się ruszać. Podczas urlopu w górach, kiedy godzinami jestem na wolnym powietrzu, czuję, że mam apetyt i potrafię o wiele więcej zjeść.
W pracy pokonuję jedynie dystans do ksero i z powrotem .

P.S. Aha, w dodatku przy koleżankach w pracy wydawało mi się, że jem jak smok, bo one to już tylko samą zieloną sałatę.