Mam pewien dylemat. Otóż trenuję biegi średnie, treningi mam codziennie. No i chciałbym troszkę "wyciąć" zbędnego tłuszczyku, bo zapuściłem się z deka przez okres, który nie trenowałem przez kontuzję. No i tutaj nasuwa się pytanie. Czy jest jakiś sposób na zrzucenie wagi, bez utraty glikogenu mięśniowego? Z jednej strony zależy mi na utracie wagi, a z drugiej bardzo źle mi się trenuje na "wypłukaniu" z glikogenu mięśniowego. Na prawdę czuję sporą różnicę w treningu jak i w regeneracji. No i czy jest jakiś sposób, aby odnawiać glikogen bez jedzenia dużej ilości węgli, (co przekłada się na dużo kCal) aby się "naładować". Może odżywki węglowodanowe przed/po treningu?
Z góry dziękuję za pomoc :)