Prosze o pomoc - nowa : )

Proszę, ale bez takich grzeczności, my tu na luzie jesteśmy

Ogarnięta dieta + ciężki trening = sukces

Wędlinę możesz też spokojnie ugotować. Schab gotowany albo pierś z kurczaka. Na każdy sposób ją zrobisz.

Musze pokombinować, ale dopiero jak się wdroże bardziej : )
ok, dieta jest i widzę że tragedii teraz nie ma i można ją wstępnie zaakceptować.

to teraz jak z treningiem ? Pokochałam siłownię i staram się ćwiczyć pn, śr, pt, ndz ale myślę czy niedzieli nie wyrzucić... no i między siłownia może samo cardio albo tzw. Siłownia pod chmurką ? Tam są takie przyrządy typu pięchur itp... a na siłowni to co ? Ogólnie wiem ce to nie jest dobre ale mogłabym tam siedzieć ponad 2h... itp czy jako cardio może być po treningu rowerek taki nie spinning owy tylko taki ze nogi są do przodu wiecie o co chodzi, czy zamiast tego marsz szybszy na bieżni np 5,5 pod górkę na bieżni np 10 ?


Zmieniony przez - rosegunsia w dniu 2015-07-19 22:56:36

Upierałabym się jednak za wywaleniem sklepowych wędlin - przeczytaj skład to może Ci się odechce
Zrobienie własnej to minimalny wysiłek.

Na siłowni proponowałabym Ci
albo ten trening https://www.sfd.pl/Trening_siłowy_dla_początkującej_Lady_:_-t803543.html 
albo FBW nr 1 by Obli stąd https://www.sfd.pl/Treningi_siłowe_FBW_dla_Ladies_SFD-t840097.html

Pamiętaj, że regeneracja też jest ważna i codziennie ćwiczyć się nie da.
Siłownia pod chmurką do zadyszki Cię nie doprowadzi, ot takie machanko. Lepiej rzeczywiście pochodzić sobie szybkim marszem po górkach. Rowerek czy marsz tak żeby Cię to męczyło i stanowiło wysiłek.

Ok, ogarnę to : )

Dieta nie wymaga długiego oswajania się. Bierz byka za rogi i wprowadzaj zmiany. Im szybciej wyeliminujesz złe nawyki, tym szybciej zobaczysz efekty, a chyba o to chodzi.

Kanapki to nie jest jedyna forma posiłku, wędlina nie jest konieczna do życia. Zamiast kanapek zrób sobie sałatkę, omleta, cokolwiek innego. Wędliny sklepowe to syf i zgadzam się w pełni z radą delfinki. Pożegnaj się z takimi produktami.

- Jesz też sporo produktów mlecznych. One też są mocno przetworzone, są naszprycowane hormonami, ciężko nazwać je wysokojakościowym jedzeniem, a na takie tutaj kładziemy nacisk.
- Musztardy nie wliczaj w bilans, jeśli smażysz na oliwie - zamień ją na tłuszcz, który bardziej się do tego nadaje (olej kokosowy, masło klarowane, smalec).
- Owoce z jogurtem to nie jest pełnowartościowy posiłek
- Bilansuj posiłki, niech każdy ma WARTOŚCIOWE źródło białka, węglowodanów i tłuszczy

HetaveL - a jakieś przykładowe menu ?

Popatrz sobie po dziennikach, ale to bardziej w charakterze inspiracji, a nie żeby jeść tak samo. Musisz sobie znaleźć takie jedzenie, żeby Ci pasowało smakowo i organizacyjnie.
A jeszcze mam pytanie z ciekawości, czy Ty ważyłaś te ilości, które są w zrzucie? Bo wyglądają zdecydowanie lepiej niż można by sądzić z opisu w pierwszym poście i prawdę powiedziawszy w niektórych przypadkach wyglądają na zawyżone.
"5 łyżeczek płatków owsianych" to raczej nie jest 50 g, a "mała porcja ziemniaczków (max 2. takie 5cm)" raczej nie waży 200 g.

rosegunsia

HetaveL - a jakieś przykładowe menu ?

serio?
My tu chcemy pomóc, a nie zrobić wszystko za Ciebie. Dostałaś tyle wskazówek i drogowskazów, że wystarczy odrobina chęci i poświęcenia, a zrobisz to samodzielnie.

OK, pokombinuję jeszcze dzisiaj : )