Tak, wiem, że muszę teraz sporo doczytać, żeby, tak jak napisałaś, wiedzieć, co zrobić, żeby lepiej działało - już widzę, że sporo pracy przede mną. W tym mam tlustezycie do przekopania ze zrozumieniem, a nie pobieżnie jak dotychczas.
4.12.15r., piątek
dzień 46. (57. dzień cyklu @)
sen: 00: 7h – nie dość, że krótko, to w ogóle kiepsko spałam
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, pokrzywa, woda z brukselki
suple: rutyna+wit. C x2
5.12.15r., sobota
dzień 47. (58. dzień cyklu @)
sen: przed 23: 8,5h
płyny: woda
suple: -
Mimo tej glukozy raczej trzymałam rozkład - nie wiem, czy słusznie?
6.12.15r., niedziela
dzień 48. (59. dzień cyklu @)
sen: 1: 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowanych mrożonych brokułów, woda z gotowania kalarepy
suple: rutyna+wit. C x2
Treningu w weekend nie było. Cóż, rozleniwiłam się – i fizycznie: gorsza forma , i psychicznie: w domu mi ciężko się zebrać na ćwiczenia, zdecydowanie wolę trening na siłowni. Ale już niedługo koniec tego zasiedzenia, bo zbliża się kupno karnetu, całe szczęście.
7.11.15r., poniedziałek
dzień 49. (60. dzień cyklu @)
sen: 23.30: niecałe 8h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z kalarepy, skrzyp, woda z gotowania mrożonej fasolki szparagowej
suple: rutyna+wit. C x2
8.11.15r., wtorek
dzień 50. (61. dzień cyklu @)
sen: 00: 8,5h (przed budzikiem)
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, trochę wody z mrożonej fasolki szparagowej i gotowania kalarepy
suple: rutyna+wit. C x2 - ??
Ten tłuszcz kokosowy w kostkach miał być nierafinowany i pyszny i albo jest jednak rafinowany, albo definitywnie nie jestem tłuszczożercą :(
NOGI - było ciężko, bo przed treningiem zrobiłam tabatę: sprinty wąskie i szerokie, przysiady, przysiady z wyskokiem itp. - czyli "nożne" ćwiczenia [to nie mój pomysł na kolejność ;P] i pomijając właśnie to, że była przed, to uważam ją za meega formę wysiłku
1. Przysiad
25x12/30x12/35x8/x6
2. Wykroki
8x12/10x12/12x12 [uff, dobiłam zakres]
3. Prostowanie nóg na maszynie
15x12/20x10?/x10?
4. RDL
20x12/25x10+ [R:0-czyli lekką sztangą; nie zdążyłam więcej]
5. Wspięcia łydek
-
________________________________________________________________________________________
Trochę mi się "urwał" trening, ale zawsze coś, no i poza tym już raczej końcówka tego "zabieganego" sposobu ćwiczenia.
Btw, mam nadzieję, że ten zestaw jest w porządku? To jest na bazie splita nogi//klatka, plecy, brzuch//barki, bic, tric, który już ćwiczyłam i to plan na najbliższy czas - na pewno na 3 tygodnie i nie wiem, czy potraktuję go przejściowo, jako rozruszanie się, czy potem będę go po prostu porządniej kontynuować.
W związku z tą insulinoopornością i hipoglikemią reaktywną spróbuję jeść mniej, a częściej (tzn. max. co 4h, zresztą z zasady tak robiłam dotychczas) – jeśli to się sprawdzi, tzn. jeśli będę się dobrze z tym czuła, a może się sprawdzić, bo ostatnio nie najadam się na długo :/ a posiłkami z mniejszą ilością WW to już w ogóle... Ewentualnie myślę jeszcze o przetestowaniu śniadań B+T. Zerknęłam na tlustezycie - z tym się na pewno dokładniej zapoznam i jakby się to częstsze jedzenie trochę zgadzało "osoby z reaktywną hipoglikemią i hipoglikemią pod żadnym pozorem nie mogą pościć (głodówki, IF, omijanie posiłku)". Oprócz tego, żeby nie powodować wyrzutu insuliny, to oczywiście zbilansowane posiłki (owoce na pusty żołądek - nie, a po treningu tak czasem robiłam i potem byłam głodna i senna - wszystko jasne), a oprócz tego niskie IG, tzn. ładunek, jeśli dobrze się orientuję. Muszę jeszcze dużo doczytać, bo nie jestem w temacie. Także rady mile widziane
Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-12-09 12:50:10