Evo - zamiast bawić się w rzucanie hasłami typu Corich czy wprowadzaniu arbitralnych założeń liczbowych w odniesieniu do kaloryczności (które nie służą krystalizacji komunikatu a sprawiają, że jest nieczytelny dla wielu osób i co ma jak rozumiem podnieść prestiż wypowiedzi tak jak nowomowa w utworach Witkacego), wystarczy zapoznać się najpierw z wynikami badań eksperymentalnych i obserwacyjnych dotyczących wpływu zmian w rozkładzie makroskładników w diecie na wydolność fizyczną, zwłaszcza w odniesieniu do wysiłku wisokointensywnego. Proponuję zacząć od lektury publikacji Cooka i Hauba z Kansas State University, którzy doceniają pozytywny wpływ węglowodanowych restrykcji na możliwość szybkiej redukcji tk. tłuszczowej, ale wyraźnie wskazują, na to, iż z punktu widzenia poprawy zdolności wysiłkowych w odniesieniu do warunków beztlenowych, LC nie jest najlepszym pomysłem.
Mógłbyś też zerknąć do polskiej literatury i analizy niskiego spożycia ww wykonanych przez Zajaca, Czubę, Poprzeckiego, którzy - choć doceniają wpływ LC na wydolność przy wysiłkach o niskiej intensywności wskazują też, że takie diety są nieproduktywne przy wysiłkach o wysokiej intensywności co znowuż łatwo wytłumaczyć elementarną biochemią.
Ciekawe tez, ze zwracasz uwagę wybiórczo na aspekty związane z metabolizmem węglowodanów a nie bierzesz pod uwagę, jak zmiana pH w komórkach mięśniowych podczas wysiłków o wysokiej intensywności wpływa na aktywność enzymów uczestniczących w transporcie WKT takich jak palitoilotransferaza karnitynowa- I i II
A, zapomniałem, że Ty przekładasz naukę na "naukę" i dopiero formułujesz myśli
No i mógłbyś biedactwo zerknąć do tabel i zwrócić uwagę, ze wartości kcal dla skł. odżywczych nie są tożsame z tymi, wyznaczonymi w bombie kalorymetrycznej...
Miłego
Zmieniony przez - saajonarah w dniu 2015-04-27 09:09:34