Przemysław Górynowicz - przygotowania na sezon 2024 / 2025 / Sopot 2023 strona 1835

Wiem jak to jest siedzieć na dupie i nie móc potrenować ale niestety nie jest to od nas zależne, ale cieszę się że chociaż po mału coś tam lepiej byle do przodu

zjadłbyś jak na sportowca przystało wheya z masłem orzechowym a nie syf jak Kowalski....
hahaha :D
Białka za mało, cukrów od groma a później że genetyka nie taka i formy ni ma, mięśnia mniej a fatu przybywa :D

E tam, mi nic nie przybyło Wiesz, żebym był na takim stopniu sportowym jak Ty, to na pewno wyglądało by to inaczej. Przecież 3 lata temu jak 2 miesiące leżałem w szpitalu to nawet starałem się jeść czysto. Teraz już jestem emeryt, więc szczerze mam w dupie. Obym zdążył plażówkę na wakacje zrobić i mi starczy

hahahaha :D Wariat :D

I tak jak wrócisz do czystej michy i treningu to moment to wróci z nawiązką :D

Dokładnie a co głowa się zresetuje to nasze
Oczywiście jeśli coś za nami chodzi bo o ile ktoś niema takich potrzeb żeby zjeść tego typu rzeczy to bezsens

No ja lubię jeść, te niekoniecznie zdrowe rzeczy, i nigdy się z tym nie kryłem. Ale też pojadlem co chciałem, i starczy. W pewnym momencie jednak tęskni się już za tą rutyną. Choć nie powiem, że z wielką chęcią jadłem płatki z wheyem na śniadanie

No właśnie ale jak ktoś lubi to takie dni też są potrzebne i robią więcej dobrego niż złego;)

Ciało odpocznie to mega szybko wrócisz z nawiązką tak jak pisali poprzednicy.

Dlatego serio w ogóle się tym nie przejmuje. A poza tym, wydaje mi się że wcale tak źle nie wyglądam
Wróciłem już z siłowni, Jezu ile szczęścia mi to dało. Spotkałem kolegę który wcześniej chodził do nas, to pogadaliśmy. Porobiłem jakieś aero, bardziej potestowałem sprzęt. Są nawet schody, ale to nie ten poziom dla mnie I na koniec brzuch zrobiłem. Niby nic, ale cieszy