Jest liderem w tym dzialeSzacuny
21511
Napisanych postów
30766
Wiek
30 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
870179
Haha to podobnie jak ja raz w Łodzi Teraz już przed treningiem nie ma szans żebym coś podjadl, najwyżej tylko tego białka spróbuje. Bo już z apetytem ciężej, czuje mocno to jedzenie na kichach, a jutro jeszcze będę ćwiczył po 2 posiłkach, a nie po 1 jak zawsze.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
21511
Napisanych postów
30766
Wiek
30 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
870179
Doszedłem jako tako do siebie, to pora wyjaśnić czemu nie dotarłem na ustawke do Mariusza, choć Mati pewnie już coś wspominał. Z samego rana zaraz jak wstaliśmy, zaczęła mi dretwiec cala lewa strona ciała. Zdążyłem tylko zawolac Matiego, doprowadził mnie na fotel, zadzwonił po pogotowie i straciłem przytomność. Obudziłem się dopiero jak ratownicy już byli. Oczywiście pierwsze podejrzenie - udar... na szczęście po czasie drętwienie zaczęło przechodzić, i w szpitalu wykluczyli udar. Pierwsze ekg wyszło źle, ale tk klatki i głowy nic nie wykazało. Więc to znowu jakaś jazda z sercem. Czeka mnie jeszcze badanie eeg. Oczywiście dla mnie oznacza to już definitywny koniec z kulturystyka, z towarem. Nigdy w życiu jeszcze aż tak się nie bałem, i nie narobilem aż takiego strachu bliskim... wolę nie myśleć co by było, gdyby tej nocy nie było ze mną Matiego i Zosi...
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
21511
Napisanych postów
30766
Wiek
30 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
870179
W zasadzie tu już nie ma podejmowania jakiejś decyzji, to po prostu jedyne wyjście. Zawsze wychodziłem z założenia, że wolę umrzeć szybciej ale robiąc to co kocham, ale na pewno NIC nie jest warte zostania kaleką... Będzie ciężko, bardzo, ale tu na prawdę nawet przez moment nie mogło być jakiegoś zawahania.