Przemysław Górynowicz - przygotowania na sezon 2024 / 2025 / Sopot 2023 strona 1835

Z tym zebraniem się tak też teraz średnio, już sam trenibg idzie super ale właśnie być może aura to powoduje. Do tego gdzie muzyki nie puscisz to laaaast christmass, aj giv ju maj haaart. Więc trzeba nowa playliste stworzyć na Spotify i jest dużo lepiej, muza daje kopa

Nie no, ja bez swojej muzyki to nawet mógłbym nie zaczynać Ale to fakt, to chyba pogoda bo sporo osób narzeka ostatnio.

Mati - dzięki, ale liczę że dopiero po redukcji estetyka jako tako wyjdzie. Póki co, sam sobie się nie podobam

Najgorsze to fakt, jak się rozladowują w trakcie treningu słuchawki... Już wolę spodenek zapomnieć i w badejach trenować niż nie mieć słuchawek

Dlatego ja mam 2 pary

To widzę że każdy coś zmulony a ja już zamówiłem brain fuel z apollo bo myślałem że tylko ja przyje**ny chodzę

LEGS 2

1. Wyciskanie suwnica
8x440 / 12x395 / 12x395 / 17x350 / 16x350

2. SQ na hack maszynie z martwego pktu
8x140 / 11x125 / 11x125 / 13x110 / 12x110

3. SQ
10x130 / 12x115 / 11x115 / 13x100

4. Wyprosty jednonóż
10x37,5 / 10x37,5 / 12x32,5 / 15x27,5

5. Uginanie siedząc
6x8 85kg

6. Uginanie leżąc jednonóż
4x10 25kg

7. Wyprosty na rzymskiej
4x13 3s faza neg 10kg

8. Hip thrust jednonóż
6x13

Trening w sumie udany, choć cały czas bez wielkich chęci. Przy czwórkach wszędzie dodane, w tym na siadach znowu +10kg, i ciągle idzie dość lekko i bez bólu. Ale cały trening trwał prawie 3h, masakra jakaś... Z kolanami było ok do czasu wyprostów, tu niestety zaczęło boleć, no i tak boli do tej pory. Wyebie to ćwiczenie chyba.







Jutro łapy, a we wtorek off od siłowego i tylko boks

Wyprosty i siad z tyłu dosłownie niszczą mi kolana i nie jestem w stanie zrobić, za to front kompletnie nic nie boli, dobrze klamoty wzrastają, pięknie.

U mnie właśnie po tylnych nic a nic. Przy hackach trochę, no i mocno na wyprostach. A frontów na razie wolę nie próbować, jedna wersja siadów na wolnym to i tak dobrze jak dla mnie

Jednak mała pomyłka, jutro z rana boks i potem siłka, a wtorek cały wolny

Przemo, nie kładziesz sobie tej sztangi na wysoko na karku. Ju mi się nawet przy tych 70 czy 80 kg niedawno jakoś rzucalo w oczy i wtedu taki "garbik" tuż za sztangą się robi. Albo taka perspektywa moze. Nie jestem żadnym strażnikiem techniki ale nie wiem cyz jak tak daleko nie leży to właśnie gniecie w przód, bo sam tak kiedyś robiłem

Masz rację, i dsisian tego garba sam zauważyłem. Tylko mam ten problem, że jestem tak pospinany, że nie dam rady bardziej wejść pod sztangę