Przemysław Górynowicz - przygotowania na sezon 2024 / 2025 / Sopot 2023 strona 1835

Widzisz, niby nic, zwykła sytuacja, a już chuy strzela...
Byłem u fizjo. To nie to co u Wojtka jednak. Porobił mi testy na nad i podgrzebieniowy, i nigdzie nie bolało. Wszędzie jak już, to ból sprawiała klata. Najprawdopodobniej ból w łopatce to przyczep piersiowego mniejszego. Leciutko mi porozbijał i okuł pinami, a tak to mam okładać lodem i smarować maścią. Jak się nie pogorszy nic, to jutro trochę mocniej spróbuje. No i może uda się z tym TB, też by pewnie sporo pomogło...

Co doyebałem plecy dzisiaj... Prawie z płaczem szłem na trening, że będzie jak wczoraj. A to zdenerwowanie przeszło w takiego powera, że ciężary szły jak w szycie formy na zimę.

Jakaś przedtreningówka idzie?

No dzisiaj to 3 tabs tussi i 400mg kofy Normalnie to sama kofa.

a ja nigdy 3tab tussi sie nie odwazyłem:d max 2:d trzeba chyba sprobować w sobotę bo osttanie nogi


Zmieniony przez - MARIAN 17 w dniu 2018-08-30 11:50:36

Ja na dwóch czuje się bdb na 3 to już muszę się mocno koncentrować żeby nie odfrunac

prz1993

No dzisiaj to 3 tabs tussi i 400mg kofy Normalnie to sama kofa.

moze chcesz blue magic sprobowac? w skladzie polaczenie joszki i joszki lpha klepie niemilosiernie!

spróbujcie sobie bombshella nowego to zobaczycie co to znaczy j**nięcie na treningu

Ja jakoś nie mam przekonania do tych przedtreningówek. Dla mnie apteka to apteka, nic efki nie zastąpi

Jak pisałem, dzisiaj plecki, no i lekko bicek. W porównaniu do wczoraj - niebo a ziemia Już od początku mega moc, na hammera w ostatniej zarzuciłem 75kg, to gdzieś tyle ile robiłem w szczycie formy na masie I poszło spoko W regresach też na prawdę do odcięcia pojechane. Dalej drugie wiosło i już super plecy przeorane. Dopiero przy ściąganiach musiałem trochę zluzować, bo klata ciągnęłą.

1. Wiosło hammer jednorącz R8
2. Wiosło leżąc podchwyt R10
3. Ściąganie do klatki nachwyt R10
4. Ściąganie hammer podchwyt 5x12 50kg
5. Uginanie maszyna modlitewnik

+ aero 20 min

Po treningu fizjo lekko porozbijał klatkę, ponawałał pinami, i okleił tejpami. Lekko ulżyło

Trochę wody pociągnąłem od przeciwzapalnych, ale tragedii nie ma, nogi i plecy ciągle dobrze poseparowane