Przemysław Górynowicz - przygotowania na sezon 2024 / 2025 / Sopot 2023 strona 1835

Z problemów trawiennych to niedługo będę mógł pisać pracę doktorska, bo dalej szkodzi mi nawet woda . Ogolnie z tego co zdążyłem się nauczyć, a sporo muszę na to czasu i pieniędzy poświęcić, to każdy z Was panowie ma trochę racji. Generalnie fajnie to kwachu ujal. Jeśli lecimy na nie przetworzonych źródłach i nagle dorzucamy często coś co "podraznia" nam jelita, to się wkoncu zepsuje. To może być gluten ale to że np mi szkodzi to nie znaczy że będzie Przemkowi szkodzil... ważna też jest stała ochrona jelit, tutaj się fajnie sprawdza np glutamina właśnie, zagrzybienie (to o czym Wiciu pisal) też ma duży wpływ, tutaj stosowanie dużej ilości przetworzonego żarcia i cukrów może spowodować przerost grzybni i efekt jest taki że są właśnie wzdęcia itd. No i jest jeszcze zjawisko reakcji krzyżowej. Czyli np sama pszenica nam nie szkodzi, laktoza też nie. Ale jak zjemy pszenicę z laktoza to już zaczyna się problem bo wchodzą ze sobą w reakcję krzyżową. Oczywiście produkty z powietrza bo te najbardziej popularne, ale okazuje się ze ludzie mają reakcję krzyżowe bo takich produktach że w życiu bym nie wpadł. Paradoksalnie duzi ludzi (w tym ja czasem to widzę) ciężko trawi psiankowe warzywa jak np papryka.

Co do produktów z jakich korzystamy to kwestia mocno indywidualna. Mi nawet manna ciężko się trawi i ogolnie produkty pszeniczne. Natomiast nawalone błonnikiem owsiane czy chleb żytni na zakwasie leza idealnie. Nabiał trawie dobrze ale po nim pojawia mi się jak by śluz w gardle i nie mogę tego się pozbyć później co powoduje lekki dyskomfort. Z drugiej strony Bartek Leoniewski kiedyś pisał ze od kiedy wprowadził do diety produkty rekreacyjne Np chleb tostowy więcej owoców trochę syfu w postaci kilku gram nutelli to jego trawienie uległo znacznej poprawie a brzuch jest cały czas płaski.

MatiMlody

Co do produktów z jakich korzystamy to kwestia mocno indywidualna. Mi nawet manna ciężko się trawi i ogolnie produkty pszeniczne. Natomiast nawalone błonnikiem owsiane czy chleb żytni na zakwasie leza idealnie. Nabiał trawie dobrze ale po nim pojawia mi się jak by śluz w gardle i nie mogę tego się pozbyć później co powoduje lekki dyskomfort. Z drugiej strony Bartek Leoniewski kiedyś pisał ze od kiedy wprowadził do diety produkty rekreacyjne Np chleb tostowy więcej owoców trochę syfu w postaci kilku gram nutelli to jego trawienie uległo znacznej poprawie a brzuch jest cały czas płaski.

Mogę potwierdzić to na sobie, czyszcze michę na maxa to często jakieś wzdęcia itp, jak jest więcej tego żarcia i właśnie jakis chleb tostowy itp to trawienie duużo lepsze.
Plus colon C i siemie lniane 2-3x na dzień


Zmieniony przez - eleris1904 w dniu 2018-04-27 09:21:27

Ale umówmy się, chleb tostowy to nie syf. Mi chodzi o to czym podbijałem ww kiedyś, czyli jakieś pierogi z truskawkami, knedle, naleśniki z jabłkami, pizze mrożone... Chleb tostowy jest bardzo spoko, nawet na ładowaniach się często daje U Bartka też ten syf to raczej dodatki typu m&msy na tostach, a nie obżeranie się całą ich paczką.

Na parę M&Msów czy kostki czekolady, to szkoda sobie robić smaka

to po co dodajesz czekolade u siebie jak to to też tylko parę gramów jest?

Dla estetyki. Resztę zjada po zrobieniu fotki

Ja daję czeko 90%, nijak to się ma do słodkości, a daję ją, bo lubię jak coś mogę ugryźć

No ja wiem przecież, tylko po co ta minka nienawiści

To było głównie do Erwiego