Turecka apteka z zewnątrz wygląda troche jak sklep.
Klienci/turyści zachęcani są do wejścia produktami które leżą na witrynach, a są to:
1. VIAGRA
2. CIALIS
3. LEVITRA
z wiadomych powodów, oraz produktami na brzuch, aspiryna itp typowo na choroby turystyczne.
Ceny tego co tutaj niejedni lubią podgryźć i wbić kształtują sie następująco:
~ 2pln = 1ytl
1amp Sustanon - 6 ytl
1amp Primobolan - 8 ytl
2tab Cialis - 34 ytl
1op (20tabl) Anapolon - 26 ytl
Widocznie braki pregnylu dosięgły równierz i turków bo i tam go nie ma w aptekach. O viagre zapomniałem wkońcu zapytać jaka cena.
Co ważne:
To już panowie nie egipt gdzie wałki leżą na półkach a wszystko można kupić na setki i negocjować ceny. Typ stoi za ladą i podaje, to juz nie jak w supermarkecie.
W turcji na każdym opakowaniu jest naklejka apteki z kodem kreskowym i ceną. Na każdy produkt wydają paragon, wszystko wydaje sie legally.
Susta pakowana każda ampułka w pudełeczko, podobnie jak primo. Underów nie ma, wałów nie widziałem, Viagra tylko 25mg lub 50mg. "gipsowych" 100mg nie ma.
Przy okazji nawiązując, można kupić tam wszystko bez recepty, równierz antybiotyki.
Cóż, ceny nie są niskie, więc kto tam jedzie to w polsce potem nie pohandluje , ale na cykl można coś kupić.
Ktoś tu niedawno pisał że turcja stała sie krajem bardzo sprawdzanym pod tym względem i apteki są mocno kontrolowane. Zgodze się z tym po tym co widziałem.
Na lotnisku w turcji jest prześwietlany przy was każdy bagaż, nie tylko podręczny, ale tutaj celem wyłapania są dobra narodowe, tj skały, kamienie, rośliny, zwierzęta itp.
fenk ju for jor atenszion end hew a gut najt