A ja myslalam, ze nic sie tu nie dzieje, bo powiadomienia mi sie wylaczyly
Michail, co dalej? Trening z zalozenia mial byc na 6 tygodni. Ja wlasnie zaczelam szosty, a bylam chyba ostatnia. Co prawda nie nudzi mi sie wcale i moge nadla cwiczyc tak samo, ale tak po prostu przypominam
Mam za to problem z martwym ciagiem. Czym moglabym zastapic to cwiczenie? Dolna czesc plecow to dla mnie problemowa partia, bo co jakis czas dokucza mi bol. Mysle, ze duzy wplyw ma na to zbyt duzo czasu przed komputerem
Ale o ile poprzednio bywalo tak, ze plecy zaczynaly mnie bolec bez wyraznego powodu, tym razem stalo sie to podczas wykonywania martwego ciagu. Niby wszystko bylo OK, wydaje mi sie ze sie odpowiednio rozgrzalam i rozciagnelam, obciazenie bylo niewielkie, bo 15 funtow, czyli cos okolo 7 kilo. Przy bodajze siodmym powtorzeniu nagle tak mnie zlapalo, ze nie dalam rady sie podniesc. Bolalo przez dwa dni i juz jest wszystko w porzadku
Wczesniej cos mi sie o uszy obilo, ze przy bolach plecow nie powinno sie robic martwego ciagu, ale poniewaz moj bol nie byl bardzo uciazliwy i zdarzal sie tylko czasem, nie bardzo zawracalam sobie tym glowe. No i nie wiem, czy bylo to rozsadne. Co mi radzisz?