MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
...
Napisał(a)
Cielu noo ja własnie wszystko raczej staram się pamietac - nie zdarzyło mi się takie notowanie
Budyń faktycznie meeega czarny

Budyń faktycznie meeega czarny

...
Napisał(a)
Budyń faktycznie był ciemny ale nie aż tak jak to wyszło na zdjęciu. Lubię cynamon więc dodałem dwie kopiaste łyżeczki :) Co ciekawe po zagotowaniu a przed dodanie skrobi zaczęło kipieć jak mleko :P
Wczorajsza wpiska:
DT DZIEŃ 21
Niestety pospałem koło 6h, cały tydzień się tak waha w okolicach 5-6 godzin snu, co przy tej intensywności treningu to stanowczo za mało. Robię co mogę ale ni huhu się wcześniej wyrobić nie da. Mam już w głowie plany na weekend jak tutaj upichcić większość posiłków na cały kolekjny tydzień, tak żeby tylko wyjmować gotowe i odgrzewać. Oczywiście mowa tutaj o mięsie, śniadaniowych plackach (spróbuję strzelić jakieś ciasto) i ewentualnie ziemniakach.
Dzień zleciał standardowo nawet położyłem się spać o 12 czyli udało mi się jakieś pół godziny ukraść :) Powoli chodzę jak zoombie i jestem lekko obolały, poza tym po ostatnich nogach lekko boli mnie kolano i piszczel. W planach mam zrobić sobie w piątek dzień przerwy. Zawsze tak mówię ale zazwyczaj i tak ide na siłkę ale tym razem mam inne plany i raczej nie zdążę. Także po 21 dniach z rzędu wreszcie sobie odpocznę
TRENING
Tym razem poleciałem bez żadnych pobudzaczy, bo miałem dość spoko humor. Na treningu jednak zaczynało brakować sił ale myślę, że to z ogólnego zmęczenia. Wszędzie prócz łap dodałem dropsety, gdzieniegdzie podwójne. Z braku czasu ręce zrobiłem w ss z tyłem barków i szrugsami.
Co do podciągania to przypomnę tylko, że lecę naprzemiennym chwytem czyli podchwyt/nachwyt/podchwyt/nachwyt/neutralny. Z racji, że ostatnio udało mi się podciągać po 10 razy tym razem dwie pierwsze serie były bez gumy, pozostałe już ze wspomaganiem :)
Aaa i po treningu dodałem jeszcze lekko brzuch.
CARDIO
Miały być interwały ale stwierdziłem, że się przewrócę na bieżni, więc poszedłem na orbitrek. Tym razem tylko 25 minut przy 135-140 uderzeniach.
DIETA
Standardowa. Kurczak którego napiekłem na 8 dni powoli się kończy i muszę go szybko dojeść bo zaczyna byc nietego
Zmieniony przez - Stasiakov w dniu 2015-01-23 10:07:29
Wczorajsza wpiska:
DT DZIEŃ 21
Niestety pospałem koło 6h, cały tydzień się tak waha w okolicach 5-6 godzin snu, co przy tej intensywności treningu to stanowczo za mało. Robię co mogę ale ni huhu się wcześniej wyrobić nie da. Mam już w głowie plany na weekend jak tutaj upichcić większość posiłków na cały kolekjny tydzień, tak żeby tylko wyjmować gotowe i odgrzewać. Oczywiście mowa tutaj o mięsie, śniadaniowych plackach (spróbuję strzelić jakieś ciasto) i ewentualnie ziemniakach.
Dzień zleciał standardowo nawet położyłem się spać o 12 czyli udało mi się jakieś pół godziny ukraść :) Powoli chodzę jak zoombie i jestem lekko obolały, poza tym po ostatnich nogach lekko boli mnie kolano i piszczel. W planach mam zrobić sobie w piątek dzień przerwy. Zawsze tak mówię ale zazwyczaj i tak ide na siłkę ale tym razem mam inne plany i raczej nie zdążę. Także po 21 dniach z rzędu wreszcie sobie odpocznę

TRENING
Tym razem poleciałem bez żadnych pobudzaczy, bo miałem dość spoko humor. Na treningu jednak zaczynało brakować sił ale myślę, że to z ogólnego zmęczenia. Wszędzie prócz łap dodałem dropsety, gdzieniegdzie podwójne. Z braku czasu ręce zrobiłem w ss z tyłem barków i szrugsami.
Co do podciągania to przypomnę tylko, że lecę naprzemiennym chwytem czyli podchwyt/nachwyt/podchwyt/nachwyt/neutralny. Z racji, że ostatnio udało mi się podciągać po 10 razy tym razem dwie pierwsze serie były bez gumy, pozostałe już ze wspomaganiem :)
Aaa i po treningu dodałem jeszcze lekko brzuch.
CARDIO
Miały być interwały ale stwierdziłem, że się przewrócę na bieżni, więc poszedłem na orbitrek. Tym razem tylko 25 minut przy 135-140 uderzeniach.

DIETA
Standardowa. Kurczak którego napiekłem na 8 dni powoli się kończy i muszę go szybko dojeść bo zaczyna byc nietego


Zmieniony przez - Stasiakov w dniu 2015-01-23 10:07:29
...
Napisał(a)
To sypnąłeś tego cynamonu konkretnie - to chyba musiało wyjść dość ostre
Mam nadzieję, że zrobisz jak piszesz i dziś odpoczniesz

Mam nadzieję, że zrobisz jak piszesz i dziś odpoczniesz

...
Napisał(a)
Mi to po cynamonie jeść się chce ,że masakra
nie wiem o co chodzi , ale takie ssanie ,że nie można wytrzymać ! :/

...
Napisał(a)
Hannah00Mi to po cynamonie jeść się chce ,że masakranie wiem o co chodzi , ale takie ssanie ,że nie można wytrzymać ! :/
Hm... To ile Ty tego sypiesz?

MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
...
Napisał(a)
DT DZIEŃ 22.
Nareszcie. W piątek "udało mi się" nie iść na trening. W sumie to nawet jakbym chciał to nie miałbym kiedy. W robocie dośc sporo pracy, a później od razu z psem i na zakupy. Objeździłem kilka hipermarketów w poszukiwaniu różnych produktów ale np Kefiru Lekkiego z Piątnicy nie znalazłem ani w Lidlu, ani w Aldi, ani w Kauflandzie, ani w Auchan, ani w Tesco. Udało mi się za to kupić z pół kg sera piórko i ketchup z korlin -60%kcal.
Ogólnie wczoraj wzięło mnie na refleksję i podliczyłem sobie ile mniej więcej wydaje w miesiącu kasy na jedzenie. Nie wliczając oczywiście suplementów i taki rzeczy jakie kupuje się od czasu do czasu typu oliwa. Wyszło mi jakieś 550zł. Wydaje mi się, że to dość sporo i będę musiał gdzieniegdzie pucinać te wydatki.
Treningu nie było, cardio nie było chyba żeby wliczyć w to skleping
więc wrzucam tylko rozpiskę diety.
DIETA
DT DZIEŃ 23.
Pospałem 7h, o 8 obudził mnie pies. Poszedłem z nim na spacer a później heja na siłownię. jeden tab. kofeinki i można ćwiczyć. Po sugestii Adam, z racji że trening na czczo zrobiłem sobie swój izotonik czyli do wody dałem łyżeczkę miodu i szczyptę soli, tak, żeby podczas treningu i aerobów poziom cukru nie spadł jakoś drastycznie. Bo na kolację też tych węgli nie było.
Dzisiaj urządziłem sobie prawdziwy kuchenny maraton. Wpadłem na kilka pomysłów które postanowiłem zrealizować, tak, żeby w tygodniu mieć więcej czasu. Bo ostatnio wyglądało to tak, że wracałem z pracy, pies, siłownia, pies, szykowanie posiłków na drugi dzień i szedłem spać. Na nic nie miałem czasu, a chodziłem spać koło 12 lub 1.
Tak więc postanowiłem sobie narobić śniadań na kilka dni z rzędu plus mięso też na kilka dni. Nigdy z żadnych przepisów nie korzystam wrzucam zawsze do gara to co mam pod ręką kombinując nieco i gotowe. Dobre czy nie i tak zjem bo jestem żarłok. także policzyłem sobie nieco makro i wyszło coś takiego.
Śniadania na 5 dni:
750g białka jaj
250g żółtek jaj
450g owsianych
750g jabłek
750g pomarańczy
cynamon, słodzik, kako i wyszło coś takiego
Mieso na w sumie 6 dni czyli 18 posiłków:
1100g piersi kuraka
1100g piersi indyka
900g udźca z woła
500g selera
z 7 cebul
500g pieczarek
900g fasolki szparagowej
450g szpinaku
200g sera piórko
czosnek i przyprawy do smaku, a wyszło coś takiego:
TRENING
Dzisiaj klata, po dniu przerwy miałem dużą ochotę. Wydaje mi się, że trening wyszedł bardzo dobrze, fajnie czułem klatę, co widać było po ilości powtórzeń, bo było ich gdzieniegdzie mniej ale nie czułem, żeby akurat dzisiaj jakoś sił mi brakowało. Dawno o tym nie wspominałem więc przypomnę, że pompki na poręczach robię przed rozpiętkami, bo wtedy nie zrobiłbym ich wcale albo po 3 powtórzenia :P
W przerwach między barkami zrobiłem brzuch. W przerwach przy tricepsie dodałem lekkie francuskie ze sztangielką stojąc.
CARDIO
Wydawało mi się, że jakoś tak jednak nie mam siły na interwały ale udało się zrobić i to 6 "obwodów", a nawet nie zmęczyłem się jakoś nadzwyczajnie. Niestety teraz, znowu do głosu doszło moje lewe kolano i nie wiem co z jutrzejszymi nogami będzie. Albo odpuszczę i zrobię plecy, albo zrobię te nogi jakoś lekko.
DIETA
Wszystko juz zaplanowane i zrobione (prócz kolacji). Dzisiaj wieczorem jadę na urodziny, ale nie zero alkoholu i podjadania, bo pojemnik biorę ze sobą. Mam nadzieję, że w knajpie nie będą na mnie krzywo patrzeć.
Zmieniony przez - Stasiakov w dniu 2015-01-24 18:09:30
Nareszcie. W piątek "udało mi się" nie iść na trening. W sumie to nawet jakbym chciał to nie miałbym kiedy. W robocie dośc sporo pracy, a później od razu z psem i na zakupy. Objeździłem kilka hipermarketów w poszukiwaniu różnych produktów ale np Kefiru Lekkiego z Piątnicy nie znalazłem ani w Lidlu, ani w Aldi, ani w Kauflandzie, ani w Auchan, ani w Tesco. Udało mi się za to kupić z pół kg sera piórko i ketchup z korlin -60%kcal.
Ogólnie wczoraj wzięło mnie na refleksję i podliczyłem sobie ile mniej więcej wydaje w miesiącu kasy na jedzenie. Nie wliczając oczywiście suplementów i taki rzeczy jakie kupuje się od czasu do czasu typu oliwa. Wyszło mi jakieś 550zł. Wydaje mi się, że to dość sporo i będę musiał gdzieniegdzie pucinać te wydatki.
Treningu nie było, cardio nie było chyba żeby wliczyć w to skleping

DIETA

DT DZIEŃ 23.
Pospałem 7h, o 8 obudził mnie pies. Poszedłem z nim na spacer a później heja na siłownię. jeden tab. kofeinki i można ćwiczyć. Po sugestii Adam, z racji że trening na czczo zrobiłem sobie swój izotonik czyli do wody dałem łyżeczkę miodu i szczyptę soli, tak, żeby podczas treningu i aerobów poziom cukru nie spadł jakoś drastycznie. Bo na kolację też tych węgli nie było.
Dzisiaj urządziłem sobie prawdziwy kuchenny maraton. Wpadłem na kilka pomysłów które postanowiłem zrealizować, tak, żeby w tygodniu mieć więcej czasu. Bo ostatnio wyglądało to tak, że wracałem z pracy, pies, siłownia, pies, szykowanie posiłków na drugi dzień i szedłem spać. Na nic nie miałem czasu, a chodziłem spać koło 12 lub 1.
Tak więc postanowiłem sobie narobić śniadań na kilka dni z rzędu plus mięso też na kilka dni. Nigdy z żadnych przepisów nie korzystam wrzucam zawsze do gara to co mam pod ręką kombinując nieco i gotowe. Dobre czy nie i tak zjem bo jestem żarłok. także policzyłem sobie nieco makro i wyszło coś takiego.
Śniadania na 5 dni:
750g białka jaj
250g żółtek jaj
450g owsianych
750g jabłek
750g pomarańczy
cynamon, słodzik, kako i wyszło coś takiego


Mieso na w sumie 6 dni czyli 18 posiłków:
1100g piersi kuraka
1100g piersi indyka
900g udźca z woła
500g selera
z 7 cebul
500g pieczarek
900g fasolki szparagowej
450g szpinaku
200g sera piórko
czosnek i przyprawy do smaku, a wyszło coś takiego:


TRENING
Dzisiaj klata, po dniu przerwy miałem dużą ochotę. Wydaje mi się, że trening wyszedł bardzo dobrze, fajnie czułem klatę, co widać było po ilości powtórzeń, bo było ich gdzieniegdzie mniej ale nie czułem, żeby akurat dzisiaj jakoś sił mi brakowało. Dawno o tym nie wspominałem więc przypomnę, że pompki na poręczach robię przed rozpiętkami, bo wtedy nie zrobiłbym ich wcale albo po 3 powtórzenia :P
W przerwach między barkami zrobiłem brzuch. W przerwach przy tricepsie dodałem lekkie francuskie ze sztangielką stojąc.
CARDIO
Wydawało mi się, że jakoś tak jednak nie mam siły na interwały ale udało się zrobić i to 6 "obwodów", a nawet nie zmęczyłem się jakoś nadzwyczajnie. Niestety teraz, znowu do głosu doszło moje lewe kolano i nie wiem co z jutrzejszymi nogami będzie. Albo odpuszczę i zrobię plecy, albo zrobię te nogi jakoś lekko.

DIETA
Wszystko juz zaplanowane i zrobione (prócz kolacji). Dzisiaj wieczorem jadę na urodziny, ale nie zero alkoholu i podjadania, bo pojemnik biorę ze sobą. Mam nadzieję, że w knajpie nie będą na mnie krzywo patrzeć.

Zmieniony przez - Stasiakov w dniu 2015-01-24 18:09:30
...
Napisał(a)
DT DZIEŃ 24.
Niestety weekend się kończy a mnie się nie udało odespać. Z urodzin wróciłem o 2,30 nad ranem (dobrze, że wziąłem ze sobą żarcie), wyszedłem z psem, zjadłem kolację i poszedłem spać grubo po 3. Wstałem przed 9, bo pies już żyć nie dawał
wyszedłem z nim i poszedłem na siłownię.
Cały czas byłem ciekaw czy kolano wytrzyma, więc na treningu zacząłem od bardzo porządnej rozgrzewki (rowerek, wymachy, krążenia, serie rozgrzewkowe) w sumie 20 minut, i udało się te nogi zrobić. Nawet z ciężaru nie schodziłem więc trening wg planu poszedł. Nie był on tak intensywny jak ostatni ale po dropseriach w wyprostach nogi tak paliły, że aż mi w nie zimno było.
Dzisiaj było próbowanie wczorajszych wypieków. Ciasto mega, mięso może być także w przyszłym tygodniu będzie w miarę smacznie..
Właśnie wróciłem z kina - Carte Blanche - mogę polecić każdemu, kto nie szuka w filmie mega szybkiej akcji i efektów a emocji i dobrej historii/fabuły, I nareszcie film, który nie przytłacza długością
TRENING
Tak jak pisałem wg planu. Na przyszłej sesji postaram się dołożyć. Przy tych ciężarach i starając się poprawiac technikę zaczyna byc ciężko z regeneracją, bo w zasadzie partia wypada co 3 dni. Zobaczymy może dodam jakieś tam dni nietreningowe.
Przy wyprostach 1-2 sekundy zatrzymania w maksymalnym skurczu, przy zginaniu na dwójki też starałem się zatrzymywać ale niestety nie zawsze wychodziło.
CARDIO
Dzisiaj postanowiłem zrobić sobie cardio na basenie. Nie byłem juz chyba z pół roku, a kupiłem sobie nowe gogle więc dobry powód by spróbować. Poszło 40 długości (1000m) w 25 minut, a później 20 minut relaksu w saunie.
Zauważyłem że pływanie ma to do siebie, że ogólnie na basenie nie czuję się jakoś mega zmęczony ale jak wracam do domu to czuje każdy mięsień i łapie mnie takie zmęczenie, że od razu poszedłbym spać.
Myślę, że dodam to pływanie do moich sesji cardio.
DIETA
Właśnie zjadłem przedostatni posiłek, została jeszcze kolacja. Pełnym jestem jak balon, jednak brukselka to jeden z najlepszych zapychaczy!
Zmieniony przez - Stasiakov w dniu 2015-01-25 22:15:00
Niestety weekend się kończy a mnie się nie udało odespać. Z urodzin wróciłem o 2,30 nad ranem (dobrze, że wziąłem ze sobą żarcie), wyszedłem z psem, zjadłem kolację i poszedłem spać grubo po 3. Wstałem przed 9, bo pies już żyć nie dawał

Cały czas byłem ciekaw czy kolano wytrzyma, więc na treningu zacząłem od bardzo porządnej rozgrzewki (rowerek, wymachy, krążenia, serie rozgrzewkowe) w sumie 20 minut, i udało się te nogi zrobić. Nawet z ciężaru nie schodziłem więc trening wg planu poszedł. Nie był on tak intensywny jak ostatni ale po dropseriach w wyprostach nogi tak paliły, że aż mi w nie zimno było.
Dzisiaj było próbowanie wczorajszych wypieków. Ciasto mega, mięso może być także w przyszłym tygodniu będzie w miarę smacznie..
Właśnie wróciłem z kina - Carte Blanche - mogę polecić każdemu, kto nie szuka w filmie mega szybkiej akcji i efektów a emocji i dobrej historii/fabuły, I nareszcie film, który nie przytłacza długością

TRENING
Tak jak pisałem wg planu. Na przyszłej sesji postaram się dołożyć. Przy tych ciężarach i starając się poprawiac technikę zaczyna byc ciężko z regeneracją, bo w zasadzie partia wypada co 3 dni. Zobaczymy może dodam jakieś tam dni nietreningowe.
Przy wyprostach 1-2 sekundy zatrzymania w maksymalnym skurczu, przy zginaniu na dwójki też starałem się zatrzymywać ale niestety nie zawsze wychodziło.
CARDIO
Dzisiaj postanowiłem zrobić sobie cardio na basenie. Nie byłem juz chyba z pół roku, a kupiłem sobie nowe gogle więc dobry powód by spróbować. Poszło 40 długości (1000m) w 25 minut, a później 20 minut relaksu w saunie.
Zauważyłem że pływanie ma to do siebie, że ogólnie na basenie nie czuję się jakoś mega zmęczony ale jak wracam do domu to czuje każdy mięsień i łapie mnie takie zmęczenie, że od razu poszedłbym spać.
Myślę, że dodam to pływanie do moich sesji cardio.
DIETA
Właśnie zjadłem przedostatni posiłek, została jeszcze kolacja. Pełnym jestem jak balon, jednak brukselka to jeden z najlepszych zapychaczy!

Zmieniony przez - Stasiakov w dniu 2015-01-25 22:15:00
...
Napisał(a)
nooo fajna te tabelki tutaj masz 

" Pasja ma zabawny zwyczaj triumfowania nad logiką "
http://www.sfd.pl/Roland_Roli_Kowalczyk_W_pogoni_za_marzeniami-t1048508.html
Poprzedni temat
DT Bobeuszz - Fat to Fit
Następny temat
Regulamin prowadzenia dzienników treningowych.
Polecane artykuły