krisking12Racja, zapamietam
Samo rzucanie sztanga nie jest jakims moim widzimisie ale ma tez swoj 'cel'. Chodzi o wade postawy ktora posiadam - eliminuje ona z planu martwy ciag. Poprostu nie jestem w stanie pociagnac sztangi nie robiac garba w odcinku piersiowym. Widac to wyraznie na filmie przy podnoszeniu sztangi z ziemi. Dlatego tez staram sie ten ruch ograniczac do minimum, wiadomo podniesc z ziemi musze ale skoro nie musze opuszczac to nie robie tego.
wg mnie takie rzucenie sztangi jest dużo bardziej niebezpieczne na kręgosłup niż odłożenie jej powolne
w jednej chwili jesteś spięty na maxa, pełne obciążenie mięśni i ścięgien, pełne napięcie, a za sekunde puszczasz ciężar i całe to obciążenie puszcza, wydaję mi się że niezbyt dobrze to działa na ścięgna i mięśnie, ale tutaj powinien wypowiedzieć się ktoś bardziej obeznany