DZIEŃ 17
Środa - Treningowy
TRENING
CZWOROGŁOWE
1. Wchodzenie na stopień
- 15 na jedną nogę i 15 na drugą x 40 kg
- 15 na jedną nogę i 15 na drugą x 50 kg
- 15 na jedną nogę i 15 na drugą x 50 kg
2. Przysiady z przodu na maszynie smitha + wykroki ze sztangielkami
- 10 x 90 kg + dwie długości sali z 15 kg chantlami
- 10 x 90 kg + dwie długości sali z 15 kg chantlami
- 10 x 90 kg + dwie długości sali z 15 kg chantlami
- 10 x 100 kg + dwie długości sali z 15 kg chantlami
3. Wyciskanie na suwnicy - stopy mocno skierowane do wewnątrz
- 18 x 140 kg
- 18 x 180 kg
- 18 x 220 kg
DWUGŁOWE
1.
Martwy ciąg na prostych nogach
- 15 x 60 kg
- 12 x 80 kg
- 12 x 80 kg
2. Uginanie nóg w leżeniu
- 12 x 4 sztabki
- 10 x 5 sztabek
- 6 x 6 sztabek + 3 z pomocą
- 5 x 6 sztabek + 3 z pomocą
Wrażenia:
- Pierwszy raz robiłem wchodzenie na podest i musze powiedzieć, ze pomimo małego cieżaru jest to trudne ćwiczenie! Po 3 seriach byłem już cały mokry, a to było pierwsze ćwiczenie!
- Seria łączona przysiadów z przodu z wykrokami poprstu mnie wyczerpało
- Na dobicie wyciskanie na suwnicy bo niestety już nie pamiętam który raz się linka urwała od prostowania nóg w siadzie
- Gdy nadszedł czas na dwógłowe tak naprawde już nie miałem siły. Pomimo tego dawałem z siebie wszystko. W martwym ciągu już nie dałem rady 4 serii ale dostały w dupe mocno i tak dodatkowo przy wykrokach.
Po treningu poprostu koszulka CAŁA MOKRA! Ja wyglądałem jakbym wyszedł z pod prysznica
Ogólnie na siłowni było jak w "Gwiazdy tańczą na lodzie" xD
Dlatego, że bardzo dużo się wypociłem i pewnie straciłem więcej glikogenu niż zwykle to po treningu już w domu zamiast samego WPC wypiłem 50 g
Monster Massa + 20 g WPC
Smak: Jabłkowy. Słodki ale smaczny i spokojnie da się wypić.
Rozpuszcalność: Bardzo dobra. Zero problemów. Łączyłem z Ostrowią, więc jak zawsze kożuch na wierzchu był tylko od Ostrowii
Jestem strasznie zmęczony. Jem potreningowy i musze troche odpocząć.