Sylwetka na plażę- redukcja

Tak mówią...ale pewne prawa są ogólne. Jak prawo ciążenia czy sposób na poprawę sylwetki. Musisz po porostu dokładać...albo kilogramów, albo powtórzeń, albo serii, albo skracać czas między seriami...wtedy kiedy możesz. I tyle.

Ale ja nie jestem w okresie budowania masy, żebym mogła dokladac ciężarów. I widzę, że przeczytałeś tylko początek tematu niezagłebiając się w kontynuacje. I iwierz, że 48 kg osoba od razu noe uciagnie 100kg, jeśli przez dłuzszy okres ciągle redukowala...

Ale starasz się progresować na treningach czy operujesz cały czas takimi samymi ciężarami i ilościami powtórzeń ? Mimo redukcji, jako osoba początkująca, powinnaś być w stanie progresować, to mogą być małe dokładki ale jednak.

No dolozylam w HP, Mc, wyciskaniu na ławce. Gorzej z małymi partiami, np. barkami.

Te podstawowe ćwiczenia są kluczowe. Staraj się tam progresować, jak nie ciężarem to chociaż jedno czy dwa powtórzenia ekstra w ostatniej serii dodaj. Dziennika treningowego nie planujesz prowadzić ?

Ciężko też doradzać jak nie ma dokładnych wypiek. A nie każdy ma taką pamięć żeby kojarzyć wszystkie fakty a czasu brak żeby za każdym razem czytać wszystkie strony przecież, więc trochę wyrozumiałości bo osoby tu doradzające maja dobre chęci. ;) uniwersalna prawda jest taka że progres jakikolwiek w treningu silowym jest podstawą i nawet na redukcji osoba początkująca powinna bez problemu progresowac. Bo układ nerwowy się adaptuje i zwiększa możliwości. Czasem trzeba się przełamać. Tzn. Może Ci się wydawać że nie uda się więcej ale doloz a możesz się zaskoczyć. A jak nie to najwyżej zrobisz mniej powtórzeń a przy okazji będzie to o tak nowy bodziec.

Jestem wyrozumiała, ale jeśli ktoś przedstawia swoje zdanie nie wiedząc dokładnie co i jak, to muszę to sprostować. I progresuję. Może nie dużo, ale jednak. Nie chodzi mi teraz o rozbudowę sylwetki. Chodzi mi o utrzymanie. I jak nie ma regresu to jest okej.

Przemyśl prowadzenie regularnych wypisek z treningów - to będzie o wiele łatwiej na bieżąco coś pomóc.